Prawdziwy dramat bezradnej rodziny zamieszkującej nawiedzony dom

Czy złe duchy mogą dręczyć ludzi i stopniowo wykańczać ich psychicznie? Okazuje się, że niestety jak najbardziej! Przytoczona w niniejszym artykule historia jest całkiem prawdziwa i została udokumentowana przez kilka ekip dziennikarskich.

Tuż po przeprowadzce do nowego lokum, w domu zaczęły występować zjawiska zupełnie niezrozumiałe. W dziecięcym pokoju meble przesuwały się samoistnie. Łóżka niewytłumaczalnie się trzęsły, a komoda regularnie sama zmieniała miejsce. Nieco później, córki pani domu miały zacząć lewitować. Świadkami tych niecodziennych zdarzeń byli policjanci, sąsiedzi i reporterzy, którzy zaczęli masowo pojawiać się na miejscu, dzięki czemu sporą część niewytłumaczalnych logicznie zdarzeń udało się uchwycić na zdjęciach oraz filmach.

Nawiedzony dom w Enfield
W domu przy Green Street miały miejsce zdarzenia niczym z horroru

Ta historia wydarzyła się naprawdę!

Choć przytaczana tutaj historia może wydawać się nieprawdopodobna i niczym z klasycznego filmu horroru, to koszmar opętanej przez duchy 11-latki i jej najbliższej rodziny wydarzył się naprawdę. Osobom sceptycznym, którym jest ciężko uwierzyć w to, że duchy istnieją, zalecamy uważnie zapoznać się tym przypadkiem. W rzeczywistości, tak zwany zły duch z Enfield zalicza się to najbardziej przerażających przypadków działania sił nadprzyrodzonych w historii Wielkiej Brytanii. Cóż takiego się wydarzyło we wspomnianej miejscowości? Otóż nad jednym z tamtejszych domów komunalnych kontrolę przejął duch jego pierwszego lokatora – mężczyzny o imieniu Bill. Gdy Bill zmarł, do budynku wprowadziła się Peggy Hodgson wraz z czworgiem dzieci. Niedługo potem w bliźniaku zaczęły dziać się przerażające i niewytłumaczalne rzeczy.

Początek dziwnych zdarzeń

30 sierpnia 1977 roku Peggy ułożyła swoje potomstwo do snu, lecz natychmiast potem usłyszała przeraźliwy krzyk 11-letniej Janet. Dziewczynka wyglądała na bardzo wystraszoną i twierdziła, że łóżka w jej pokoju przemieszczają się samoistnie po podłodze. Pani Hodgson nie uwierzyła córce i kazała jej natychmiast położyć się spać. Gdy następnego dnia Peggy na własne oczy ujrzała przesuwającą się bez niczyjego udziału ciężką komodę, przerażona pobiegła do sąsiadów, prosząc ich o pomoc. Vic i Peggy Nottinghamowie pozwolili zostać sąsiadce i jej dzieciom na noc, a sami poszli sprawdzić co dzieje się w jej domu. Tam jednak mocno przestraszyli się dziwnych i niewytłumaczalnych dźwięków. Usłyszeli bowiem głośne stukanie w ściany i jeszcze inne nieprzyjemne odgłosy nieznanego pochodzenia, pomimo, iż w domu nikogo nie było widać. Przerażone małżeństwo postanowiło wezwać policję.

Do Enfield przybywają dziennikarze, badacze zjawisk nadprzyrodzonych i policja

Do Enfield wysłano funkcjonariuszkę policji Carolyn Heeps. Kobieta na własne oczy widziała jak duży i ciężki fotel znajdujący się w sypialni przesunął się po podłodze o ponad metr, wobec czego funkcjonariuszka policji okazała zupełną bezradność. Zdesperowana Peggy nie widziała gdzie szukać pomocy. Po zgłoszeniu sprawy do mediów, do Enfield przyjechali dziennikarze BBC, "Daily Mail" oraz rzekomi eksperci od zjawisk nadprzyrodzonych. Wówczas dla rodziny Hodgsonów rozpoczął się prawdziwy koszmar, który z czasem i stopniowo psychicznie wykończył wszystkich jej członków!

Dziewczynka najwyraźniej lewitowała!

To co miało miejsce po przybyciu do Enfield kilku ekip dziennikarzy oraz zespołu badaczy zjawisk nadprzyrodzonych jest dość trudne nie tylko do opisania, ale także do zrozumienia. Kapryśny duch trzaskał meblami, rzucał losowymi przedmiotami i dręczył córki Peggy. Dziennikarze BBC byli naocznymi świadkami lewitowania 11-letniej dziewczynki. Widzieli na własne oczy, jak duch rzuca dzieckiem o podłogę. Udało im się uwiecznić na taśmach również moment, w którym "Bill" przemawia przez dziewczynkę.

11-latka unosiła się w powietrzu
11-latka unosiła się w powietrzu

Sceptycy podejrzewali mistyfikację, jednak nikomu nie udało się jej dowieść. Nikt nie był w stanie wytłumaczyć tego, w jaki sposób 11-letnie dziecko znalazło się zawieszone w powietrzu, a chwilę potem ciśnięte o podłogę z dużą siłą. Dziennikarze nie dowierzali tego co widzieli na własne oczy, ale nie mieli innego wyjścia, niż uwierzyć w działanie sił nadprzyrodzonych. Zwyczajnie nie było na to wszystko innego wytłumaczenia.

11-latka lewitowała
11-latka lewitowała na oczach dziennikarzy

Wielki dramat rodzinny

Rówieśnicy śmiali się z Janet i jej rodzeństwa. Wielu podejrzewało u nich chorobę psychiczną. Wszystkich członków rodziny poddano jednak badaniom psychiatrycznym, które wykluczyły choroby umysłowe.

Rodzinę Hodgsonów nieustannie wyśmiewano i wytykano palcem. Mało kto jednak zdawał sobie sprawę z wielkiego dramatu życiowego, przez który przechodzili Hodgsonowie. Z powodu problemów finansowych byli zmuszeni do pozostania w nawiedzonym domu, co z czasem doprowadziło do kolejnych tragedii. Zdesperowana Margaret – starsza siostra Janet – wyszła za mąż w wieku 16 lat, by tylko wynieść się z przeklętego miejsca. Wkrótce potem jej młodszy brat zmarł na raka.

Duch Billa nadal zamieszkuje dom przy Green Street

Gdy w nawiedzonym domu przy Green Street pojawił się ksiądz, złośliwość ducha nieco się ograniczyła. Nadal jednak obecność Billa była wyraźnie odczuwalna.

Po tym jak w 2003 r. Peggy zmarła, w nawiedzonym domu zamieszkała kolejna rodzina. Nowi lokatorzy jednak szybko zorientowali się, że muszą dzielić lokum z dręczącym ich duchem, więc postanowili znaleźć sobie spokojniejszy dom.

Obecnie w domu przy Green Street mieszka tylko i wyłącznie Bill!

Bibliografia:

1 - Fakt - 11-latka unosiła się nad ziemią. Duch cisnął nią o podłogę na oczach dziennikarzy.

Spodobał Ci się artykuł? Podziel się nim ze znajomymi!