Przejdź do treści

Czy da się wejść do czyjegoś snu? Naukowcy badają, mistycy potwierdzają

Lelio Michele Lattari
Wyobraź sobie, że budzisz się z dziwnego snu… a osoba obok Ciebie mówi, że też tam była. Ta sama sceneria, ten sam dialog, ta sama chwila. Przypadek? Telepatia? A może coś znacznie głębszego? Od eksperymentów w laboratoriach snu po opowieści szamanów i mistyków – coraz więcej głosów sugeruje, że nasze sny mogą być mniej prywatne, niż nam się wydaje.
  • Wspólne śnienie - Czy to możliwe?

Wyobraź sobie, że po przebudzeniu opisujesz komuś dziwny sen – i nagle ten ktoś uśmiecha się, kończy Twoje zdanie… i mówi, że śnił dokładnie to samo! Albo że odwiedziłeś go w snach i pamięta rozmowę z Tobą. Czy to możliwe, by dwie świadomości spotkały się poza ciałem, w przestrzeni snu? To pytanie fascynuje ludzkość od wieków – od szamańskich opowieści po współczesne fora świadomego śnienia. Choć brzmi to nieprawdopodobnie, istnieją badania, relacje i teorie, które mogą skłaniać do potraktowania tego tematu poważnie.

Czym byłoby „wejście do czyjegoś snu”?

Wchodzenie do snu innej osoby można zdefiniować jako intencjonalne uczestnictwo we wspólnym śnie lub świadome pojawienie się w cudzym świecie sennym. To coś więcej niż podobne sny – to zjawisko, w którym dwie osoby zdają się przeżywać ten sam sen, w tym samym czasie, często z możliwością interakcji.

Prawdziwe relacje i przykłady

W badaniach Montague Ullmana w Dream Laboratory (Nowy Jork, lata 60.–70.) uczestnicy opisywali próby wspólnego śnienia – z niektórymi wynikami wskazującymi na zgodność motywów i scenariuszy. Carlos Castaneda pisał o praktykach „nagual dreaming”, gdzie nauczyciel miał pojawiać się w jego snach. Z kolei na forach świadomego śnienia (DreamViews, Reddit) można znaleźć współczesne relacje par, które śniły identyczne sny bez wcześniejszego ustalania treści.

Możliwe mechanizmy naukowe

Niektóre badania wykazały, że mózgi osób bliskich sobie emocjonalnie mogą synchronizować aktywność EEG (Wang et al., 2018). Teoretycznie, synchronizacja ta mogłaby wpływać również na zbieżność doświadczeń sennych. Psychologowie sugerują także, że wspólne środowisko, rozmowy i sugestie przed snem mogą powodować podobne treści snów – choć nie wyjaśnia to wzajemnych interakcji we śnie.

Hipotezy rozszerzone

Rupert Sheldrake zaproponował istnienie tzw. pola morfogenetycznego – niewidzialnej matrycy informacji, do której dostęp mają wszystkie organizmy. Według tej teorii, świadomości mogą łączyć się w tym wspólnym polu – także podczas snu. Jung pisał o kolektywnej nieświadomości – wspólnej bazie symboli i doświadczeń, które przenikają sny wielu ludzi. Niektórzy badacze, jak Hameroff i Penrose, sugerują, że świadomość ma naturę kwantową – co otwiera drzwi do idei połączeń nieklasycznych, także w snach.

Ezoteryczne spojrzenie

W wielu tradycjach duchowych sen nie jest biernym procesem biologicznym, lecz wrotami do innych poziomów istnienia, gdzie możliwa jest komunikacja, nauka, a nawet współobecność dusz. To właśnie w tych tradycjach odnajdujemy najbardziej stanowcze przekonanie, że można „wejść” do czyjegoś snu — z intencją, świadomością i konkretnym celem.

W buddyzmie tybetańskim istnieje starożytna praktyka jogi snu (tzw. „tantry snu”), według której świadomy sen stanowi doskonałą okazję do rozwoju duchowego. Zaawansowani adepci mogą uczyć się pozostawać świadomi przez cały czas trwania snu, a niektórzy mistrzowie przekonują, że są w stanie wejść do snów swoich uczniów, aby ich prowadzić, inspirować lub sprawdzać ich postępy. Praktyki te są opisywane np. w tekstach Tenzina Wangyala Rinpocze oraz przekazach szkoły Ningma.

Podobne przekonania występują wśród rdzennych ludów Ameryki Południowej i Australii. Szamani tych kultur uznają sny za rzeczywiste wymiary podróży duchowej. W amazońskim szamanizmie sny bywają przestrzenią, w której odbywa się kontakt z duchami roślin, przodkami oraz innymi ludźmi – również tymi, którzy nie śnią. Szaman może „odwiedzić” sen chorego człowieka, by zdiagnozować jego stan lub wysłać mu pomoc. W kulturach australijskich Aborygenów sen, tzw. „czas snu” (Dreamtime), to święta przestrzeń, w której można spotkać duchy przodków, zmarłych oraz innych śniących.

