Najnowsze badania: olej rzepakowy może poważnie szkodzić zdrowiu!
Bardzo popularny w Polsce olej rzepakowy jest spożywczym olejem roślinnym wytwarzanym z rzepaku. W związku z większą produkcją tego oleju w przeliczeniu na hektar powierzchni rolnej w porównaniu z pozostałymi roślinami oleistymi, niemalże we wszystkich krajach UE (łączne z Polską) olej rzepakowy jest podstawowym olejem roślinnym.
Olej rzepakowy jest stosunkowo tanim produktem. 1 litr oleju można obecnie kupić detalicznie już za jakieś niecałe 6 zł, podczas gdy za taką samą ilość oliwy z oliwek w Polsce musimy zapłacić ponad 3 razy tyle. Statystyczny Polak robi „zakupy z głową”, czyli kupuje „racjonalnie”. Rozumowanie Kowalskiego jest proste: po co kupować drogą oliwę z oliwek, skoro olej rzepakowy jest 3 razy tańszy?
Polscy lekarze nagminnie zalecają włączenie oleju rzepakowego do codziennego jadłospisu. Również w mediach nieustannie pojawiają się wzmianki o jego dobroczynnym wpływie na nasze zdrowie. Skąd bierze się ten nacisk? W latach 2004-2016 liczba polskich rolników uprawiających rzepak wzrosła z 43 do ponad 100 tysięcy. Obecnie w uprawie rzepaku Polska plasuje się wśród unijnych liderów na trzecim miejscu, zaraz po Francji i Niemczech. Olej rzepakowy ma cieszyć się dobrą sławą i gościć na stołach wszystkich osób „świadomych” i dbających o zdrowie. Ciężko pracujący rolnicy i dalsi pośrednicy rzepaku i wytłaczanego z niego oleju zrobią wszystko, aby ich produkty dobrze się sprzedawały.
Kampanie promujące walory oleju rzepakowego są w dużej mierze finansowane przez stowarzyszenia producentów oleju rzepakowego i rolników uprawiających rzepak. Jedna z ostatnich kampanii kosztowała producentów oleju rzepakowego 8 milionów złotych (źródło 1)! Nieustanne akcje medialne mające na celu promocję oleju rzepakowego - w połączeniu z jego niską ceną - przynoszą oczekiwane rezultaty, a produkt ten staje się olejem pierwszego wyboru statystycznego Polaka!
W świetle zaleceń lekarzy i trwającej od kilku dekad presji medialnej, kto by przypuszczał, że olej rzepakowy może poważnie szkodzić zdrowiu? Skutki poznania czarnego oblicza tego produktu mogą okazać się drastyczne dla osób, którym uprawy rzepaku zapewniają egzystencję, ale czy dla utrzymania tej prawdy w ukryciu rolnicy i media masowego przekazu mają prawo narażać zdrowie konsumentów na tak duże zagrożenie?
Niebezpieczny kwas tłuszczowy omega-9
Nie jest tajemnicą, że polskie władze od dawna prowadzą politykę „Rzeczpospolita Polska jest wolna od GMO”. Jak się to ma jednak to upraw genetycznie zmodyfikowanej odmiany rzepaku, z której wytłaczany olej gości na stołach niemalże każdego Polaka?
Nienasycony kwas tłuszczowy omega-9 - tak zwany kwas erukowy - naturalnie występuje w rzepaku i gorczycy. W oleju wytworzonym z ziaren rzepaku stężenie tego kwasu może sięgać nawet do 50 procent. Nauka jednoznacznie potwierdza, iż kwas erukowy przyczynia się do otłuszczenia narządów miąższowych i uszkodzenia mięśnia sercowego! Blokuje on w sercu mitochondrialny system enzymatyczny utleniania kwasów tłuszczowych. Ponadto zakłóca niektóre inne naturalne procesy zachodzące w ludzkim organizmie. W związku z potwierdzonym zagrożeniem dla zdrowia, od wielu lat ogranicza się zawartość kwasów omega-9 w oleju rzepakowym. Nie da się tego osiągnąć w sposób bezinwazyjny, lecz wyłącznie poprzez manipulację genetyczną. W przeszłości podejmowano próby pozbycia się kwasu erukowego z oleju rzepakowego za pomocą substancji chemicznych, które jednak same w sobie stanowiły duże zagrożenie dla zdrowia konsumentów. Obecnie dostępny w sprzedaży olej rzepakowy jest uzyskiwany z uszlachetnionej, tzw. niskoerukowej odmiany rzepaku. Jest to oczywiście genetycznie zmodyfikowany rzepak.
Spożywanie oleju wyprodukowanego z naturalnie występującej odmiany rzepaku miałoby fatalne skutki dla zdrowia konsumentów! Nie oznacza to, że jego niskoerukowa odmiana wcale nie zawiera tej trucizny - nadal jest ona obecna w rzepaku, choć w o wiele mniejszych stężeniach.
