Czy jesteśmy stworzeni do monogamii? Psychologia, biologia i ewolucja miłości
Monogamia – jeden partner na życie. Czy to ewolucyjna konieczność, kulturowa umowa, a może psychologiczna potrzeba? Choć większość społeczeństw Zachodu traktuje monogamię jako domyślne ustawienie człowieka, historia, biologia i psychologia malują znacznie bardziej złożony obraz.
Co mówi biologia?
W królestwie ssaków monogamia jest rzadkością – szacuje się, że zaledwie około 3–5% gatunków tworzy długotrwałe pary (Kleiman, 1977). Człowiek nie należy do żadnej ze skrajnych kategorii – ani do typowo monogamicznych, ani wyłącznie poligamicznych. Badania wskazują, że nasz gatunek ma mieszane strategie reprodukcyjne – zarówno skłonność do tworzenia długotrwałych więzi, jak i biologiczne predyspozycje do poszukiwania różnorodności seksualnej (Barash & Lipton, 2001).
Psychologia bliskości: potrzeba więzi a potrzeba nowości
Teoria przywiązania Johna Bowlby'ego pokazuje, że człowiek pragnie bliskiej, stałej relacji – dla bezpieczeństwa i regulacji emocji. Jednak zjawisko habituacji – czyli spadku emocjonalnej reakcji na te same bodźce – powoduje, że namiętność i ekscytacja mogą słabnąć z czasem. Psychologowie tacy jak Esther Perel wskazują, że napięcie między potrzebą stabilizacji a potrzebą nowości jest jednym z głównych wyzwań w monogamicznych związkach.
Neurobiologia miłości
Miłość romantyczna aktywuje układ nagrody – szczególnie obszary związane z dopaminą, oksytocyną i wazopresyną. Efekt "haju zakochania" trwa przeciętnie 6–24 miesięcy (Fisher, 2004). Potem relacja wchodzi w fazę przywiązania i stabilizacji – co dla wielu par bywa psychologicznym wyzwaniem.
Kiedy monogamia stała się normą?
W społecznościach łowiecko-zbierackich relacje były bardziej otwarte i wspólnotowe. Monogamia zaczęła dominować dopiero wraz z rozwojem rolnictwa – jako forma kontroli dziedziczenia i majątku. W Europie została usankcjonowana przez chrześcijaństwo jako model moralny, mimo że w praktyce elity często funkcjonowały inaczej.
Kulturowa różnorodność modeli relacji
Choć w zachodnim świecie monogamia uchodzi za normę, rzeczywistość relacyjna ludzkości od zawsze była bardziej złożona. W wielu częściach globu obowiązują zupełnie inne modele — zarówno formalne, jak i praktykowane nieoficjalnie.
Poligamia, czyli związek jednego mężczyzny z wieloma kobietami, wciąż jest legalna w ponad pięćdziesięciu krajach — głównie w regionach Afryki, Bliskiego Wschodu i Azji Południowej. Tamtejsze tradycje, struktury społeczne i religijne przez wieki wspierały taki układ jako naturalny sposób organizacji rodziny.
Mniej znanym, ale równie fascynującym zjawiskiem jest poliandria – związek jednej kobiety z kilkoma mężczyznami. Ten rzadki model przetrwał do dziś m.in. w odizolowanych społecznościach Tybetu i Himalajów, gdzie współdzielenie żony przez braci miało na celu ochronę ograniczonych zasobów ziemi i dziedziczenia.
Tymczasem w krajach Zachodu obserwujemy rosnące zainteresowanie alternatywnymi formami relacji. Pojęcia takie jak poliamoria, związki otwarte czy solo-polyamoria coraz częściej pojawiają się w debacie publicznej i codziennych rozmowach. Ludzie szukają modeli bardziej elastycznych, dostosowanych do ich potrzeb emocjonalnych i tożsamości – często zrywając z tradycyjnym paradygmatem „na zawsze tylko we dwoje”.
