Przejdź do treści

Suplementacja witaminy D i kwasów omega bez korzyści dla serca?

Zgodnie z wynikami najnowszych badań przeprowadzonych przez lekarzy z St. Michael's Hospital i University of Toronto zażywanie najpopularniejszych preparatów witaminowych i minerałów, z kilkoma wyjątkami, nie ma jakiegokolwiek długoterminowego wpływu na nasze zdrowie
Teaser Media
Image
Suplementacja witaminy D
Rynek suplementów diety to globalny biznes, który przynosi producentom miliardowe zyski finansowe, ale niestety bardzo często opiera się na bezpodstawnych przekonaniach i badaniach pseudonaukowych przeprowadzonych w bardzo specyficzny sposób. Jeśli Twoim zdaniem witaminowe i tym podobne suplementy diety mogą mieć pozytywny wpływ na zdrowie, to koniecznie musisz wiedzieć, że prawda wygląda nieco inaczej.

Suplementacja witamin nie chroni serca

Suplementy witaminowe są obecnie popularne jak nigdy dotąd, a ich sprzedaż przynosi koncernom farmaceutycznym ogromne zyski. Większość z nas jest święcie przekonana o absolutnej konieczności korzystania z suplementów diety. Ale czy naprawdę warto po nie sięgać? Zgodnie z wynikami najnowszych badań przeprowadzonych przez lekarzy z St. Michael's Hospital i University of Toronto zażywanie najpopularniejszych preparatów witaminowych i minerałów, z kilkoma wyjątkami, nie ma jakiegokolwiek długoterminowego wpływu na nasze zdrowie. Wyniki badań opublikowanych w maju br. na łamach prestiżowego periodyku Journal of the American College of Cardiology są zaskakujące i stawiają pod wielkim znakiem zapytania skuteczność i przyszłość wszelkich suplementów witaminowych. Na czym dokładnie polegały te badania? Otóż na podstawie analizy informacji medycznych pochodzących z eksperymentów przeprowadzonych w latach 2012-2017, naukowcy jednoznacznie dowiedli, że w szczególności witamina D, wapń i witamina C absolutnie nie pomagają w zapobieganiu chorobom sercowo-naczyniowym, zawałowi serca, udarowi lub przedwczesnej śmierci z rozmaitych powodów. Choć wyniki wcześniejszych badań z 1993 roku wiązały witaminę E z niższym ryzykiem choroby niedokrwiennej serca - co pozostaje jak dotąd niepodważone, zdaniem naukowców różne inne witaminy nie przynoszą pacjentom jakichkolwiek korzyści zdrowotnych (źródło 1). Naukowcy nie zaprzeczają, że suplementacja witamin może odgrywać bardzo ważną rolę w zapobieganiu niektórym chorobom i w trakcie leczenia specyficznych dolegliwości zdrowotnych, lecz konkretnym celem badania kierowanego przez Dr. Davida Jenkins miało być potwierdzenie lub wykluczenie skuteczności suplementacji witamin w zapobieganiu chorobom układu krwionośnego i rozmaitym przyczynom przedwczesnej śmierci. "Sprawdziliśmy, czy witaminy chronią nas przed incydentami sercowo-naczyniowych i czy naprawdę zmniejszają ryzyko śmiertelności z jakiejkolwiek przyczyny" – wypowiada się Dr. Jenkins. "Zadawaliśmy sobie to nurtujące pytanie, czy mikroelementy rzeczywiście mogą wydłużyć nasze życie, ale nie analizowaliśmy skuteczności witaminy C w łagodzeniu przeziębień - co prawdopodobnie czyni efektywnie". Pod kątem skuteczności w zapobieganiu chorób sercowo-naczyniowych i wpływu na zmniejszenie ryzyka przedwczesnej śmierci naukowcy przeanalizowali witaminy A, B1, B2, B3 (niacyna), B6, B9 (kwas foliowy), C, D i E, a także beta-karoten, wapń, żelazo, cynk, magnez i selen. Tylko i wyłącznie suplementacja witamin B6 i B9 okazała się zmniejszać ryzyko udaru, ale jedynie w przypadku pierwotnego niedoboru tych mikroelementów u pacjenta.Aby zapobiegać chorobom układu krążeniowego, osoby cierpiące na niedobory witamin - które da się wyleczyć dietą - np. na niedobór witaminy D, powinny codziennie spożywać duże ilości świeżych owoców i warzyw, a przy tym prowadzić zdrowy styl życia. Zdaniem Marion Nestle, profesor z Uniwersytetu w Nowym Yorku, zdrowa i bogata w warzywa i owoce dieta zawiera wystarczającą ilość witamin i zapewnia ich odpowiednie proporcje dla zachowania idealnego stanu zdrowia.

