Przejdź do treści

Jego organizm sam produkuje alkohol!

Tomasz O. z Warszawy regularnie miewa kilka promili alkoholu we krwi, choć w ogóle nie pija procentowych trunków. Nawet wówczas, gdy praktycznie jest upojony, 25-latek w miarę normalnie się zachowuje i rozmawia z ludźmi. Nie jest agresywny, nie ubliża ludziom, ani nie wszczyna awantur.
Teaser Media
Image
Pędzenie bimbru

Tomasz O. z Warszawy regularnie miewa kilka promili alkoholu we krwi, choć w ogóle nie pija procentowych trunków. Nawet wówczas, gdy praktycznie jest upojony, 25-latek w miarę normalnie się zachowuje i rozmawia z ludźmi. Nie jest agresywny, nie ubliża ludziom, ani nie wszczyna awantur. Obecnie jest on oficjalnie jedynym Polakiem, którego organizm sam produkuje alkohol!

Mężczyzna z powodu swoich ataków i wykrytego alkoholu we krwi, został zwolniony z pracy. Pan Tomasz niejednokrotnie wyzywany był przez ochroniarzy, ratowników medycznych i lekarzy od oszustów i wariatów. Ludziom jest bowiem trudno wierzyć w to, że ktoś kto jest najwidoczniej pijany, nie spożył wcześniej alkoholu. Wielu osobom z marginesu zapewne pasowała by tego tupu dolegliwość: nie musisz kupować alkoholu, a pomimo tego jesteś cały czas „na bani”! Przez długi czas ta rzadka choroba, na którą cierpi Tomasz O, stwarzała mu wiele poważnych problemów, zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym.

Pan Tomasz niejednokrotnie źle się czuł, a także słabł w miejscach publicznych. Lekarze nie wierzyli w jego słowa. Straszyli go izbą wytrzeźwień i szpitalem psychiatrycznym. Tymczasem chory mężczyzna, który nie jest ani alkoholikiem, ani wariatem, ani oszustem, bardzo cierpiał z powodu powtarzających się ataków swojej dziwnej dolegliwości, które przeważnie polegały na drętwieniu prawej ręki, później nogi, później całego ciała, a na końcu następowała utrata świadomości.

Za każdym razem, w wyniku badań przeprowadzanych w szpitalu na warszawskim Bródnie, Tomasz O. miał alkohol we krwi. Lekarze nawet nie próbowali go diagnozować, gdyż byli święcie przekonani o tym, że pacjent jest porządnie pijany! Powtarzali mu tylko, że powinien przestać pić i udać się na odwyk. Pewnego razu pogotowie zabrało go do Tworek. Wówczas sugerowano mu, że jest chory psychicznie!

W końcu pacjent trafił na bardziej doświadczonego lekarza, który rozpoznał u niego tak zwany zespół autobrowaru. Aby potwierdzić diagnozę, na oddziale neurologicznym pacjent poddawany był prowokacjom, które polegały na spożywaniu wysoko-węglowodanowych posiłków. Ataki wystąpiły i pacjent znalazł się rzeczywiście pod wpływem alkoholu, lecz niestety sam ordynator szpitala był przekonany, iż ktoś go dostarczył panu Tomaszowi z zewnątrz!

Zespół autobrowaru - Żadna choroba - Organizm sam produkuje alkohol
Źródło: wp.pl.

Alkohol jest produkowany w organizmie chorego!

Zespół autobrowaru, lub inaczej zespół fermentacji jelitowej, to bardzo rzadkie zjawisko. Oficjalnie zdiagnozowanych jest zaledwie osiem przypadków tej choroby na całym świecie. Zespół ten może się rozwinąć zarówno u dzieci, jak i u osób dorosłych i zdecydowanie może utrudniać im normalne funkcjonowanie w społeczeństwie. U chorych, nawet pomimo kompletnej abstynencji, we krwi pojawia się alkohol, w stężeniach sięgających niekiedy nawet kilku promili!

O konkretnych przyczynach zespołu autobrowaru jeszcze niewiele wiadomo. Przypuszcza się, iż w pewnych okolicznościach, choroba może się rozwijać wskutek długotrwałego stosowania antybiotyków. Najbardziej trafne wydaje się być przypuszczenie, iż przyczyną choroby są bytujące w jelitach drożdże.

W normalnych warunkach ilość drożdży obecnych w ludzkim przewodzie pokarmowym jest o wiele mniejsza niż liczba bytujących tam bakterii. W efekcie antybiotykoterapii proporcja ta może się radykalnie zmienić. Niektóre gatunki organizmów, takie jak – przykładowo - Candida albicans bądź Saccharomyces cerevisiae, są w stanie przekształcać cukry w etanol, a gdy w ludzkim organizmie bytuje ich duża liczba, u pacjenta może wystąpić zespół fermentacji jelitowej. Produkowany w jelitach alkohol przedostaje się do układu krwionośnego, skąd dociera do mózgu, co sprawia, iż pacjent doznaje prawdziwego upojenia alkoholowego!

Drożdże produkują alkohol w jelitach!

Ponieważ drożdże wytwarzają alkohol z węglowodanów, to właśnie dostarczenie do organizmu cukrów, szczególnie prostych, wraz z posiłkiem, w największej mierze sprzyja wystąpieniu objawów zespołu autobrowaru.

Problemy związane z tą dolegliwością wynikają nie tylko wskutek faktu, że pacjent doznaje upojenia alkoholowego w całkiem niespodziewanych okolicznościach, na przykład podczas pobytu w szkole, w środkach transportu publicznego, bądź w pracy. Gdy alkohol zostaje już zmetabolizowany przez organizm, chorzy doświadczają typowych symptomów „kaca”, takich jak bóle głowy, silne pragnienie, rozkojarzenie i rozdrażnienie.

Pacjenci cierpiący na zespół autobrowaru zazwyczaj posądzani są o bycie alkoholikami i kłamcami. Może to sprawiać im wiele kłopotów, a ostatecznie choroba prowadzić może do pojawiania się zaburzeń psychicznych, takich, jak chociażby depresja, bądź rozmaite zaburzenia lękowe.

Zespół autobrowaru teoretycznie można wyleczyć, lecz tylko teoretycznie, gdyż choroba nie została do końca poznana przez naukę. Pacjentom zalecana jest dieta nisko węglowodanowa, np. mięsna, gdyż to właśnie węglowodany są wykorzystywane przez drożdże do produkcji etanolu. Im mniejsza ilość węglowodanów, tym mniejsze prawdopodobieństwo wystąpienia ataków choroby. W leczeniu stosowane są również odpowiednie probiotyki, a w ciężkich przypadkach choroby podawane są leki przeciwgrzybicze.

Bibliografia:

1 - wp.pl - Jego organizm sam produkuje alkohol. Mówią mu: idź się leczyć, alkoholiku.
Spodobał Ci się artykuł? Podziel się nim ze znajomymi!