Przejdź do treści

Człowiek-lew istniał naprawdę – I pochodził z Mazowsza

Lelio Michele Lattari
Wyglądał jak postać z legendy o bestii zamkniętej w ciele człowieka. Ale to nie jego owłosiona twarz była najbardziej niezwykła – lecz to, co kryło się za nią. Urodzony w okolicach Grójca, trafił na sceny cyrków świata i wzbudzał sensację wszędzie, gdzie się pojawił. Mówili na niego „człowiek-lew”, lecz jego serce i umysł były dalekie od dzikości. Oto opowieść o Stefanie Bibrowskim – jednej z najbardziej poruszających postaci freak show przełomu XIX i XX wieku.
  • Człowiek o lwiej twarzy
    Caption
    Człowiek o lwiej twarzy

W czasach, gdy ludzkie odmienności sprzedawano jako atrakcje na scenach cyrkowych, on stał się legendą – nie dlatego, że wyglądał jak lew, ale dlatego, że jednocześnie był uosobieniem spokoju, elokwencji i wewnętrznej klasy. Stefan Bibrowski, znany światu jako Lionel – Człowiek o lwiej twarzy, przeszedł drogę do międzynarodowej gwiazdy freak show, a jego historia to nie tylko opowieść o genetycznej anomalii, lecz o godności i sile charakteru.

Dziecko, którego się przestraszono?

Stefan przyszedł na świat w 1890 roku we wsi Wilczogóra na Mazowszu, w parafii Belsk Duży. Urodził się z rzadką chorobą genetyczną – hipertrichozą (hypertrichosis lanuginosa), powodującą nadmierne owłosienie całego ciała. Już jako niemowlę był niemal całkowicie pokryty jasnym, miękkim futrem. W wieku dorosłym jego włosy miały do 25 cm długości na twarzy i do 10 cm na reszcie ciała. 

Według rozpowszechnionej wersji wydarzeń, matka miała oddać chłopca w ręce niemieckiego impresaria – być może z powodu szoku lub biedy. Niektóre źródła sugerują, że była to część marketingowej legendy towarzyszącej jego występom. Wspomniana tutaj legenda głosi bowiem, że jego matka – przerażona wyglądem dziecka – uwierzyła, że deformacja jest karą za to, że ojciec został kiedyś rozszarpany przez lwa w cyrku. Choć zapewne była to tylko opowieść marketingowa stworzona przez menedżera Bibrowskiego, dobrze oddaje, jak mocno wygląd Stefana wpływał na wyobraźnię ludzi.

Tak, czy inaczej, w wieku zaledwie czterech lat chłopiec trafił w ręce niemieckiego impresaria Sedelmayera, który nadał mu pseudonim Lionel i rozpoczął proces jego „prezentacji”.

Od Mazowsza po Amerykę – kariera sceniczna Lionela

Jako młodzieniec Bibrowski szybko zyskał rozgłos. Najpierw podróżował po Europie, wzbudzając sensację na wystawach objazdowych. W 1901 roku wyruszył do Stanów Zjednoczonych, gdzie został zatrudniony przez legendarny Barnum & Bailey Circus, wchodzący w skład Ringling Bros. – najpotężniejszej wówczas organizacji cyrkowej na świecie.

Występował w najbardziej znanych miastach świata – Berlinie, Londynie, Nowym Jorku, Chicago, na słynnym Oktoberfest w Monachium. Według relacji, jego pokaz podczas festynu przyciągnął ponad 200 000 widzów w ciągu kilku dni.

Ale Lionel nie był tylko „ciekawostką anatomiczną”. Już po pierwszych występach publiczność była zdumiona, że ten „człowiek bestia” zachowuje się z większą ogładą i kulturą niż wielu gości galowych salonów.

  • Stefan Bibrowski
    Caption
    Stefan Bibrowski - Autorstwa Nieznany - https://yavarda.ru/lionellionfacedman.html, Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=73815237

Pięć języków i zamiłowanie do nauki

Bibrowski nie był zwykłym artystą freak show. Znał pięć języków obcych – choć dokładne języki nie są znane, przypuszcza się, że mogły to być polski, niemiecki, angielski, francuski i rosyjski, czyli te, których używał w krajach, w których występował. Był elokwentny, spokojny, zrównoważony i niezwykle inteligentny. Uwielbiał rozmowy z ludźmi, znał podstawy medycyny, potrafił opowiadać o swojej chorobie bez cienia wstydu. Wielokrotnie podkreślał, że jego odmienność nie jest żadną „klątwą”, tylko przypadłością, z którą nauczył się żyć.

Marzył o karierze dentysty – chciał po występach ukończyć studia i osiedlić się na stałe. Niestety, show-biznes był bardziej opłacalny, a społeczne uprzedzenia nadal zbyt silne.

Cichy koniec legendy

Po latach spędzonych na scenie Lionel osiadł na pewien czas w Coney Island w Nowym Jorku. Występował tam przez kilka lat, ale coraz częściej mówił, że ma dość bycia sensacją.

Około 1912 roku doznał poważnych poparzeń – podczas zapalania papierosa zajęła się jego bujna broda. Ogień rozprzestrzenił się błyskawicznie, a leczenie trwało wiele miesięcy.

W latach 30. powrócił do Europy. Według różnych źródeł zmarł w 1932 lub 1934 roku, najprawdopodobniej w Berlinie. Miał zaledwie 42 lata.

Co naprawdę skrywała twarz lwa?

Stefan Bibrowski był dla jednych fascynującą osobliwością, dla innych – przerażającym symbolem dziwności. Ale ci, którzy mieli z nim kontakt, niemal jednogłośnie wspominali go jako serdecznego, spokojnego człowieka o niezwykłym umyśle i wdzięku.

Nie był tylko „człowiekiem o lwiej twarzy”. Był człowiekiem o królewskiej duszy, który pomimo fizycznej odmienności, pokazał światu, że godność, inteligencja i osobowość są silniejsze niż jakikolwiek wygląd.

Źródła

  • Ciekawostki Historyczne – „Człowiek-lew. Kim był Stefan Bibrowski?”
  • Wikipedia EN – „Stephan Bibrowski”
  • Medonet – „Człowiek o lwiej twarzy urodził się pod Grójcem”
  • Bryk.pl – „Człowiek-lew. Kim był Stefan Bibrowski?”
  • Brooklyn Public Library Blog – „Lionel the Lion-Faced Man”

Dodaj komentarz

Udziel odpowiedzi na proste pytanie
Ten mechanizm ma sprawdzić, czy przypadkiem nie jesteś botem