Podsumowanie

Wyniki najnowszych badań naukowych stanowczo obalają powszechnie panujące przekonanie, iż suplementacja witamin chroni układ krążeniowy przed chorobami. Naukowcy dowiedli, że poza nielicznymi wyjątkami i przypadkami specyficznych niedoborów, suplementacja witamin nie ma bezpośredniego wpływu na zdrowie serca i pozostałych części układu krążeniowego. Jedyne, co - długoterminowo - może przyczynić się do zmniejszenia ryzyka incydentów sercowo-naczyniowych to zdrowa dieta i aktywny styl życia.

Suplementacja kwasów tłuszczowych omega-3 nie chroni przed chorobami serca

Już bardzo dawno temu naukowcy odkryli, iż pochodzące z ryb kwasy omega-3 są w stanie znacznie redukować ryzyko incydentów sercowo-naczyniowych, w tym zawałów serca, wylewów krwi do mózgu i udarów. Suplementy zawierające popularne kwasy są obecnie zażywane przez miliony osób na całym świecie. Na półkach sklepów z odżywkami i ze zdrową żywnością, a także w dobrze zaopatrzonych aptekach, znajdziemy suplementy diety zawierające kwasy omega-3 w różnorodnej postaci. To absolutna prawda, że kwasy omega-3 są nam bardzo potrzebne, a nasz organizm nie jest w stanie wyprodukować ich we własnym zakresie. Dlatego też musimy dostarczać je wraz z pokarmem. Producenci suplementów diety wykorzystali ten fakt we własnych sloganach reklamowych, przekonując miliony konsumentów o absolutnej konieczności suplementacji cennych tłuszczów omega-3. Suplementacja kwasów tłuszczowych omega-3 stała się w ostatnich latach bardzo popularna. Suplementy diety zawierające tłuszcze omega-3 są w chwili obecnej jednymi z najpopularniejszych odżywek na całym świecie. Ale czy taka suplementacja jest skuteczna i rzeczywiście nas chroni przed zagrażającymi życiu chorobami układu krążeniowego? Jak się okazuje – wcale niekoniecznie, gdyż prawdopodobnie kwasy tłuszczowe omega-3 są dla nas korzystne jedynie jeśli są spożywane wraz z pokarmami, które naturalnie je zawierają. Zwolennicy suplementacji tłuszczów omega-3 mogą być bardzo niemile zaskoczeni treścią niniejszego artykułu. Prawda jest jednak taka, że zażywane w formie suplementu diety kwasy omega-3 nie przynoszą nawet minimalnej korzyści zdrowotnej. Nie chodzi w tym o to, że spożywanie pokarmów naturalnie bogatych w kwasy omega-3 nie jest dla nas dobroczynne, ale raczej o fakt, że ich zewnętrzna suplementacja nie przynosi nam niczego dobrego. W efekcie analizy wyników 79 najbardziej skrupulatnie przeprowadzonych badań naukowych nad korzyściami zdrowotnymi wynikającymi z suplementacji kwasów omega-3, badacze doszli do zaskakującego wniosku: taka suplementacja nie przynosi jakichkolwiek korzyści zdrowotnych i nie chroni nas przed przedwczesną śmiercią z powodu chorób sercowo-naczyniowych (źródło 2). Naukowcy dowiedli, że podczas gdy kwasy tłuszczowe omega-3 rzeczywiście okazują się pomocne w redukcji niektórych szkodliwych tłuszczów we krwi, korzyści wynikające z mniejszego stężenia trójglicerydów są zrównoważane zmniejszeniem się poziomu korzystnej dla zdrowia lipoproteiny o dużej gęstości – „dobrego” cholesterolu HDL. Choć w rzeczywistości kwasy tłuszczowe omega-3 pochodzenia roślinnego, występujące w olejach z nasion i orzechów, takich jak przykładowo rzepak lub orzechy włoskie, wydawały się wykazywać pewne korzyści w przypadku zaburzeń pracy serca, były one raczej minimalne. Zakres badań obejmował dane pozyskane na podstawie obserwacji ponad 112 tysięcy uczestników wybranych eksperymentów. "Ten obszerny i systematyczny przegląd obejmował analizę informacji pozyskanych w efekcie długotrwałych badań z udziałem tysięcy ochotników" - powiedział lider grupy badawczej Cochrane, dr Lee Hooper z University of East Anglia. "Mimo tej ogromnej ilości zebranych i przeanalizowanych informacji, nie widzimy jakichkolwiek efektów ochronnych wynikających z zewnętrznej suplementacji kwasów tłuszczowych omega-3". Wyniki analizy przeprowadzonej przez lekarzy z grupy Cochrane powinny uświadomić wszystkich tych, którzy polegają na dobroczynnym działaniu suplementów diety, o tym, że w rzeczywistości nie ma to jak zdrowa i zróżnicowana dieta.