Porównanie społeczeństw: monogamia przymusowa vs. wybierana
Warto zwrócić uwagę na różnicę między monogamią narzuconą kulturowo a tą, którą ludzie wybierają świadomie. W społeczeństwach, gdzie monogamia jest traktowana jako jedyna dopuszczalna forma związku, często obserwuje się wyższy poziom frustracji, zdrad i rozwodów. Tymczasem tam, gdzie jednostki mają wolność wyboru – i gdzie istnieje przestrzeń do negocjowania zasad relacji – monogamia bywa bardziej satysfakcjonująca, bo wynika z potrzeby serca, a nie przymusu. Badania pokazują, że świadomie wybrana forma relacji, nawet jeśli jest klasyczna, często lepiej służy psychologicznemu dobrostanowi niż „związek z obowiązku”.
Statystyki zdrad i rozwodów w społeczeństwie monogamicznym
- Wg badań American Association for Marriage and Family Therapy: 25% mężczyzn i 15% kobiet zdradziło w trakcie małżeństwa.
- W USA zdrady deklaruje 20% mężczyzn i 13% kobiet (Institute for Family Studies, 2020).
- W Polsce co trzecie małżeństwo kończy się rozwodem (GUS, 2023).
Powyższe dan wskazują na napięcie między deklarowaną monogamią a rzeczywistymi zachowaniami społecznymi.
Podsumowanie
Nie jesteśmy „stworzeni” do jednego modelu relacji. Jesteśmy elastyczni – zdolni zarówno do głębokiej monogamii, jak i do alternatywnych form budowania więzi. Klucz leży nie w strukturze, ale w świadomości, komunikacji i zgodzie z własną naturą.
„Nie jesteśmy ani monogamiczni, ani poligamiczni z natury. Jesteśmy elastyczni.”
– Christopher Ryan, „Sex at Dawn”
Źródła:
- Barash, D. P., & Lipton, J. E. (2001). The Myth of Monogamy. W.H. Freeman.
- Blow, A. J., & Hartnett, K. (2005). Infidelity in committed relationships II. Journal of Marital and Family Therapy, 31(2), 217–233.
- Fisher, H. (2004). Why We Love. Henry Holt and Company.
- Kleiman, D. G. (1977). Monogamy in mammals. The Quarterly Review of Biology, 52(1), 39–69.
- Ryan, C., & Jethá, C. (2010). Sex at Dawn. Harper.
- GUS (2023). Małżeństwa i rozwody. stat.gov.pl
- Institute for Family Studies (2020). Who Cheats More?
- American Association for Marriage and Family Therapy. Infidelity statistics.
Komentarze
Uproszczenie tematu
niestety sprawa jest bardziej skomplikowana niż to co zostało opisane powyżej.
Po pierwsze nie można stwierdzić, że jesteśmy jako gatunek monogamiczni czy nie na podstawie obecnej sytuacji społeczeństw na świecie. Kultura może bowiem wykształcić złe uwarunkowania. To tak jakby powiedzieć, że jesteśmy stworzeni do zawierania małżeństw w wieku 12 lat, bo tak robią w niektórych krajach na bliskim wschodzie czy, że nasz gatunek jest stworzony do przemocy, bo w każdym społeczeństwie ona występuje. Jest to po prostu błędne wnioskowanie.
Jeśli chcemy odpowiedzieć na takie pytanie musimy się zastanowić w jaki sposób funkcjonuje ludzki organizm i wiemy na podstawie badań z oksytocyną, że ludzie w związkach (ze względu na wydzielanie oksytocyny) są mniej chętni do kontaktów z atrakcyjnymi kobietami, co wskazuje raczej na to, że jesteśmy monogamiczni.
Odniosę się jeszcze do danych ze zdradzaniem. Czy możemy przyjąć dwie rzeczy: ludzie mogą zdradzać z innych powodów niż upodobania seksualne, np. niesatysfakcjonujący związek lub jego brak (brak w tym sensie, że nie ma więzi pomiędzy partnerami). Ludzie mogą zdradzać, bo rutyna jest im nudną ze względu na uzależnienia od pornografii - tak, na to też mamy badania.
Podsumowując artykuł składa się w głównej mierze z błędnego wnioskowania i opiera się tylko na wybranych badaniach, które mają udowodnić tezę, że jesteśmy stworzeni do różnych form związków. Niestety metaanaliza dostępnych badań zdaje się temu przeczyć..
Pozdrawiam serdecznie,
R. P. Pankowski
Dodaj komentarz