Przejdź do treści

Sklepy sprzedają nam nieprzebadane mięso z chorych krów!

Jeden z dziennikarzy "Superwizjera" wcielił się w poszukującego pracy rzeźnika. Dziennikarz został zatrudniony w ubojni połączonej z zakładem przetwórstwa mięsa, a po dwóch tygodniach trafił na nocną zmianę, która zajmuje się ubojem krów
Teaser Media
Image
Sklepy czasami mogą sprzedawać mięso z chorych krów

Jeden z dziennikarzy "Superwizjera" wcielił się w poszukującego pracy rzeźnika. Dziennikarz został zatrudniony w ubojni połączonej z zakładem przetwórstwa mięsa, a po dwóch tygodniach trafił na nocną zmianę, która zajmuje się ubojem krów. Przeprowadzone przez dziennikarza TVN śledztwo potwierdziło najgorszy scenariusz: w polskich rzeźniach od lat i na masową skalę zabija się chore krowy! Spożywając pochodzące od nich mięso stwarzamy poważne zagrożenie dla własnego zdrowia, a nawet życia życia.

W ubiegłą sobotę w programie „Superwizjer” wyemitowano szokujący materiał. To co się dzieje w polskich rzeźniach wprawia nas w kompletne osłupienie! Okazuje się, że zarówno hodowcy jak i pracownicy ubojni są pozbawieni jakichkolwiek skrupułów, a na dodatek postępują zupełnie niezgodnie z prawem. Po stwierdzeniu poważnych nieprawidłowości w jednym z zakładów, dziennikarze TVN powiadomili policję! Zabezpieczono ślady i uśpiono chore krowy. Zdaniem rzecznika TVN, śledztwo rozpoczęły już policja i prokuratura.
PodsumowanieAkcja przeprowadzona przez dziennikarzy TVN najwyraźniej potwierdza fakt, że w polskich rzeźniach od lat i na masową skalę zabija się chore krowy! Takie mięso stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia konsumentów!

Mięso z chorego bydła trafia na nasze stoły!

Często zdarza się, że krowy w hodowli chorują. To zupełnie normalne. Co dzieje się z tysiącami schorowanych zwierząt, których leczenie nie przynosi spodziewanych efektów? Przeprowadzone przez dziennikarzy "Superwizjera" śledztwo ujawnia, że w Polsce od lat istnieje czarny rynek chorego bydła!

Nieprzebadane mięso w sklepach! (1)
Zgodnie z obowiązującymi przepisami prawnymi do ubojni można dostarczyć wyłącznie zwierzęta zupełnie zdrowe. Za średniej wagi krowę hodowca otrzymuje od rzeźników około 2500 złotych. W praktyce jednak, ubojnie często kupują od hodowców również ciężko chore zwierzęta, które nie są w stanie samodzielnie się poruszać! Za taką "leżącą" krowę hodowca otrzymuje od 500 do 1000 zł, a dla ubojni jest to najlepsza okazja by zarobić krocie! Żywe, ale niemogące się poruszać krowy są ciągane specjalnym dźwigiem do rzeźni, co jest absolutnie niedozwolone. Tam są zabijane niezgodnie z procedurą prawną i bez wymaganych wstępnych oględzin ze strony weterynarza.

Nieprzebadane mięso w sklepach! (2)
Zgodnie z przepisami prawnymi, w każdym przypadku poważnej choroby bydła, tylko weterynarz może zadecydować o dalszym losie zwierzaka. Tylko on może podjąć ostateczną decyzję, czy zwierzę należy uśpić, czy może jednak ubić z konieczności. W tym drugim przypadku pracownik rzeźnik musi przybyć na miejsce, w którym przebywa chore zwierze, a po fakcie powinien przemieścić tuszę do rzeźni, gdzie powinna ona przejść skrupulatne badania pod kątem przydatności mięsa do spożycia. Większość polskich hodowców i rzeźni zwyczajnie kpi sobie z tych procedur, gdyż przestrzeganie ich wiąże się z nieopłacalnymi wydatkami! Na pochodzącym z chorych zwierząt mięsie rzeźnie najwięcej zarabiają, a takie mięso oczywiście masowo trafia na stoły konsumentów!

