Niesamowity przypadek reinkarnacji. Rodzice sądzili, że chłopiec zmyśla...

Cameron, z niezwykłą pewnością siebie opowiadający o swojej "poprzedniej" rodzinie, domu i codziennym życiu, skłania nas do zadawania pytań o granice ludzkiej pamięci i potencjalną ciągłość świadomości. Co ciekawe, jego relacje, w pierwszej chwili zdające się być typowymi dziecięcymi fantazjami, z czasem zaczynają znajdować potwierdzenie w rzeczywistości, dzięki czemu historia Camerona zyskuje na głębi i autentyczności.

Wciągająca historia młodego Camerona Macauleya, chłopca z Clydebank w Szkocji, który przekonuje, że nie jest to jego pierwsze życie na Ziemi, rozpala wyobraźnię i prowokuje do zastanowienia nad zjawiskiem reinkarnacji. Cameron, od najmłodszych lat dzieląc się zaskakująco szczegółowymi wspomnieniami z "poprzedniego życia" na odległej wyspie Barra, wywołuje równie dużo niedowierzania co fascynacji. Jego opowieść nie tylko przyciąga uwagę mediów i naukowców, ale także staje się przedmiotem badań psychiatry dziecięcego, dr. Jima Tuckera, specjalisty od przypadków dzieci, które pamiętają swoje poprzednie wcielenia.

Cameron Macauley

Film dokumentalny "The Boy Who Lived Before", emitowany na kanale 5, jeszcze bardziej rozsławił tę fascynującą historię, prezentując ją szerokiej publiczności i stawiając pytania o naturę ludzkiej egzystencji. 

Cameron Macauley

Cameron Macauley urodził się 23 sierpnia 2000 roku w Clydebank, niedaleko Glasgow. Jego matka, Norma Macauley, relacjonuje, że już w wieku dwóch lat, jej syn zaczął dzielić się wspomnieniami z życia, które miał prowadzić przed swoim urodzeniem. Opowiadał między innymi o czarnym psie z białą plamą na piersi oraz czarnym aucie, pytając również o swoją "poprzednią" rodzinę, mimo że Cameron nigdy nie miał w domu psa, ani czarnego samochodu.

Opowieści chłopca sugerowały, że jego "poprzednie" życie miało miejsce na Barra, małej wyspie w archipelagu Hebrydów Zewnętrznych, oddalonej o 350 km od Clydebank, gdzie Cameron miał żyć z rodzicami, z którymi nie miała żadnych powiązań jego obecna rodzina. Co więcej, Cameron, będąc trzylatkiem, regularnie wspominał o Barra w przedszkolu, wyrażając pragnienie odwiedzenia "poprzedniej mamy" i opowiadając, że jego "poprzedni" ojciec, Shane Robertson, zmarł tragicznie, potrącony przez srebrno-zielone auto. Chłopiec miał widzieć i zapamiętać to zdarzenie. 

Kiedy Cameron Macauley opowiadał o swojej "poprzedniej" matce, przedstawiał ją jako kobietę z długimi, brązowymi włosami, która później zdecydowała się na krótszą fryzurę. Twierdził, że w życiu na wyspie Barra miał rodzeństwo - trzech braci i trzy siostry, przy czym jedna z sióstr nosiła imię Lindsay. 

Chłopiec często wspominał o czasie spędzonym na zabawie w skalnych basenach przybrzeżnych i na plaży z innymi dziećmi, co miało być częścią jego codziennego życia z "poprzednią" rodziną. Uważał, że w swoim "poprzednim" życiu był nieco starszy niż teraz, sugerując, że zmarł w wieku około czterech lat. Chociaż Cameron nie opowiadał dokładnie o swojej śmierci, wspominał, że spadł z łóżka i "przeszedł" przez dziurę w podłodze starego domu, co w jakiś sposób doprowadziło do jego reinkarnacji i narodzin u boku Normy.

Wyprawa do Barra

Na początku, matka Camerona nie traktowała poważnie jego opowieści o poprzednim życiu, przypuszczając, że to jedynie dziecięca fantazja. Jednak zmieniła zdanie, gdy przedszkolanka jej syna zasugerowała, że jego nostalgiczne wspomnienia mogą być autentyczne. Dodatkowo poinformowała Norme o poszukiwaniach przez producentów filmowych osób wierzących w reinkarnację dla potrzeb dokumentu naukowego. 

