Obrzydliwe! Stare mięso w sklepach i w knajpach!
Czy kiedykolwiek zdarzyło Ci się kupić wyrób mięsny, który pomimo jego rzekomej przydatności do spożycia, miał podejrzany wygląd lub nieprzyjemny zapach? Otóż, jeśli tak, to zapewne taki produkt został poddany procedurze „odświeżania”, być może nawet kilkakrotnie! Nie wierzysz? Niestety to normalna praktyka w Polskich sklepach!
Na czym polega "odświeżanie" starego mięsa?
Jak wynika z relacji pracowników niektórych sklepów mięsnych, zasada jest ogólne taka, że nie wolno zwracać dostawcom przeterminowanych wędlin i mięs. Wszystko musi zostać sprzedane. Problem w tym, że mięso bardzo szybko się psuje. A co jeśli klienci nie zdążą w porę wszystkiego kupić? Otóż nie ma żadnego problemu, gdyż sprzedawcy znają wiele nieuczciwych sposobów na zyskowną sprzedaż nawet takiego mięsa, które nadaje się już tylko i wyłącznie do utylizacji. Najpopularniejszy z nich polega na podmianie etykiet opakowań, na takie, na których widnieje nowy, fikcyjny termin przydatności produktu do spożycia. Ale nie na tym kończy się pomysłowość właścicieli sklepów i hurtowni!
Gdy produkty mięsne tracą ważność i zaczynają się psuć, bywają moczone w wodzie z solą i ponownie wystawiane na sprzedaż. Woda z solą pomaga tymczasowo odzyskać wygląd "świeżości" na przykład roladom drobiowym, szynce i wielu innym wędlinom. Z psującym się mięsem jest o wiele więcej zachodu, gdyż trzeba je starannie przerobić. Nie da się go po prostu wymoczyć. Najbardziej popsute fragmenty mięsa są odkrajane od danej partii i mielone. W najgorszym przypadku można z nich sporządzić klopsy, do których często dodaje się również przeterminowane jajka i starą bułkę tartą. Aby zneutralizować podejrzany zapach i smak ekspedientki uzupełniają takie wyroby o specyficzne przyprawy w odpowiednich ilościach. Do klopsów trafiają również te fragmenty wędlin, którym nie pomoże nawet mycie, gdyż są już zielonkawe albo wycieka z nich obrzydliwy cuchnący śluz! Przeterminowane kotlety i krokiety wyjmowane są z opakowań zbiorczych i odsmażane, aby nie śmierdziały, a potem sprzedaje się je na sztuki (źródło 1). Bywa również tak, że przeterminowane mięso jest w umiejętny sposób "odmładzane" i ponownie paczkowane z nowymi etykietami, które oczywiście nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Stare produkty mięsne, które nie nadają się już na sprzedaż w sklepie, bywają także kupowane po specjalnych cenach przez firmy cateringowe, a potem grillowane i serwowane na imprezach towarzyskich! Z relacji pracowników jednej z krakowskich hurtowni wynika bowiem, że to całkiem normalna procedura (źródło 2). Zdarza się jednak również tak, że przeterminowane mięso jest sprzedawane do azjatyckich restauracji (źródło 3).
Dość niedawno w jednym z śródmiejskich łódzkich sklepów mięsnych, sprzedawczynie były zmuszane przez właścicielkę do moczenia w płynie do naczyń lub occie starego, zgniłego mięsa! Właścicielka kazała je im rozmrażać, starannie myć i przerabiać, czyli „odświeżać”, w taki sposób, aby klienci je chętnie kupowali. Miały również skutecznie przekonywać klientów, że to bardzo świeże mięso. Sprawa ostatecznie trafiła do sądu (źródło 4). Ponieważ najwidoczniej dla sprzedawców liczy się tylko zysk, a nie nasze zdrowie, zdarza się również tak, że ekspedientki krojąc świeżą wędlinę dla klienta, dorzucają pomiędzy plasterki ochłapy innego starego, zależałego i cuchnącego wyrobu, który muszą komuś wcisnąć! Dla przykładu taka sytuacja miała miejsce w jednym ze sklepów sieci Stokrotka.
Kolejnym sprytnym sposobem na pozbycie się przeterminowanych produktów mięsnych, bez jednoczesnego pozbywania się zysku, jest dodawanie starego mięsa do produkowanych na bieżąco wędlin! Duży zakład mięsny z woj. kujawsko-pomorskiego dodawał do swoich produktów wędliny i mięso wycofywane ze sklepów ze względu na koniec terminu przydatności do spożycia (źródło 6).
