Przejdź do treści

Naukowcy: "Żyjemy w wielkiej symulacji. Wszystko jest iluzją"!

Astronom David Kipping z Columbia University jest zdania, że prawdopodobieństwo, iż nasze życie to symulacja niezwykle zaawansowanej cywilizacji, wynosi 50 procent. Podobny pogląd przedstawił już w 2003 roku Nick Bostrom, filozof z Uniwersytetu Oksfordzkiego, którego teorię odnośnie naszego życia zyskały miano słynnego “trylematu” Bostroma.
Teaser Media
Image
Czy nasze życie to część wielkiej symulacji?

Zdaniem twórców Matrixa, braci Wachowskich, symulowany Świat, który wydaje nam się prawdziwy, został stworzony przez sztuczną inteligencję, aby odciągnąć świadome istoty od ukrywanej prawdy. Poglądy Wachowskich mogą wydawać się nieco dystopijne, ale bracia przytaczają cały szereg teorii, które są dziś wspierane przez fizyków i matematyków z różnych zakątków świata. Na przykład, ciekawostką jest to, iż wszystko w naszym fizycznym świecie da się zaprezentować za pomocą kodu binarnego.

Gottfried Leibniz stworzył binarny system liczbowy w 1689 r. Nawiązuje on swoją droga do starożytnych chińskich liczb Fu Xi. Leibniz uważał, że jego teoria tworzenia czegoś z niczego za pomocą kodu binarnego była powiązana z chrześcijańską ideą Boga Stwórcy. Powiada się wręcz, że teoria symulacji rzeczywistości odpowiada chrześcijańskiemu poglądowi, zgodnie z którym Świat został stworzony w siedem dni i że być może Bóg był swego rodzaju programistą, który wygenerował naszą rzeczywistość. Odkryto również, że kod binarny stosowano w wielu starożytnych nurtach filozoficznych, takich jak przykładowo I Ching. Bębny szczelinowe używają kodu binarnego do komunikacji w całej Afryce i Azji. By może nasz Świat nie jest takim, jakim być się wydaje.

Astronom David Kipping z Columbia University jest zdania, że prawdopodobieństwo, iż nasze życie to symulacja niezwykle zaawansowanej cywilizacji, wynosi 50 procent. Podobny pogląd przedstawił już w 2003 roku Nick Bostrom, filozof z Uniwersytetu Oksfordzkiego, którego teorię odnośnie naszego życia zyskały miano słynnego “trylematu” Bostroma.

Bostrom zaprezentował model cywilizacji posiadającej niewyobrażalną dla nas moc obliczeniową, potrzebującą zaledwie ułamka tej mocy, aby zasymulować nową rzeczywistość wraz ze świadomymi istotami. Biorąc pod uwagę ten scenariusz, przynajmniej jedno z trzech poniższych stwierdzeń jest prawdziwe:

  • Cywilizacje zwykle wymierają, zanim rozwinie się możliwość stworzenia symulacji rzeczywistości;
  • Zaawansowane cywilizacje przeważnie nie są zainteresowane tworzeniem symulacji rzeczywistości;
  • Prawie na pewno żyjemy w symulowanej rzeczywistości.
Czy żyjemy w symulacji? Nick Bostrom
Nick Bostrom, filozof z Uniwersytetu Oksfordzkiego

Jak donosi ceniony periodyk Scientific American, David Kipping, Astronom z Columbia University, skrupulatnie przeanalizował powyższe stwierdzenia, a następnie oznajmił, że istnieje zasadniczo 50 proc. szans, że nasze życie toczy się w wirtualnej rzeczywistości. Kipping połączył dwa pierwsze twierdzenia w jedno, argumentując, że każde z nich przynosi taki sam efekt: nie żyjemy w jakiejkolwiek symulacji.

W rozmowie z Scientific American, Kipping oznajmił:

Zwyczajnie przypisujesz wcześniejsze prawdopodobieństwo każdemu z tych modeli. Przyjmujemy zasadę obojętności, która jest domyślnym założeniem, gdy nie dysponujemy żadnymi informacjami

Astronom twierdzi ponadto, że im większa ilość warstw rzeczywistości byłaby osadzona w symulacji, tym mocniej wyczerpywałyby się zasoby machiny generującej symulację. Można to ująć tak, że im cieńsza jest warstwa, tym mniej mocy obliczeniowej potrzeba do stworzenia przekonującej symulacji.

Czy żyjemy w symulacji? David Kipping, Astronom z Columbia University
David Kipping, Astronom z Columbia University

Naukowiec zaznacza, że już sam fakt, że istoty ludzkie są w stanie tworzyć podobne symulacje, zwiększa szanse na to, że sami funkcjonujemy w rzeczywistości stworzonej przez inną cywilizację. Inni badacze posuwają się nieco dalej, twierdząc, że w ciągu kilku następnych dekad nasze informatyczne know-how faktycznie pozwoli nam jednoznacznie stwierdzić, czy żyjemy w symulacji, czy też nie. Na razie pozostają tylko domysły i wiele przeróżnych teorii, do potwierdzenia, bądź obalenia których nie mamy jeszcze odpowiednich narzędzi.

Houman Owhadi, ekspert w dziedzinie matematyki obliczeniowej z California Institute of Technology, objaśnia tę kwestię następująco:

Jeśli symulacja ma nieskończoną moc obliczeniową, wówczas nie ma możliwości, abyś się zorientował, że żyjesz w wirtualnej rzeczywistości, ponieważ może ona obliczyć, co chcesz, w stopniu realizmu, jaki chcesz. Jeśli jednak to coś da się wykryć, należy zacząć od zasady, że posiada ograniczone zasoby obliczeniowe

Zdaniem Owhadiego, najbardziej obiecującym sposobem poszukiwania potencjalnych paradoksów wynikających z takiej symulacji, są doświadczenia z fizyką kwantową. Systemy kwantowe mogą istnieć w superpozycji stanów, a ta superpozycja jest opisywana matematyczną abstrakcją, tak zwaną funkcją falową. W mechanice kwantowej akt obserwacji sprawia, że funkcja falowa przypadkowo „zapada się” do jednego z wielu możliwych stanów. Fizycy są podzieleni co do tego, czy proces zapaści jest czymś rzeczywistym, czy też odzwierciedla zmianę w naszej wiedzy o systemie. Jak powiada Owhadi:

Jeśli jest to tylko czysta symulacja, nie ma załamania. Wszystko jest rozstrzygane, kiedy się na to patrzy. To tylko symulacja, jak podczas grania w gry komputerowe
Spodobał Ci się artykuł? Podziel się nim ze znajomymi!