Częste mycie skraca życie?

Działy kosmetyczne polskich supermarketów są dziś dosłownie zalewane kolorowymi i ładnie pachnącymi mydełkami w kostce oraz rozmaitymi płynami do mycia rąk. Przechodząc między sklepowymi półkami mieni się nam w oczach od różnorodności i kolorystyki znajdujących się tam opakowań produktów, a w powietrzu unosi się ogromna ilość przykuwających uwagę zapachów

Działy kosmetyczne polskich supermarketów są dziś dosłownie zalewane kolorowymi i ładnie pachnącymi mydełkami w kostce oraz rozmaitymi płynami do mycia rąk. Przechodząc między sklepowymi półkami mieni się nam w oczach od różnorodności i kolorystyki znajdujących się tam opakowań produktów, a w powietrzu unosi się ogromna ilość przykuwających uwagę zapachów. Konsumenci na ogół nie potrafią się oprzeć przed zakupem tak ładnie wyglądającego i pachnącego produktu, szczególnie jeśli jest on niedrogi, a na opakowaniu widnieje logo renomowanej firmy. Znana marka, niska cena, ładny wygląd i kuszący zapach wystarczają w zupełności, aby przekonać nas do zakupu takiego wyrobu. Czy jednak wiesz czym tak naprawdę się codziennie myjesz? Jak wiadomo pozory często mylą, a pod pięknym przebraniem może kryć się coś naprawdę potwornego. Tak właśnie jest w przypadku większości popularnych mydeł do rąk i ciała, zarówno w kostce, jak w postaci płynu.

Niezdrowe mydła

 

Podsumowanie Producenci mydeł przykuwają uwagę konsumentów pięknymi, kolorowymi opakowaniami i przyjemną wonią własnych wyrobów. Warto jednak wiedzieć, że nie wszystko to co jest kolorowe i przyjemnie pachnie jest jednocześnie niegroźne dla naszego zdrowia.

 

Zabójczy Triklosan

Oficjalnie zarejestrowany jako pestycyd w roku 1969, Triklosan jest obecnie dodawany do wielu kosmetyków i produktów przeznaczonych do higieny osobistej w roli środka antybakteryjnego i przeciwgrzybicznego. Opierając swoją ostateczną decyzję w tej sprawie na wynikach oficjalnych badań naukowych nad szkodliwością Triklosanu, Amerykańska Agencja Żywności i Leków w roku 2016 definitywnie zakazała jego stosowania w mydłach przeznaczonych do użytku domowego (źródło 1). Jak się bowiem okazuje przewlekła ekspozycja na działanie tej substancji może prowadzić do poważnych problemów ze zdrowiem. W Polsce Triklosan może być legalnie dodawany do kosmetyków, środków higieny osobistej i wielu innych produktów. Co gorsza, pomimo udowodnionej szkodliwości dla ludzkiego zdrowia, nadal można go spotkać w składzie wielu kosmetyków dla niemowląt i dzieci!

Triclosan w mydle (1)

 

Wyniki badań naukowych, które opublikowano w roku 2008 na łamach periodyku Environmental Health Perspectives, przedstawiają alarmujący fakt: naukowcy wykryli obecność Triklosanu w moczu u prawie 75% badanych osób (2 517 osób w wieku sześciu lat lub starszych). W efekcie innych badań, Triklosan wykryto również w osoczu i w mleku karmiących matek (źródło 2). Zapewne w tej chwili zastanawiasz się w jaki sposób Triklosan może przedostawać się z mydła do Twojego organizmu, skoro go nie zjadasz. Otóż wcale nie musisz żywić się mydłem, aby zawarty w nim Triklosan przedostawał się do Twojego ciała, gdyż w rzeczywistości ta substancja może bezproblemowo przenikać do krwiobiegu przez ludzką skórę (źródło 3). W efekcie badań toksykologicznych nad szkodliwością Triklosanu dla ludzi naukowcy udowodnili, że zaburza on reakcje biologiczne zależne od estrogenu. Powszechnie dobrze wiadomo, że wiele chemikaliów o strukturze podobnej do estrogenu może znacznie zwiększać ryzyko rozwoju raka piersi (źródło 4). Starsze badania naukowe, których wyniki opublikowano w roku 2006 wykazały, że ekspozycja na działanie Triklosanu zaburza ekspresję genów związanych z hormonami tarczycy u żab, nawet przy bardzo niskich dawkach tej substancji. Takie same efekty stwierdzono również u szczurów (źródło 5).