Bogactwo kwasów tłuszczowych omega-6. Jest ich zbyt wiele w naszej diecie!
Nauka jednoznacznie potwierdza, że kwasy tłuszczowe pełnią ważne funkcje w ludzkim organizmie i są nam zupełnie niezbędne do zachowania zdrowia. Jednak, jeśli chodzi o kwasy omega-6, to jadłospis przeciętnego Polaka zawiera ich zbyt wiele, gdyż występują one obecnie w wielu rafinowanych produktach spożywczych, po które większość z nas codziennie sięga. Jednocześnie spożywamy zbyt małe ilości kwasów tłuszczowych omega-3, a ta dysproporcja może prowadzić do rozwoju nadmiernej ilości ognisk zapalnych w organizmie i poważnych problemów ze zdrowiem.
Optymalna proporcja kwasów tłuszczowych omega-3 do omega-6 w codziennej diecie powinna wynosić między 1:1 a 1:5. Jednak w związku z faktem, że współczesny sposób odżywiania się zarówno Europejczyków, jak i Amerykanów dostarcza kwasów omega-3 i omega-6 w proporcji 1:15 a nawet 1:20, osiągnięcie proporcji 1:10 również uznawane jest za poziom dostateczny (źródło 2).
Z kwasów omega-6 powstają związki sprzyjające procesom zapalnym, zatem ich stały nadmiar w organizmie prowadzi do nadmiernej skłonności do stanów zapalnych, podatności organizmu na alergie, zaburzeń pracy układu odpornościowego, a także do zmian nowotworowych. Z drugiej strony kwasy omega-3 przekształcane są w organizmie do związków przeciwzapalnych i hamują procesy nowotworowe! Zbyt wiele kwasów omega-6 w diecie może prowadzić do otyłości. Zdaniem naukowców nadmiar nienasyconych kwasów tłuszczowych z grupy omega-6 promuje mutację komórkową i ułatwia powstawanie komórek nowotworowych (źródło 3).
W oleju lnianym jest 3 razy więcej kwasów omega-3 niż omega-6. Olej rydzowy zawiera kwasy omega 3 i omega 6 w idealnych dla naszego zdrowia proporcjach - 2,5:1. Proporcja omega-3 do omega-6 w oleju rzepakowym to zaś 1:2. W świetle tych danych, zastanawiające pozostaje to, czemu polscy lekarze nagminnie zalecają spożywanie oleju rzepakowego!
Rzepak GMO i rakotwórczy glifosat
Na dzień dzisiejszy Unijny rejestr żywności i pasz GMO, które wolno importować do Europy, obejmuje 7 pozycji. Są to: soja, kukurydza, rzepak, bawełna, ziemniak Amflora, burak cukrowy oraz paszowa pulpa z GM bakterii i drożdży.
W Polsce zabroniona jest sprzedaż nasion GMO, lecz jak wynika z informacji przekazanych przez Koalicję Polska Wolna od GMO, polscy rolnicy skupują materiał siewny od rolników z zagranicy (źródło 4).
Wedle obowiązujących na chwile obecną przepisów prawnych, sprzedawana w polskich sklepach żywność genetycznie modyfikowana nie musi posiadać jakichkolwiek oznaczeń, które miałyby informować konsumenta o tym fakcie. Poza tym, jak już wiadomo, europejski rzepak został zmodyfikowany genetycznie już wiele lat temu, w celu zmniejszenia w nim zawartości trującego kwasu erukowego. W Kanadzie dokonano podobnych modyfikacji genetycznych, a tamtejszy rzepak GMO nosi dobrze nam znaną nazwę Canola.
Uprawy cechujące się wysokim popytem, takie jak kukurydza, bądź rzepak, są w większości przypadków genetycznie zmodyfikowane, również po to, aby były bardziej odporne na toksyczne herbicydy (takie jak rakotwórczy glifosat) i szkodniki. Roundup (składnik czynny glifosat) jest jednym z najczęściej stosowanych pestycydów w polskim rolnictwie. Polski rzepak jest obficie opryskiwany preparatami zawierającymi toksyczny i rakotwórczy glifosat na kilka tygodni przed zbiorami (źródło 5). Pomimo, iż w UE glifosat jest uznawany za bezpieczny dla ludzi, w Kalifornii znajduje się on na oficjalnej liście substancji rakotwórczych (źródło 6).
Stosując w kuchni olej rzepakowy wprowadzasz do swojego organizmu kontrowersyjny glifosat, który doprowadził do ciężkiej choroby już niejedną osobę. W USA ofiarom glifosatu i ich rodzinom przyznawane są milionowe odszkodowania.
Olej rzepakowy źle wpływa na nasze zdrowie!
