Chronowizor - Czy słynny egzorcysta kłamał? Docieramy do prawdy o rzekomych dowodach

Niedawno pisaliśmy o watykańskim chronowizorze, urządzeniu rzekomo zdolnym do wyświetlania rzeczywistych obrazów przedstawiających przeszłe wydarzenia, nawet te z czasów biblijnych. Dziś ujawniamy całą prawdę dotyczącą tego tajemniczego urządzenia. Czy słynny ksiądz egzorcysta okłamał cały świat?

Chronowizor to tajemniczy artefakt, który przez wiele dekad spędzał sen z powiek badaczom watykańskich sekretów i poszukiwaczom prawdy. Ale, czy rzeczywiście Watykan jest w posiadaniu zaawansowanej technologii, umożliwiającej podróżowanie w czasie? Jeśli czytałeś nasz poprzedni artykuł o chronowizorze, to zapewne już wiesz, że jest to urządzenie, za pomocą którego rzekomo można oglądać sceny z przeszłości – bezpośrednio w specjalnym ekranie. Wynalazca i główny konstruktor chronowizora przekonuje, iż wybierając interesujący nas okres za pomocą gałek i pokręteł, można uzyskać obrazy dotyczące wydarzeń np. z czasów biblijnych, czy też ze średniowiecza, a ogólnie z dowolnego roku, miesiąca, dnia, a nawet godziny i minuty! Ale czy to wszystko prawda?

Chronowizor
Chronowizor

Chronowizor jest jedną z najpilniej strzeżonych tajemnic Watykanu. O dziejach związanych z tym artefaktem pisaliśmy całkiem niedawno. Przypominamy, że jego funkcjonalność nigdy nie została zaprezentowana publicznie. Jedyne „dowody” na jego istnienie to obrazy rzekomo uchwycone przez to zaawansowane technicznie urządzenie, mające przedstawiać sceny z życia Jezusa Chrystusa. Te same fotografie, które skłoniły tysiące osób do wiary w istnienie chronowizora, urządzenia zdolnego do swego rodzaju podróży w czasie, stały się kluczem do całej prawdy o tej machinie.

Jako dowód na działanie chronowizora, jego wynalazca – wybitny naukowiec i egzorcysta, ojciec Ernetti – udostępnił 2 fotografie przedstawiające samego Jezusa, które jego zdaniem zostały uchwycone przez wehikuł czasu!

Rzekoma scena z ukrzyżowania Jezusa, uchwycona przez chronowizor
Rzekoma scena z ukrzyżowania Jezusa, uchwycona przez chronowizor

Zakładając, że dowody przedstawione przez ojca Ernettiego są autentyczne, watykański chronowizor jest obecnie jedynym na świecie urządzeniem umożliwiającym cofanie się w czasie i bycie świadkiem wydarzeń z przeszłości. Ludzie wierzący w stwierdzenia ojca Ernettiego są mocno przekonani, że urządzenie do podróży w czasie może zostać użyte przez osoby o złych intencjach, a zatem powinno pozostać w rękach watykańskich władz. Ale, czy możemy być pewni, że ojciec Ernetti nie spreparował swoich "dowodów"?

Rzekomy wizerunek Jezusa, uchwycony przez chronowizor
Rzekomy wizerunek Jezusa, uchwycony przez chronowizor

Chociaż chronowizor nie został nigdy publicznie ujawniony, wielu ludzi wciąż żyje w przekonaniu, że urządzenie rzeczywiście istnieje, opierając się jedynie na obrazach, które ojciec Ernetti przedstawił całemu światu w odległym roku 1972. Jednak, gdy w pewnym momencie zaczęły pojawiać się wątpliwości co do autentyczności fotografii przedstawiających Jezusa Chrystusa, wiara w istnienie chronowizora również zaczęła słabnąć. Niektórzy poszukiwacze prawdy doszli bowiem do wniosku, że fotografie Chrystusa dostarczone przez Ernettiego i rzekomo uchwycone przez chronowizor, to nic innego jak odwrócona w poziomie fotografia rzeźby Chrystusa na krzyżu, zachowanej w Sanktuarium Miłości Miłosiernej w włoskiej Collevalenza (źródło 1), niedaleko Todi, oraz obraz autorstwa słynnego malarza Johannes Raphael WEHLE (źródło 2).

Szczegół rzeźby Chrystusa na krzyżu, zachowanej w Sanktuarium Miłości Miłosiernej w włoskiej Collevalenza
Szczegół rzeźby Chrystusa na krzyżu, zachowanej w Sanktuarium Miłości Miłosiernej w włoskiej Collevalenza (źródło 1), niedaleko Todi,
Obraz autorstwa słynnego malarza Johannes Raphael WEHLE
Obraz autorstwa słynnego malarza Johannes Raphael WEHLE (źródło 2)

Czy słynny włoski egzorcysta, ksiądz Marcello Pellegrino Ernetti, przekazał do opinii publicznej zupełnie fałszywe informacje odnośnie chronowizora? Czy w rzeczywistości to urządzenie to czysta fikcja? Na to pytanie niestety nie potrafimy udzielić jednoznacznej odpowiedzi. W sumie, mogło być też tak, że ksiądz w porę zdał sobie sprawę (lub został uświadomiony przez Watykan), że ujawnił światu zbyt wiele informacji, więc celowo przekazał fałszywe dowody, tak aby tajemnica Watykanu nigdy nie wyszła na jaw!

Bibliografia:

1 - Collevalenza - Santuario dell'Amore Misericordioso;

2 - Invaluable - After Johannes Raphael Wehle (1848-1936) Religious Scene.

Spodobał Ci się artykuł? Podziel się nim ze znajomymi!