Przejdź do treści

Ludzie jak na taśmie produkcyjnej – Dlaczego robimy w kółko to samo?

Robisz to znów. I znów. Identycznie. Jakby w powtarzalności kryła się nadzieja. Jakby samo „próbowanie jeszcze raz” miało moc zmiany losu. A przecież dobrze wiesz, co się stanie. Ten sam schemat. Ten sam rezultat. Tylko czas się zużywa. Dlaczego więc nie zmieniamy niczego, choć widzimy, że to nie działa?
  • Caption
    Codzienna rutyna... A może to już obłęd?

Czy to już obłęd?

Albert Einstein miał powiedzieć, że szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać innych rezultatów. I choć słowa te zostały przez lata przekształcone i przypisywane mu z błędem, ich sens pozostał niezmienny – coś głęboko w nas tkwi, co każe nam powielać schematy. Nawet wtedy, gdy prowadzą donikąd.

Codziennie widzimy to w małych gestach: wybieramy tych samych ludzi, te same odpowiedzi, te same reakcje. Reagujemy tak, jak nas nauczono, nie tak, jak czujemy. Jakby życie było taśmą produkcyjną – z ustalonym ruchem ramienia, z gotową miną, z przewidywalnym lękiem.

Bezpieczniej nie myśleć?

Powtarzalność ma jedną zaletę: daje pozór bezpieczeństwa. Gdy idziemy utartym szlakiem, unikamy chaosu. Wybieramy to, co znane – nawet jeśli boli. Lęk przed nieznanym jest często silniejszy niż ból znanego. Psychologowie nazywają to heurystyką poznawczą – uproszczeniem, które ma chronić przed nadmiarem bodźców. Tyle że z czasem ta ochrona staje się więzieniem.

W psychoterapii poznawczo-behawioralnej zauważa się, że ludzie często trwają w toksycznych relacjach lub nieskutecznych strategiach życiowych, bo „już wiedzą, czego się spodziewać”. Nieprzewidywalność nowego przeraża bardziej niż przewidywalna porażka.

Tchórzostwo czy brak świadomości?

Warto zapytać – czy naprawdę boimy się zmiany, czy tylko nigdy nie nauczyliśmy się jej inicjować? Już w dzieciństwie słyszymy: „Nie przesadzaj”, „Nie kombinuj”, „Rób tak, jak wszyscy”. W efekcie w dorosłości myślenie poza schematem odbieramy jako ryzykowne. Bo co, jeśli się ośmieszymy? Co, jeśli się pomylimy?

Filozof Søren Kierkegaard pisał, że „lęk jest zawrotem głowy wolności”. Bo gdy nagle stajesz przed prawdziwą możliwością zmiany – czujesz się jak nad przepaścią. I łatwiej wtedy… odwrócić się i wrócić na taśmę. Powtórzyć, co znane. W imię pozornego komfortu.

System, który lubi powtarzalnych

Nie da się pominąć roli kultury i społeczeństwa. Edukacja nie nagradza twórczości, tylko poprawność. Praca nie wspiera odwagi, tylko posłuszeństwo. Nawet sukces zawodowy częściej wiąże się z doskonałością w naśladowaniu niż z przełamaniem schematów. A więc uczymy się… powtarzać. I stajemy się kopiami innych, perfekcyjnie dopasowanymi do taśmy.

Nie chodzi o bunt dla samego buntu. Ale o pytanie: czy to, co robisz – naprawdę pochodzi od Ciebie? Czy to Twoja decyzja, czy echo cudzych oczekiwań, nawyków, schematów? Jeśli powtarzasz coś, co nie działa – może to nie wytrwałość, ale brak refleksji?

Kiedy powtarzanie jest drogą donikąd

W psychologii znane jest zjawisko fiksacji funkcjonalnej – uporu w używaniu znanych strategii nawet wtedy, gdy przestają działać. Ludzie szukają klucza tam, gdzie kiedyś już zadziałał. Ale życie to nie stała konstrukcja. To strumień. I czasem trzeba wyrzucić stary kompas.

Jeśli czujesz się zmęczony powtarzaniem – to może właśnie dobry znak. Może to nie depresja. Może to przebudzenie. Ślad tego, że Twój umysł nie chce już grać w grę, której reguły nie mają sensu.

