Czy żyją wśród nas przybysze z innych planet? Zaskakujące świadectwa
Czy można żyć tu, na Ziemi, a jednak czuć, że prawdziwa ojczyzna znajduje się wśród gwiazd? Choć brzmi to jak fabuła powieści science-fiction, istnieją osoby, które były – i nadal są – głęboko przekonane, że ich dusze nie pochodzą z Ziemi. Fenomen ten, znany z literatury ufologicznej i duchowej, od lat przyciąga uwagę mediów, badaczy i zwykłych ludzi poszukujących odpowiedzi na pytanie: kim naprawdę jesteśmy?
Pierwsi „kosmiczni wysłannicy”
W latach 50. XX wieku, w okresie zimnej wojny i pierwszych lotów kosmicznych, pojawiło się wielu tzw. kontaktowców — osób, które utrzymywały, że spotkały przybyszów z innych planet. Część z nich szła jeszcze dalej, twierdząc, że sami pochodzą z odległych planet.
George Adamski – był prawdopodobnie najsłynniejszym z kontaktowców i jedną z najbardziej kontrowersyjnych postaci w historii ufologii. W książkach Flying Saucers Have Landed (1953), napisanej wspólnie z Desmondem Leslie, oraz Inside the Space Ships (1955) szczegółowo opisywał swoje spotkania z przybyszami z innych światów, przede wszystkim z Wenus i Marsa. Według jego relacji kosmici mieli przekazywać mu nie tylko informacje o swojej technologii i sposobie życia, lecz także duchowe nauki dotyczące rozwoju świadomości człowieka. Szczególnie często podkreślał ich ostrzeżenia przed zagrożeniem nuklearnym, które w czasach zimnej wojny brzmiały wyjątkowo donośnie i znajdowały oddźwięk w społeczeństwie pełnym lęków o przyszłość planety. George Adamski nie ograniczał się jednak do opowieści o wizytach gości z kosmosu – sugerował również, że sam w poprzednich wcieleniach żył na innych planetach i że jego obecne życie na Ziemi jest częścią większego kosmicznego planu, w którym ludzkość odgrywa tylko jeden z wielu aktów.
Howard Menger – Amerykański kontaktowiec, którego relacje zaczęły pojawiać się niedługo po sławie Adamskiego, również zdobył szeroki rozgłos. W swojej książce From Outer Space to You (1959), Howard Menger twierdził, że od dzieciństwa doświadczał spotkań z istotami z innych planet, które miały go przygotowywać do późniejszej roli „posłańca”. W odróżnieniu od Adamskiego, Menger nie przedstawiał siebie wyłącznie jako świadka wizyt obcych, lecz sugerował, że w istocie sam pochodzi z Saturna i jego życie na Ziemi jest wynikiem reinkarnacji międzyplanetarnej. Według jego opowieści, spotykane istoty przekazywały mu wiedzę o prawach kosmosu, duchowej jedności i miłości jako sile spajającej wszechświat. Choć krytycy szybko oskarżali go o konfabulacje i chęć zdobycia popularności, jego wystąpienia i publikacje trafiały na podatny grunt u tych, którzy w czasach zimnej wojny szukali nadziei w idei kosmicznych braci czuwających nad ludzkością.
Elizabeth Klarer z Republiki Południowej Afryki – w przeciwieństwie do Adamskiego i Mengera, Elizabeth Klarer pochodziła z Republiki Południowej Afryki i była jedną z nielicznych kobiet, które w tamtych czasach publicznie ogłaszały swoje pozaziemskie doświadczenia. Jej historia nabrała rozgłosu w latach 50. i 60., gdy zaczęła opowiadać o kontakcie z istotą imieniem Akon, przybyszem z planety Meton w systemie Alfa Centauri. Klarer twierdziła, że została zabrana na tę odległą planetę, gdzie poznała życie tamtejszej cywilizacji – pełne harmonii, technologicznie zaawansowane i całkowicie wolne od przemocy. Co więcej, według jej relacji nawiązała z Akonem głęboką więź, która zaowocowała narodzinami dziecka. W autobiografii Beyond the Light Barrier (1980) opisała szczegółowo nie tylko swoje doświadczenia, ale też przesłania o potrzebie duchowego wzrostu i ochrony planety Ziemi. Choć naukowcy traktowali jej opowieści jako fantazję, Klarer zyskała wierne grono zwolenników, a jej książka do dziś jest cytowana w literaturze ufologicznej jako jeden z najbardziej znanych przykładów „kosmicznej miłości”.