Nieprzebadane mięso w sklepach! (4)
Reporterzy TVN ustalili, że w ubojniach dochodzi do sytuacji, w której to sami pracownicy - a nie weterynarz - potwierdzają przydatność do spożycia mięsa, które pochodzi od chorych i nie mogących się poruszać zwierząt! Takie mięso, w rzeczywistości może stwarzać poważne zagrożenie dla zdrowia konsumentów. Usługi weterynarza to dodatkowy koszt, więc po co za nie płacić, skoro mięso i tak należy sprzedać? Zatrudniony w zakładzie informator TVN był instruowany, jak czyścić mięso z czarnego rynku chorych krów, aby wyglądało na całkiem zdrowe! Jedna z pracownic na uwagę, że "tusze są jakieś dziwne" reaguje słowami: "Coś takiego to więcej idzie na kebaba". (źródło 1). W portalu TVN, który precyzyjnie opisał całą sprawę, czytamy:
"O tym, co dzieje się w firmie w nocy, świadczyły "<…"> cuchnące i sine połacie wołowiny pozostawione przez brygadę zajmującą się ubojem".
PodsumowanieZarówno hodowcy jak i ubojnie, ze względów czysto ekonomicznych nie przestrzegają przewidywanych przez prawo procedur dotyczących uboju ciężko chorych zwierząt i nie badają przydatności takiego mięsa do spożycia! Mięso pochodzące od chorych krów masowo trafia na stoły konsumentów!

To nie jedyny taki przypadek w Polsce!

Zdaniem informatora „Superwizjera”, nie jest to pojedynczy przypadek nielegalnego skupu i uboju chorych krów. Wiele rzeźni specjalizuje się w handlu chorym, a nawet martwym bydłem, bo na takim interesie można zarobić najwięcej! Okazuje się ponadto, że do uboju trafiają również ciężarne krowy! W marcu 2013 r. polska policja zatrzymała transport 24 sztuk bydła, w tym 9 sztuk nieżywych krów. Zwierzęta miały trafić do ubojni znajdującej się w miejscowości Biała Rawska. W ukrytych pomieszczeniach rzeźni znajdowało się kilkadziesiąt ton mięsa wątpliwej jakości. Jak się okazało, mięso pochodziło od ciężko chorych i martwych zwierząt! Zebrane przez policję dowody pozwoliły na postawienie właścicielowi ubojni m.in. zarzutu sprowadzenia zagrożenia dla życia i zdrowia wielu osób, oszustwo na szkodę odbiorców mięsa, a także działanie na szkodę praw pracownika, naruszenie przepisów ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia, o ochronie zdrowia zwierząt i zwalczaniu chorób zakaźnych oraz o rachunkowości (źródło 2).

Nieprzebadane mięso w sklepach! (5)
Właściciel rzeźni, Piotr M., otrzymał od prokuratury nakaz zaprzestania działalności. Ubojnia została też wykreślona z listy zakładów mięsnych.

Poważne zagrożenie dla zdrowia!

Zdaniem biegłych, konsumenci, którym zdarzyło by się spożyć mięso pochodzące od chorego bydła, nieprzebadanego pod żadnym kątem, narażeni są między innymi na:
  • ciężkie zatrucia pokarmowe;
  • zakażenia pozajelitowe;
  • zapalenie opon mózgowych;
  • zapalenia stawów, szpiku oraz kości;
  • wrzodziejące zapalenie jelit;
  • sepsę o ciężkim przebiegu!
Bibliografia:1 – TVN 24 – Chore krowy trafiają do rzeźni i na nasze stoły. "Ludzie nie świnie, zjedzą wszystko"; 2 –topagrar.pl – Rusza proces ws. transportu padłego bydła do ubojni.
Spodobał Ci się artykuł? Podziel się nim ze znajomymi!