Podczas wyprawy do Barra, mając pięć lat, Cameron był niezmiernie szczęśliwy z możliwości spotkania z "poprzednimi" bliskimi.  Ekipa filmowa zakwaterowała się w hotelu na wyspie i rozpoczęła poszukiwania "poprzedniej" rodziny Camerona. Po bezowocnych próbach znalezienia Robertsonów za pośrednictwem lokalnego Centrum Dziedzictwa, w końcu otrzymano wartościowe informacje od miejscowych służb. Filmowcy wybrali się pod podany adres, mając nadzieję na odnalezienie domu opisywanego przez Camerona.

Gdy ekipa dotarła na miejsce, Cameron natychmiast rozpoznał opisywany biały dom, co wywołało u niego niezmierną radość. Podchodząc do wejścia, chłopiec liczył na spotkanie ze swoją "poprzednią" matką. W domu jednak nikogo nie zastano – okazało się, że jego były właściciel nie żyje. Filmowcy zostali wpuszczeni do środka przez osobę posiadającą klucze. Cameron, pełen entuzjazmu, rozpoznawał wnętrza domu, wędrując z miejsca na miejsce i dzieląc się wspomnieniami o tym, co kiedyś gdzie się znajdowało. Na ścianie wisiał nawet portret psa, który odpowiadał opisom chłopca o czarnym zwierzęciu z białą plamą na piersi. Również widok z okna sypialni dziecka na morze i plażę zgadzał się z jego wcześniejszymi opowieściami.

Sytuacja stawała się coraz bardziej fascynująca, gdy do poszukiwań dołączył lokalny historyk, Calum MacNeil, który datował życie chłopca na lata 60-te. Początkowe przeszukiwanie archiwów nie przyniosło informacji o Cameronie. Znaleziono jedynie jednego Robertsona z lat 30-tych, co nie pokrywało się z pamięcią chłopca. Jednakże dalsze badania ujawniły, że rodzina Robertsonów przyjeżdżała na Barra na wakacje w latach 60-tych i 70-tych, co niespodziewanie pasowało do opowieści Camerona, poza brakiem bezpośredniej wzmianki o nim samym. Ta odkrywcza układanka wyjaśniała większość detali z jego pamięci.

"The Boy Who Lived Before"

Historia Camerona Macauleya została przedstawiona w dokumencie "The Boy Who Lived Before", wyreżyserowanym przez Lesley Katona. Film ten miał swoją premierę 18 września 2006 roku na kanale Channel 5, inauguracyjnie otwierając szósty sezon serii "Extraordinary People". Film zyskał na wiarygodności dzięki udziałowi Jima Tuckera, wówczas dyrektora Departamentu Psychiatrii na Uniwersytecie w Wirginii, który potwierdził autentyczność wspomnień chłopca, traktując je jako całkowicie realne, choć nie był w stanie zaoferować racjonalnego wyjaśnienia zjawiska. Tucker opracował książkę "Return to Life: Extraordinary Cases of Children Who Remember Past Lives", wydaną w 2013 roku, dokumentującą jego badania.

Twórcy filmu dokumentalnego nie zaprzestali dochodzenia, odnajdując Gillian Robertson – ostatnią żyjącą członkinię rodziny Robertson. Potwierdziła ona istnienie psa, widocznego na zdjęciu, jednak nie przyznała, by w jej rodzinie zdarzył się wypadek samochodowy, ani nie znała Camerona. Ta tajemnicza historia wywołała szerokie zainteresowanie i stała się punktem wyjścia dla licznych dyskusji na temat reinkarnacji i dziecięcej pamięci transpersonalnej, nie dostarczając jednak naukowych wyjaśnień.

Opowieść o Cameronie Macauleyu do dzisiaj pozostaje intrygującym i niezwykłym przypadkiem w badaniach nad pamięcią i świadomością. Autentyczność detali przekazywanych przez chłopca, teraz już dorosłego, który nadal potwierdza swoje dziecięce wspomnienia, wzbudza zainteresowanie. 

Spodobał Ci się artykuł? Podziel się nim ze znajomymi!