Eduard „Billy” Meier – szwajcarski kontaktowiec, którego historia rozpoczęła się w latach 70. i szybko zyskała międzynarodowy rozgłos. Meier twierdził, że od wczesnej młodości utrzymywał kontakt z przedstawicielami cywilizacji z Plejad, których sam nazywał Plejaren. Według jego relacji obcy mieli zabierać go na pokłady swoich statków, ukazywać mu wizje przyszłości i przekazywać nauki dotyczące duchowego rozwoju, ekologii oraz zagrożeń, jakie ludzkość sama na siebie sprowadza. W jego opowieściach powracał motyw wcześniejszych wcieleń – Meier uważał, że w poprzednich życiach mieszkał na innych planetach i uczestniczył w kosmicznej historii ludzkości. Największe emocje wzbudziły jednak jego fotografie i filmy przedstawiające niezidentyfikowane obiekty latające. Choć krytycy wielokrotnie zarzucali mu fałszerstwa i upozorowane zdjęcia, materiały Meiera stały się ikoną popkultury UFO. Co istotne, wokół jego postaci powstała organizacja FIGU (Freie Interessengemeinschaft für Grenz- und Geisteswissenschaften), która istnieje do dziś i gromadzi jego pisma, przepowiednie oraz tysiące stron przekazów rzekomo otrzymanych od Plejaren. Ruch wyznawców Meiera, mimo licznych kontrowersji i krytyki, przetrwał dekady, a jego przesłania wciąż inspirują zwolenników idei, że człowiek jest częścią znacznie większej, międzyplanetarnej wspólnoty.
Współczesna ikona: Omnec Onec
Jedną z najciekawszych postaci pozostaje Omnec Onec, która od lat 90. głosi, że pochodzi z Wenus. Według jej relacji, jako dziecko została przeniesiona w ciało dziewczynki, która zginęła w wypadku, i od tego momentu żyje wśród ludzi.
W autobiografii From Venus I Came (1991) szczegółowo opisała życie na Wenus – według niej istnieje tam społeczeństwo duchowo rozwinięte, lecz funkcjonujące głównie w wyższych wymiarach, niewidocznych dla ziemskich teleskopów. Jej misją na Ziemi miało być szerzenie wiedzy o miłości, harmonii i kosmicznym porządku.
Choć sceptycy uznają jej relacje za fikcję literacką, Omnec Onec do dziś cieszy się popularnością – zwłaszcza w Niemczech i Czechach, gdzie prowadziła liczne wykłady i warsztaty.
Ruch Starseeds – dzieci gwiazd
Od lat 90. coraz większą popularność zyskuje pojęcie Starseed („nasiono gwiazd”). Według tej koncepcji istnieją ludzie, których dusze pochodzą z odległych systemów gwiezdnych – Plejad, Syriusza, Andromedy czy Arktura – a ich celem jest pomoc w duchowej ewolucji ludzkości.
Osoby identyfikujące się jako Starseeds opisują często poczucie wyobcowania, trudności w dopasowaniu się do „ziemskich” norm oraz silne pragnienie niesienia pomocy i szerzenia wiedzy. Internet stał się miejscem, gdzie ten ruch rozkwita – w mediach społecznościowych istnieją liczne grupy i fora, na których uczestnicy wymieniają się doświadczeniami.