A co z kontrolami sanepidu?
Jak w praktyce wyglądają kontrole sanepidu w sklepach i hurtowniach mięsnych? Otóż generalnie są one zapowiadane kilka dni wcześniej! Oczywiście nie jest to zgodne z przepisami, ale taka jest już powszechna praktyka w naszym kraju. Dlaczego? Tego już nie wiemy! Personel sklepu lub hurtowni ma więc sporo czasu na doprowadzenie lodówek do porządku i zgodności z wymogami prawnymi. Nawet w przypadku kontroli niezapowiedzianej - które co jakiś czas się zdarzają, pracownicy bezproblemowo radzą sobie z usuwaniem przeterminowanego towaru z widoku inspektorów. Jak to możliwe? Otóż, na pierwszym miejscu inspektorzy udają się na zaplecze, gdzie przeglądają dokumentację z kierownikiem sklepu. Taka rozmowa trwa co najmniej 20 minut. W tym czasie załoga sklepu wyjmuje z lodówek stary towar i ukrywa go np. pod śmieciami w koszu. Po wyjściu pracowników sanepidu wszystko ponownie wraca na swoje miejsce!
Jednak nie zawsze sprzedawcom mięsa nieuczciwe praktyki uchodzą zupełnie na sucho! Całkiem niedawno, zaalarmowany przez klientów Wojewódzki Inspektorat Inspekcji Handlowej w Gdańsku, przeprowadził kontrolę 10 placówek sprzedaży mięsa w Gdańsku, Słupsku i Lęborku. W 9 z nich - głównie w dużych sieciach handlowych - stwierdzono poważne nieprawidłowości, stanowiące niemałe zagrożenie dla zdrowia konsumentów. Większość oferowanych klientom produktów mięsnych była po prostu niejadalna, a wręcz trująca. Mięso było mocno przeterminowane i zepsute. Zdaniem przedstawicieli sanepidu wiele mięs i wędlin miało już lepką powierzchnię z nalotami pleśni o kolorze białym lub zielonym. Nieświeży zapach świadczył o trwałym i zaawansowanym procesie gnicia. Chodziło o bardzo wiele produktów, np. kiełbasa krakowska, kaszanka bydgoska, pasztet wędzony, polędwica sopocka, boczek wędzony, filet indyczy, szynka drobiowa, kiełbasa myśliwska, czy jałowcowa podwędzana (źródło 7).
Uważaj co kupujesz! Możesz się poważnie rozchorować
Nieświeże mięso można rozpoznać przede wszystkim po jego nieprzyjemnym zapachu. Wizualne oznaki nieświeżości to natomiast wyciekające mętne płyny, brunatna barwa lub biało-zielony nalot. W mięsie zachodzą pewne zmiany biochemiczne, tak zwane procesy gnilne, które rozpoczynają się tuż po uboju. Sprzyjają one rozmnażaniu się w produkcie bardzo groźnych dla naszego zdrowia bakterii. Spożywanie przeterminowanego mięsa może być przyczyną ciężkich zatruć pokarmowych, a w niektórych przypadkach zagrożone jest nawet życie. Jak mieć absolutną pewność, że mięso które kupiliśmy jest świeże, skoro sprzedawcy znają wiele trików umożliwiających im wprowadzanie konsumenta w błąd? Otóż nigdy nie ma takiej pewności. Nawet jeśli mięso wygląda na świeże, zawsze warto je dokładnie obwąchać przed przystąpieniem do sporządzania z niego naszych ulubionych potraw.
Bibliografia: 1 – Dziennik Łódzki – Łódź: odświeżają stare mięso!; 2 – Fakt – TAK SIĘ ODŚWIEŻA MIĘSO W HURTOWNI; 3 – naTemat.pl – Sprzedawca mięsa ujawnia, jak azjatyckie knajpy masowo kupują zepsute mięso. "Brali naprawdę wszyscy"; 4 – Dziennik Zachodni – Właścicielka łódzkiego sklepu mięsnego kazała odświeżać stare mięso! Wyzywała sprzedawczynie od debilek, głupich krów...; 5 – Kurier Lubelski – Wędliny stare i świeże „na zakładkę” w Stokrotce. Klientka skarży się na obsługę sklepu; 6 – naTemat.pl – Kolejna afera mięsna? "Do wędlin dodawano wycofane ze sklepów mięso"; 7 – Dziennik Bałtycki – W pomorskich sklepach sprzedają zepsute mięso.