Współczesny autor i badacz świadomego śnienia Robert Moss, który łączy psychologię snu z szamanizmem, opisuje wiele przypadków tzw. dreamwalking – „wędrowania” po snach innych ludzi. W jego relacjach pojawiają się sytuacje, w których dwie osoby śnią tę samą przestrzeń, rozmawiają i później potwierdzają te wydarzenia po przebudzeniu. Moss traktuje sny jako realne przestrzenie – „światy równoległe”, do których można się przenosić, i gdzie spotkania z innymi są możliwe pod warunkiem wysokiej uważności i świadomej praktyki.

Warto dodać, że także w niektórych tradycjach hermetycznych i gnostyckich sny są uważane za miejsce inicjacji i kontaktu z innymi duszami. Sen traktowany jest jako strefa przejściowa, gdzie granice między jednostkową świadomością a świadomością kolektywną ulegają rozpuszczeniu – a to właśnie wtedy możliwe są spotkania „z kimś” poza czasem i przestrzenią.

Ezoteryka snu w tradycji hermetycznej i sufickiej

W tradycji hermetycznej, wywodzącej się z pism przypisywanych Hermesa Trismegistosa, sen to nie tylko proces regeneracji, ale również narzędzie kontaktu z boską mądrością i wyższym „Ja”. Hermetycy wierzyli, że w stanie snu dusza może opuścić ciało i podróżować po sferach astralnych. W tzw. Magii snu (Somnambulicznej), opisywanej m.in. przez Eliphasa Léviego w XIX wieku, możliwe było świadome przenikanie do snu innej osoby – często w celu przekazania wiedzy lub uzdrowienia. Praktyka ta wymagała dużej duchowej dyscypliny oraz znajomości symboli i rytuałów snu.

Z kolei w sufizmie – mistycznym nurcie islamu – sny są traktowane jako święty kanał komunikacji z Bogiem. Sufi twierdzą, że możliwe jest spotkanie się ze swoim przewodnikiem duchowym lub innym mistykiem w śnie, w stanie szczególnej czystości serca. Znane są opisy praktyk, w których uczeń prosił mistrza o pojawienie się we śnie, by otrzymać naukę – i takie wizyty rzeczywiście się zdarzały. Nazywa się to ru’yā ṣāliḥa (sen prawy) i wierzy się, że może być prawdziwszy niż codzienna rzeczywistość.

Obie te tradycje podkreślają jedno: sen nie jest „mniej prawdziwym” wymiarem, lecz raczej subtelniejszą rzeczywistością, do której dusza ma dostęp i gdzie spotkania między dwiema świadomymi istotami są jak najbardziej możliwe – choć niewidzialne dla zmysłów fizycznych.

Sceptycyzm i kontrowersje

Nauka podchodzi sceptycznie do idei współdzielonych snów – głównie z powodu braku obiektywnych narzędzi pomiaru. Większość przypadków ma charakter anegdotyczny i trudny do powtórzenia w warunkach eksperymentalnych. Krytycy sugerują także możliwość autosugestii, konfabulacji i efektu eksperymentatora.

Czy da się tego dokonać?

Niektóre osoby twierdzą, że przy odpowiednim nastawieniu i technikach świadomego śnienia (lucid dreaming) można spróbować „odwiedzić” czyjś sen. Kluczowe jest ustawienie wspólnej intencji przed snem, wizualizacja miejsca spotkania oraz zapisywanie snów zaraz po przebudzeniu. Choć nie ma na to twardych dowodów, wiele par relacjonuje udane próby wspólnego śnienia.

Wnioski – Śnimy osobno czy razem?

Nie mamy jeszcze jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy naprawdę da się wejść do czyjegoś snu. Ale duża ilość świadectw, hipotez i tradycji duchowych sugeruje, że sny mogą być czymś więcej niż tylko osobistym doświadczeniem. Może nie śnimy w odosobnieniu, lecz w rezonansie z innymi? A może — w tej delikatnej, drugiej rzeczywistości — granice między „ja” i „ty” nie tyle znikają, co po prostu przestają mieć znaczenie.

Źródła naukowe

  • Ullman, M., & Zimmerman, N. (1979). Working with Dreams. New York: Delacorte.
  • Wang, Y., et al. (2018). Interpersonal neural synchronization... Nature Human Behaviour.
  • Sheldrake, R. (2012). The Science Delusion. Coronet Books.
  • Hameroff, S., & Penrose, R. (1996). Conscious events as orchestrated... Journal of Consciousness Studies.

Źródła ezoteryczne

  • Castaneda, C. (1993). The Art of Dreaming. HarperCollins.
  • Moss, R. (1998). Dreamgates. Three Rivers Press.
  • Tenzin Wangyal Rinpoche. (1998). The Tibetan Yogas of Dream and Sleep. Snow Lion.

Dodaj komentarz

Udziel odpowiedzi na proste pytanie
Ten mechanizm ma sprawdzić, czy przypadkiem nie jesteś botem