Przykład współczesny to Allison Holley, autorka i nauczycielka duchowa, która przedstawia się jako Starseed z systemu Andromedy. Prowadzi warsztaty channelingu i publikuje książki poświęcone „aktywacji kosmicznego DNA”. Jej działalność pokazuje, że zjawisko nie jest marginalne – znajduje odbiorców w USA i Europie.
Innym przykładem jest Jim Malloy, który na platformie Medium opisał swoje doświadczenia z „wspomnieniami życia na obcej planecie”. Sam zastrzegł, że być może to tylko jego wyobraźnia, ale jednocześnie podkreślił, że dla niego ta historia „brzmi prawdziwie”.
Hybrydy i „dzieci obcych”
Jeszcze innym nurtem są osoby, które twierdzą, że są wynikiem połączenia DNA ludzkiego i pozaziemskiego. Cynthia Crawford, amerykańska artystka, mówiła, że jest hybrydą, powstałą w wyniku rzekomego rządowego eksperymentu. Według niej, tylko w 34% była człowiekiem, a resztę jej DNA stanowiły geny istot pozaziemskich.
Choć jej relacje nigdy nie zostały zweryfikowane naukowo, zyskały duży rozgłos w środowiskach ufologicznych, a jej rzeźby – które według niej miały channelować „kosmiczne energie” – do dziś pojawiają się w kolekcjach miłośników zjawisk paranormalnych.
Channelingi i kosmiczne przesłania
Współczesny nurt „ludzi z gwiazd” to nie tylko osobiste wyznania, ale też channelingi – przekazy rzekomo od istot pozaziemskich.
Najbardziej znanym przykładem jest Darryl Anka, który od lat 80. prowadzi sesje, podczas których przemawia głosem istoty o imieniu Bashar – przedstawiciela cywilizacji z odległego systemu. Choć Anka nie twierdzi, że sam jest kosmitą, jego działalność łączy się z ideą, że człowiek może być „kanałem” dla świadomości z innej planety.
Dlaczego te historie powracają?
Psychologowie wskazują, że wiara w kosmiczne pochodzenie może pełnić funkcję tożsamościową – dawać poczucie wyjątkowości, celu i sensu życia. Antropolodzy dodają, że jest to współczesna forma mitologii – tak jak dawniej ludzie wierzyli w półbogów i aniołów, tak dziś pojawiają się opowieści o gwiezdnych dzieciach i kosmicznych misjach.
Brakuje oczywiście twardych dowodów. Żadne badania DNA, obserwacje astronomiczne czy dowody historyczne nie potwierdzają, że ktokolwiek na Ziemi pochodzi z innej planety. Jednak sam fakt, że te historie żyją i rozwijają się w nowych formach, mówi wiele o ludzkiej potrzebie transcendencji i poszukiwania sensu poza granicami naszej planety.
Źródła
- George Adamski, Inside the Space Ships, New York 1955.
- Howard Menger, From Outer Space to You, New Jersey 1959.
- Elizabeth Klarer, Beyond the Light Barrier, Johannesburg 1980.
- Eduard „Billy” Meier – archiwum FIGU (Freie Interessengemeinschaft für Grenz- und Geisteswissenschaften).
- Omnec Onec, From Venus I Came, 1991.
- Wywiad z Omnec Onec: Freedom Talk Radio, 2014 (Aquarian Radio Archive).
- Jim Malloy, Confession of a Starseed Screw-up, Medium, 2017.
- Allison Holley – wywiad: Starseeds and Channeling, 2023 (jjdigeronimo.com).
- „10 People Who Claim to Be Alien Hybrids”, Oddee.com, 2015.
- Darryl Anka – materiały oficjalne projektu Bashar Communications.
💬 KOMENTARZE
Możliwość dodawania komentarzy jest ograniczona tylko do 🔑 zalogowanych użytkowników!