Przejdź do treści

Są nowe dowody na to, że grupa krwi wpływa na ryzyko zachorowania i przebieg COVID-19

Starsze badania sugerowały, że osoby z krwią typu „0” były mniej podatne na wirusa SARS, który ma 80 proc. wspólnego kodu genetycznego z nowym koronawirusem. Badanie przeprowadzone w 2005 roku w Hongkongu wykazało, że większość osób zakażonych SARS miała grupy krwi inne niż „0”. Dziś mamy kolejne mocne dowody na to, iż osoby z grupą krwi „0” mogą mieć pewną przewagę w walce z pandemią.

Już od samego początku pandemii SARS-CoV-2 przypuszczano, iż grupa krwi może mieć ogromny wpływ na sposób przebiegu choroby COVID-19. Wówczas naukowcy z chińskiego miasta Wuhan przebadali dużą grupę zainfekowanych osób aby sprawdzić, czy zarówno ryzyko zarażenia się, jak i przebieg infekcji, mogą być zależne od tego czynnika. Badanie wykazało, że chorych z grupą krwi „A” było więcej niż wynikałoby to z ich liczebności w populacji. Już wówczas zatem badaczom udało się udowodnić, że posiadacze grupy krwi „0” zarażają się rzadziej i przechodzą chorobę lżej, niż osoby z grupą krwi „A”.

Starsze badania sugerowały również, że osoby z krwią typu „0” były mniej podatne na wirusa SARS, który ma 80 proc. wspólnego kodu genetycznego z nowym koronawirusem. Badanie przeprowadzone w 2005 roku w Hongkongu wykazało, że większość osób zakażonych SARS miała grupy krwi inne niż „0”.

Dziś mamy kolejne mocne dowody na to, iż osoby z grupą krwi „0” mogą mieć pewną przewagę w walce z pandemią

W rzeczywistości nasza grupa krwi zależy od obecności - lub braku - białek zwanych antygenami A i B na powierzchni krwinek czerwonych. Jest to cecha genetyczna, którą dziedziczymy po rodzicach. Osoby z krwią O nie posiadają tych antygenów. W niedawno przeprowadzonych badaniach naukowcom udało się dowieść, iż posiadacze krwi pozbawionej antygenów A i B są mniej narażeni na zainfekowanie się koronawirusem, a ponadto prawdopodobieństwo ciężkiego przebiegu choroby w przypadku zarażenia się jest u nich o wiele niższe. Jedno z nowych badań wykazało, że pacjenci z COVID-19 posiadający krew typu „0” lub „B” spędzali mniej czasu na oddziale intensywnej terapii niż chorzy z krwią „A” lub „AB”. Rzadziej też wymagali wentylacji i doświadczali niewydolności nerek. Te nowe doniesienia potwierdzają dawne wnioski dotyczące wpływu typu krwi na przebieg infekcji koronawirusem. Wyniki nowych badań opublikowano zaledwie kilka dni temu na łamach periodyku Blood Advances (źrodło 1). W pierwszym z opublikowanych badań przyjrzano się ciężko chorym pacjentom z COVID-19 przebywających w szpitalach w Vancouver w okresie od lutego do kwietnia br. Okazało się, że pacjenci posiadający krew typu „0” lub „B” przebywali na oddziale intensywnej terapii średnio 4,5 dnia mniej niż chorzy z krwią typu „A” lub „AB”. Zaledwie 61 proc. hospitalizowanych pacjentów z krwią typu „0” lub „B” wymagało respiratora, w porównaniu z 84 procentami pacjentów z typem krwi „A” lub „AB”. Ponadto chorzy z grupą krwi „A” lub „AB” częściej wymagali dializy niż pozostali hospitalizowani pacjenci z COVID-19. Czerwcowe badania dowiodły, iż ryzyko ciężkiego przebiegu COVID-19 u pacjentów we Włoszech i Hiszpanii, posiadających krew typu „0”, było o 50 proc. niższe, niż w przypadku chorych z innymi grupami krwi. Drugie niedawno przeprowadzone badanie (źródło 2) wykazało, że osoby z krwią typu „0” były mniej narażone na ryzyko zarażenia się koronawirusem w porównaniu z osobami o innych grupach krwi. Zespół naukowców przyjrzał się danym pochodzącym od niemalże pół miliona osób w Danii, które zostały przebadane pod kątem COVID-19 od końca lutego do końca lipca. Z około 4600 osób, które uzyskały wynik pozytywny i podały swoją grupę krwi, 38,4 procent miało krew typu „0”. Ponieważ odsetek ten okazał się być o wiele niższy niż częstość występowania grupy typu „O” w Duńskiej populacji (41,7 procent), naukowcy ustalili, że osoby z tą grupą krwi są mniej narażone na infekcję. Pomimo rosnącej liczby dowodów na to, iż grupa krwi może wpływać na sposób reagowania organizmu na obecność koronawirusa SARS-CoV-2, Mypinder Sekhon, współautor badań z Vancouver, powiedział, że związek ten jest nadal wątły:

Nie sądzę, by zastępowało to inne czynniki ryzyka, takie jak wiek, choroby współistniejące itp.

Zdaniem badacza, jeśli ktoś posiada grupę krwi „A”, nie powinien przez to wpadać w panikę, podobnie jak osoby z grupą krwi „O”, nie powinny bagatelizować zagrożenia i narażać się na infekcję.

Bibliografia:

1 - Blood Advances - The association of ABO blood group with indices of disease severity and multiorgan dysfunction in COVID-19; 2 - Blood Advances - Reduced prevalence of SARS-CoV-2 infection in ABO blood group O.

Spodobał Ci się artykuł? Podziel się nim ze znajomymi!