Triclosan w mydle (2)

 

Istnieją dowody naukowe sugerujące, że Triklosan znacząco obniża poziom testosteronu w organizmie, co wiąże się ze zwiększonym wskaźnikiem masy ciała. Wyniki licznych badań naukowych potwierdzają, że Triklosan może zwiększać ryzyko wystąpienia raka sutka, piersi oraz jajnika. Naukowcy podejrzewają, że może on również podrażniać tkankę okrężnicy wywołując rozmaite problemy ze zdrowiem (źródło 7).

Podsumowanie Dodawany do niektórych mydeł, zarówno w kostkach jak i tych w płynie, Triklosan, to bardzo niebezpieczna substancja. Ze względu na udokumentowane ryzyko i brak ewidentnych korzyści zdrowotnych z jego stosowania w tego typu produktach, w Stanach Zjednoczonych dodawanie Triklosanu do mydeł zostało zabronione w roku 2016. Substancja jest podejrzewania o wywoływanie groźnych chorób, w tym różnego rodzaju nowotwory. W Polsce niestety można legalnie kupować mydła z Triklosanem!

 

Rakotwórcze parabeny

Parabeny to syntetyczne substancje stosowane głównie przeciwbakteryjnie. Są one dodawane – między innymi – do wielu kosmetyków i produktów przeznaczonych do higieny osobistej, takich jak mydła. Od dawna wiadomo, że substancje te, naśladując działanie estrogenu, mogą poważnie zaburzać równowagę hormonalną organizmu, prowadząc do wielu chorób. Zanim ponownie zdecydujesz się na zakup Twojego ulubionego mydła, koniecznie sprawdź skład produktu pod kątem zawartości parabenów. Jeśli na liście składników zauważysz nazwy takie jak Methylparaben, Ethylparaben, Butylparaben i Propylparaben, to zdecydowanie zrezygnuj z zakupu mydła, gdyż takie substancje mogą doszczętnie zrujnować Twoje zdrowie. Naukowcy dowodzą, iż parabeny są o wiele groźniejsze nisz dotychczas sądzono. Wyniki najnowszych badań jednoznacznie potwierdzają, że związki chemiczne zwane parabenami mogą pobudzać wzrost niektórych typów komórek raka sutka. Ponadto nawet bardzo niewielkie dawki substancji okazują się mieć drastyczne efekty na zdrowiu. Parabeny mogą zatem znacznie zwiększać ryzyko zachorowania na niektóre formy raka, a jednocześnie ryzyko szybkiego rozwoju tych chorób (źródło 8). Pomimo stwierdzonego zagrożenia dla zdrowia, substancje te są nadal bezkarnie dodawane do wielu produktów konsumenckich, w tym głównie do mydeł, szamponów i kosmetyków.

Podsumowanie Obecne w większości mydeł parabeny są mocno podejrzewane o zaburzanie równowagi hormonalnej organizmu, co może zwiększać ryzyko chorób nowotworowych.

 

Mocznik to wyzwalacz rakotwórczego formaldehydu

Od dawna wiadomo, że substancja o nazwie formaldehyd jest bardzo szkodliwa dla zdrowia. Świadomi tego faktu konsumenci starają się unikać kupowania wyrobów, które w swoim składzie go zawierają. Niestety, nawet zachowując wysoki poziom czujności, może nie udać Ci się uniknąć styczności z tą substancją, gdyż producenci znają wszelkie sztuczki, które pozwalają im bardzo dobrze zamaskować obecność formaldehydu we własnych wyrobach. Stosują oni w tym celu pewne substancje, które w trakcie następującego stopniowo rozkładu, wyzwalają formaldehyd, który jest potężnym konserwantem. Jest on tak skuteczny w swoim działaniu, że zakłady pogrzebowe stosują go do konserwowania ludzkich zwłok (źródło 10).

