Przejdź do treści

Wskrzeszony przez Voodoo. Historia prawdziwa człowieka, który powrócił z grobu

Lelio Michele Lattari
Oficjalnie zmarł, został pochowany i opłakany przez rodzinę. A jednak 18 lat później wrócił – żywy. Twierdził, że został przemieniony w „zombie” przez haitańskiego czarownika i zmuszony do niewolniczej pracy. Choć brzmi to jak legenda voodoo, sprawa Clairviusa Narcisse’a do dziś pozostaje jedną z najbardziej zdumiewających zagadek medycyny, kultury i ludzkiej psychiki.
  • Zombifikacja - Rytuał Voodoo

Wiosną 1980 roku na targu w niewielkim miasteczku L'Estère na Haiti zjawił się starszy mężczyzna o chudej sylwetce i zapadniętych oczach. Nic nie wskazywało na to, że stanie się bohaterem jednej z najbardziej zagadkowych historii XX wieku. Gdy podszedł do kobiety sprzedającej warzywa, wypowiedział zdanie, które zmroziło jej krew w żyłach. Nazywał ją po imieniu i zwrócił się do niej dawnym dziecięcym przezwiskiem, znanym tylko im dwojgu. Kobieta zbladła. Miała przed sobą własnego brata – Clairviusa Narcisse’a. Problem w tym, że... został on oficjalnie uznany za zmarłego osiemnaście lat wcześniej.

Pogrzebany żywcem?

Clairvius Narcisse był zwyczajnym rolnikiem. W kwietniu 1962 roku zgłosił się do szpitala w Deschapelles z objawami wysokiej gorączki, silnego osłabienia i kaszlu z krwią. Po trzech dniach zmarł – przynajmniej według lekarzy. Ciało zostało przekazane rodzinie i pochowane na lokalnym cmentarzu. Podpis jego brata widnieje na akcie zgonu. Sprawa wydawała się zamknięta.

Aż do 1980 roku.

Clairvius twierdził, że został porwany tej samej nocy, w której został pochowany. Wykopany z grobu, obezwładniony i podany pod kontrolę bokora – haitańskiego czarownika voodoo. Przez dwa lata miał pracować jako niewolnik na plantacji trzciny cukrowej, wraz z innymi osobami, które spotkał podobny los. Gdy czarownik zmarł, narkotyczne działanie substancji przestało działać, a Narcisse odzyskał wolną wolę. Przez kolejne lata błąkał się po kraju, aż w końcu odnalazł swoją rodzinę.

Współczesne zombie

Dla świata zachodniego historia ta brzmiała jak scenariusz horroru klasy B. Ale na Haiti wiara w zombifikację – rytualne "wskrzeszenie" zmarłych – ma długą tradycję. I choć wielu uznaje ją za mit, przypadek Clairviusa był inny. Były na niego dokumenty, był grób, byli świadkowie.

To właśnie dlatego sprawą zainteresował się antropolog i etnobotanik Wade Davis z Harvardu. W 1982 roku udał się na Haiti, by zbadać przypadek Narcisse’a i spróbować rozwikłać tajemnicę.

Chemia i voodoo

Davis postawił hipotezę: zombifikacja może być efektem zatrucia rzadką kombinacją naturalnych substancji. Jedną z nich miała być tetrodotoksyna – niezwykle silna toksyna pozyskiwana z ryby fugu. Jej dawka może spowodować stan podobny do śmierci klinicznej: paraliż, spowolnione bicie serca, brak reakcji na bodźce. Ofiara zostaje uznana za martwą, a po pogrzebie odzyskuje świadomość. Następnie otrzymuje halucynogenne rośliny (np. Datura), które osłabiają jej wolę i podporządkowują ją bokorowi.

Tę teorię Davis opisał w książce "The Serpent and the Rainbow" (1985), która doczekała się nawet ekranizacji. Ale choć teoria brzmi logicznie, nie wszyscy ją zaakceptowali.

Krytyka i wątpliwości

Wielu naukowców zakwestionowało wnioski Davisa. Analizy próbek nie wykazały obecności wystarczającej ilości tetrodotoksyny. Inni wskazywali, że stan Narcisse’a mógł być wynikiem katalepsji, schizofrenii, traumy lub innych zaburzeń psychicznych. Nie brakowało też głosów, że jego opowieść została podkoloryzowana lub że padł ofiarą kulturowej autosugestii.

Dziedzictwo naukowe i kulturowe

Przypadek Clairviusa Narcisse’a stał się ważnym punktem odniesienia nie tylko w antropologii, ale też w badaniach nad wpływem kultury na stan psychiczny człowieka. Współcześni psychiatrzy i etnopsychologowie traktują go jako przykład ekstremalnego działania autosugestii w połączeniu z rytuałem i farmakologią. 

Dla naukowców z Zachodu historia ta pokazała, że zjawiska uznawane za „nadnaturalne” mogą mieć korzenie w złożonej mieszance biologii, wierzeń i presji społecznej. Jednocześnie przypadek Narcisse’a przypomina, że zrozumienie drugiego człowieka wymaga wyjścia poza własne schematy kulturowe.

Tajemnica bez końca

Czy Clairvius był ofiarą eksperymentu, rytuału, zaburzenia psychicznego, czy może... kombinacji wszystkich tych czynników? Na to pytanie do dziś nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Jego historia stała się symbolem miejsca, w którym magia, kultura i nauka splatają się w trudną do rozdzielenia całość.

Niektórzy mówią, że Haiti to wyspa, gdzie zmarli nie śpią spokojnie. W przypadku Narcisse’a – brzmi to zaskakująco dosłownie.


Źródła

  • Wade Davis, "The Serpent and the Rainbow", 1985.
  • R. E. Schultes & Wade Davis, "Passage of Darkness: The Ethnobiology of the Haitian Zombie", 1988.
  • "The Narcisse Case", Journal of Ethnopharmacology, Vol. 25, 1989.
  • BBC, "The Man Who Was a Zombie", documentary segment.
  • National Geographic, "Zombie Poison", 2007.
  • Scientific American, "Zombies and Tetrodotoxin", 2008.

Dodaj komentarz

Udziel odpowiedzi na proste pytanie
Ten mechanizm ma sprawdzić, czy przypadkiem nie jesteś botem