Głosy z taśmy

Nie zawsze trzeba nazywać to depresją, wypaleniem czy kryzysem egzystencjalnym. Czasem to po prostu ciche przeczucie, że coś tu nie gra. Że życie, które się toczy, nie jest w pełni nasze. Że dzień za dniem wygląda jak kopia z wczorajszą datą. W takich chwilach pojawia się pytanie: czy to jeszcze życie, czy już tylko funkcjonowanie?

Oto kilka głosów ludzi, którzy pewnego dnia to poczuli. Każdy z nich mógłby być Twoim sąsiadem. Albo Tobą.
 

„Wstaję codziennie o tej samej porze. W tym samym miejscu na parkingu czekam na to samo światło. Znam rozkład korka na pamięć. Czasem łapię się na tym, że mijam kilometry drogi i nie pamiętam, jak je przejechałam. Jakbym przestała być obecna. Jakby mnie tam nie było.”
 

— Anna, 42 lata

„W pracy siedzę w boksie, otoczony szumem klimatyzacji i monitorami. Wszystko wygląda jak dzień wcześniej. Nawet żarty są takie same. Raz przez przypadek założyłem koszulę, którą miałem dwa dni wcześniej, i nikt tego nie zauważył. Wtedy dotarło do mnie, że i ja mógłbym się zmienić – i nikt by nie zauważył.”
 

— Marek, 38 lat

„Nie jestem nieszczęśliwa. Ale nie jestem też szczęśliwa. Po prostu trwam. Dzieci do szkoły, zakupy, obiad, pranie, serial. Mój mąż ostatnio zapytał: 'Pamiętasz, co robiliśmy dwa tygodnie temu w sobotę?' I nie umiałam sobie przypomnieć. Wszystkie dni są jak kalki.”
 

— Edyta, 44 lata

„Codziennie jem kanapkę z serem na tej samej ławce przed biurem. Oglądam tych samych ludzi, którzy przechodzą tą samą ulicą. Czasem mam wrażenie, że nawet moje myśli są powtarzalne. Że to nie ja myślę, tylko system we mnie.”
 

— Krzysztof, 29 lat

Schemat, który prowadzi donikąd

Wielu ludzi przeżyło całe dekady, wierząc, że powtarzanie tych samych kroków – szkoła, praca, kredyt, emerytura – przyniesie w końcu spokój. Czekali, aż w systemie pojawi się "nagroda za wytrwałość". Ale dla wielu z nich przyszła nie nagroda, lecz wypalenie, poczucie zmarnowanych lat, zaburzenia depresyjne, a czasem poczucie utraty sensu.

Jeszcze smutniejsze jest to, że dzieci i wnuki tych ludzi często idą tą samą drogą. Kopiują sposób życia rodziców – te same rytuały, wartości, struktury – wierząc, że efekty będą inne! Młode pokolenia powielają schemat życia na autopilocie, myśląc, że może tym razem przyniesie on spełnienie. Ale taśma nie różnicuje pasażerów – niezależnie od wieku, kończy się w tym samym miejscu.

Może nadszedł moment, by nie tylko zatrzymać siebie – ale też przerwać ciągłość iluzji, która dziedziczy się z pokolenia na pokolenie. Bo jeśli przeszłość nie przyniosła rezultatów, może to nie wytrwałość była problemem, ale sam kierunek.

Nie musisz wywracać świata – wystarczy, że się zatrzymasz

Zamiast znów i znów – zatrzymaj się. Zadaj sobie pytanie: „Dlaczego to robię?” Jeśli nie znajdujesz odpowiedzi, być może czas ją stworzyć na nowo. I wtedy nie będziesz musiał „próbować jeszcze raz” – bo spróbujesz inaczej. Świadomie.

Właśnie wtedy kończy się taśma. I zaczyna prawdziwe życie.


Źródła

  • Daniel Kahneman – Pułapki myślenia, Wydawnictwo Media Rodzina, 2012.
  • Søren Kierkegaard – Albo-albo, tłum. J. Iwaszkiewicz, PIW, Warszawa 1982.
  • Aaron T. Beck – Terapia poznawczo-behawioralna, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, 2010.
  • Dan Ariely – Potęga irracjonalności, MT Biznes, 2012.
  • K. Stanek – Dlaczego powielamy schematy? Analiza psychologiczna, w: „Charaktery”, nr 4/2019.

Komentarze

To jest taka optymalizacja Matrixa. Nie musi on tworzyć czegoś nowego. Po prostu wyciąga to z pamięci podręcznej.

💬 KOMENTARZE

Możliwość dodawania komentarzy jest ograniczona tylko do 🔑 zalogowanych użytkowników!