Podsumowanie

Wyniki najnowszych badań naukowych jasno wykazują, że suplementacja kwasów tłuszczowych omega-3 nie ma najmniejszego sensu. Powszechne przekonanie, iż taka suplementacja może dobroczynnie wpływać na serce i pozostałe części układu krążeniowego staje się obalonym mitem.

Efekt placebo

Placebo po łacinie oznacza tyle co "spodobam się". Tym mianem medycy określają preparat lub działanie w rzeczywistości zupełnie obojętne dla zdrowia, a stosowane z powodzeniem jako terapia. Chory jest jednak święcie przekonany o tym, że to co zażywa przyniesie mu ulgę. Siła sugestii nie zna granic! Aż do XIX wieku w medycynie bardzo często stosowano efekt placebo z pełną nieświadomością nawet ze strony lekarzy. Pacjentom podawano lekarstwa, które w świetle dzisiejszej wiedzy nie powinny przynosić jakiejkolwiek poprawy, a pomimo tego po ich zażyciu chorzy czuli się lepiej. Czy wiesz o tym, że zaledwie 20% współczesnych leków to preparaty, których działanie zostało jednoznacznie potwierdzone badaniami naukowymi? Bardzo trudno w to uwierzyć, ale taka jest prawda. Pozostała część leków działa wyłącznie na zasadzie placebo!

Wnioski

O wpływie diety na zdrowie wyraźnie informują nas producenci suplementów w formie ostrzeżeń widniejących na opakowaniach lub w załączonych do wyrobu ulotkach. Czy zastanawialiście się kiedykolwiek co oznacza zdanie widniejące na opakowaniu każdego suplementu diety: "Suplement diety nie może być stosowany jako substytut zróżnicowanej diety" ? Otóż znaczy to, że zróżnicowana dieta to podstawa zdrowia i dobrego samopoczucia, a żaden suplement nie uchroni Was przed chorobami, jeśli nie będziecie dostarczać do organizmu wszystkich potrzebnych mu elementów wraz z jedzeniem, tak jak robili to nasi przodkowie przez wiele tysięcy lat.Bibliografia:1 – U.S. News – Study: Vitamin Supplements Don’t Provide Health Benefits; 2 – Independent – Omega-3: Fish oil supplements do nothing to prevent heart attacks or stroke, major study finds; 3 – Szczegółowe informacje o badaniach nad skutecznością suplementów witaminowych, o których mowa w treści artykułu znajdują się tutaj.
Spodobał Ci się artykuł? Podziel się nim ze znajomymi!