 

Mocznik w mydle (1)

 

Jeśli w składzie mydła widnieją nazwy takie jak DMDM hydantoina, imidazolidynylomocznik, diazolidynylomocznik, quaternium-15, bronopol (2-bromo-2-nitropropano-1,3-diol), 5-bromo-5-nitro-1,3-dioksan lub hydroksymetyloglicynian, oznacza to, że jest w nim obecny mocznik zwierzęcy. Stosowany jako konserwant, mocznik jest dodawany do rozmaitych kosmetyków, środków do higieny osobistej i pielęgnacji ciała. Niby jego nazwa nie brzmi groźnie, ale niestety, mocznik należy do grupy substancji wyzwalających (źródło 9) rakotwórczy formaldehyd. Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem (IARC) klasyfikuje formaldehyd jako czynnik rakotwórczy dla ludzi (źródło 10).

 

W efekcie rozkładu mocznika zwierzęcego, wyzwalany z niego formaldehyd zbiera się w mydle, a z upływem czasu jego stężenie staje się coraz większe!

Podsumowanie Naukowcy jasno potwierdzają, że formaldehyd jest rakotwórczy dla ludzi. Aby ukryć jego obecność w mydłach, producenci dodają do nich mocznik zwierzęcy, który z czasem ulega rozkładowi. W efekcie tego naturalnego procesu rakotwórczy formaldehyd jest stopniowo wyzwalany z mocznika, a jego stężenie w mydle staje się coraz większe.

 

SLS Sodium Laureth Sulfate

Dodawany do ogromnej ilości popularnych mydeł SLS (Sodium Lauryl Sulfate), czyli laurosiarczan sodu, to substancja myjącą, pozwalającą na szybkie i obfite pienienie się produktów, które ją zawierają. Przez wiele dekad dodawanie tej substancji do mydeł, szamponów i tym podobnych produktów uznawane było – także w kręgach naukowych - jako zło koniecznie, gdyż SLS był podejrzewany o przyczynianie się do wielu dolegliwości zdrowotnych. Pomimo iż, jeśli stosowany w bardzo dużych stężeniach, laurosiarczan sodu rzeczywiście może wysuszać skórę i powodować jej podrażnienie, to w świetle najnowszych badań naukowych – w dawkach jakie występują w produktach przeznaczonych do pielęgnacji ciała i higieny osobistej – nie jest on absolutnie dla nas groźny (źródło 11).

Bibliografia: 1 – U.S. Food and Drug Administration – 5 Things to Know About Triclosan; 2 – US National Library of Medicine – Triclosan in plasma and milk from Swedish nursing mothers and their exposure via personal care products; 3 – MDPI – Recent Evidence Regarding Triclosan and Cancer Risk; 4 – Toxicological Sciences – Triclosan Exposure Modulates Estrogen-Dependent Responses in the Female Wistar Rat; 5 – Science Direct – The bactericidal agent triclosan modulates thyroid hormone-associated gene expression and disrupts postembryonic anuran development; 6 – Dr. Elist – Triclosan And Testosterone; 7 – Ścience Translational Medicine – A common antimicrobial additive increases colonic inflammation and colitis-associated colon tumorigenesis in mice; 8 – Wem MD - FAQ: Parabens and Breast Cancer; 9 – US National Library of Medicine – Formaldehyde may be found in cosmetic products even when unlabelled; 10 – National Cancer Institute – Formaldehyde and Cancer Risk; 11 – US National Library of Medicine – Human and Environmental Toxicity of Sodium Lauryl Sulfate (SLS): Evidence for Safe Use in Household Cleaning Products

Spodobał Ci się artykuł? Podziel się nim ze znajomymi!