Stres oksydacyjny w organizmie człowieka wynika z braku równowagi pomiędzy szkodliwymi wolnymi rodnikami - które przyczyniają się do rozwoju stanów zapalnych - a przeciwutleniaczami, które mogą w dużej mierze temu zapobiegać, lub przynajmniej ograniczać zakres i konsekwencje takich procesów.
Liczne badania naukowe nad olejem rzepakowym potwierdzają, że jego regularne spożywanie może jedynie wzmagać stres oksydacyjny i rozwój stanów zapalnych (źródło 7). Okazuje się, że olej rzepakowy może zwiększać ciśnienie tętnicze i poziom złego cholesterolu we krwi, co wiąże się z wyższym ryzykiem chorób sercowo-naczyniowych (źródło 8).
Mianem zespołu metabolicznego określa się powiązanie niektórych zmian zachodzących w organizmie - wysoki poziom cukru we krwi, nadmiar tłuszczu w okolicy brzucha, wysokie ciśnienie tętnicze oraz wysoki poziom cholesterolu lub trójglicerydów - które występują razem, zwiększając ryzyko poważnych chorób serca. Wyniki badań nad olejem rzepakowym jasno dowodzą, że wśród osób z nadwagą lub otyłością, które zwykle stosowały rafinowany olej rzepakowy w kuchni, o wiele częściej diagnozowany był zespół metaboliczny niż u tych, którzy rzadko po niego sięgali, lub nigdy go nie używali (źródło 9).
Olej rzepakowy pogłębia chorobę Alzheimera!
Jak oficjalnie podaje najpopularniejszy portal dedykowany chorobie Alzheimera - alzeimers.net, z badań przeprowadzonych przez naukowców z Temple University jednoznacznie wynika, że olej rzepakowy pogarsza pamięć, zdolność uczenia się i prowadzi do przyrostu wagi u myszy z chorobą Alzheimera. Wyniki badań oficjalnie opublikowano w grudniu 2017 r. Badacze wykorzystali genetycznie zmodyfikowane laboratoryjne myszy stanowiące model choroby Alzheimera i podzielili je na dwie grupy w wieku sześciu miesięcy. Grupa eksperymentalna - oprócz normalnego pokarmu - otrzymywała codziennie dwie łyżki oleju rzepakowego, natomiast grupa kontrolna podlegała standardowej diecie (źródło 10).
Po sześciu miesiącach zespół badawczy zauważył, że osobniki z grupy eksperymentalnej, która codziennie otrzymywała olej rzepakowy, ważyły średnio więcej niż myszy należące do grupy kontrolnej. Ponadto testy poznawcze wykazały, że u myszy otrzymujących olej rzepakowy nastąpiło pogorszenie zdolności uczenia się, pamięci krótkotrwałej i pamięci roboczej.
Późniejsza analiza tkanki ośrodkowego układu nerwowego obu grup gryzoni wykazała, że osobniki spożywające olej rzepakowy miały znacznie niższy poziom amyloidu beta 1-40, który działa korzystnie, neutralizując szkodliwy wpływ nierozpuszczalnego amyloidu beta 1-42. W rezultacie u myszy odnotowano więcej blaszek amyloidowych charakterystycznych dla choroby Alzheimera, przy jednoczesnym osłabieniu połączeń synaptycznych. Podczas wcześniejszych badań dr Praticò udowodnił, że zupełnie odwrotne działanie na myszach laboratoryjnych ma oliwa z oliwek (źródło 11).
Bibliografia:
1 – Wirtualne Media – Ponad 8 mln zł na kampanię „Pokochaj olej rzepakowy”;
2 – US National Library of Medicine – Omega-6 to omega-3 polyunsaturated fatty acid ratio and subsequent mood disorders in young people with at-risk mental states: a 7-year longitudinal study;
3 – Medonet – Czarna strona omega-6;
4 – ekologia.pl – Czy w Polsce uprawiane są rośliny GMO;
5 – Agro News – Glifosat przedżniwnie w rzepaku. Wyjaśniamy, kiedy można go stosować;
6 – OEHHA – Glyphosate;
7 – US National Library of Medicine – Effects of Cyclic Fatty Acid Monomers from Heated Vegetable Oil on Markers of Inflammation and Oxidative Stress in Male Wistar Rats;
8 – US National Library of Medicine – The effect of short-term canola oil ingestion on oxidative stress in the vasculature of stroke-prone spontaneously hypertensive rats;
9 – US National Library of Medicine – Cross-Sectional Associations between Dietary Fat-Related Behaviors and Continuous Metabolic Syndrome Score among Young Australian Adults;
10 – Alzheimer's Net – Alzheimer’s Symptoms Worsened by Canola Oil;
11 – rynekzdrowia.pl – Choroba Alzheimera: olej rzepakowy szkodliwy dla naszego mózgu?