Paraliż senny? A może to jednak spotkanie z nocną zmorą? Czy to groźne? Wyjaśniamy.
Spotkania z nocnymi zjawami nauka przypisuje efektom ubocznym paraliżu sennego. Czy zatem nocne zmory nie istnieją? Niekoniecznie!
Z przymrużeniem oka słuchamy, lub czytamy o mrożących krew w żyłach historiach osób, które nocami bywają nawiedzane przez demony, zjawy, bądź inne dziwne stworzenia. Na granicy pomiędzy snem, a jawą, przerażające istoty siadają na klatkach piersiowych swoich ofiar i nie pozwalają im się wybudzić.
Zdaniem poszkodowanych, jest to bardzo męczące doświadczenie. Osoba taka widzi i słyszy nocną zjawę, która przy tym może np. śpiewać dziwne pieśni, jednocześnie swoim ciężarem przygniatając śpiącego do łózka, lub zaciskając szpony na jego szyi. Znajdująca się w półśnie ofiara chce się poruszyć, wybudzić z tego koszmaru, ale niestety nie może. Oddech robi się ciężki, a serce zaczyna walić coraz mocniej. Zimne poty zalewają czoło, a po przebudzeniu ofiarę nocnej zjawy ogarnia strach i przerażające uczucie chłodu. Czy to nie straszne?
Pomimo, iż w dawnych czasach osoby nawiedzane przez nocne zjawy były święcie przekonane o obiektywności i rzeczywistości tych zdarzeń, to już od wielu lat nauka przypisuje te zjawiska tak zwanemu paraliżowi sennemu i towarzyszącym mu halucynacjom, zarówno wizualnym, jak i dźwiękowym.
Czym jest paraliż senny?
Paraliż senny jest naturalnym stanem ludzkiego organizmu. Ma on miejsce wówczas, gdy nasz sen znajduje się w fazie REM – podczas której śnimy najintensywniej. Dzięki paraliżowi sennemu, gdy śpimy nie wykonujemy czynności o których akurat śnimy. Jest to całkiem naturalne zabezpieczenie przed zrobieniem sobie krzywdy, a gdy się budzimy, paraliż w naturalny sposób mija.
Zdarza się jednak, że w niektórych momentach fazy REM nasz umysł się wybudza, lecz ciało za nim nie nadąża i pozostaje sparaliżowane. Wówczas nie możemy się ruszyć, oddychamy szybko i płytko, nie jesteśmy w stanie wydać z siebie żadnego dźwięku, wołać o pomoc. Paraliż senny na ogół nie jest groźny dla zdrowia. Zdaniem naukowców, w efekcie takiego stanu, pomiędzy snem, a jawą, mogą pojawiać się halucynacje.
Halucynacje - Nadmierna czujność umysłu w trakcie paraliżu sennego
Zdaniem naukowców, nocne zmory są wytworem wyobraźni pobudzonej przez naturalne reakcje fizjologiczne zachodzące w naszych mózgach podczas snu.
W rzeczywistości, stan nadmiernej czujności umysłu w trakcie paraliżu sennego może przyczyniać się do niezwykle intensywnych halucynacji. Okazuje się bowiem, że gdy budzimy się sparaliżowani i czujemy się podatni na atak, wówczas w naszych mózgach aktywowany jest stan alertu. Przyczynia się do tego naturalny mechanizm obronny, którego zadaniem jest rozpoznawanie ewentualnych zagrożeń i określanie poziomu reakcji na daną okoliczność. Bezradność może zintensyfikować efekty reakcji na zagrożenie znacznie powyżej poziomu typowego dla zwykłych snów, co może wyjaśniać, dlaczego wizje doświadczane podczas paraliżu sennego są tak żywe. Budzimy się z uczuciem ciężkiego oddechu, braku tchu, co system czujności aktywowany przez zagrożenie interpretuje jako potworny byt siedzący na naszej klatce piersiowej, grożący uduszeniem. Paraliż powoduje pętlę sprzężenia zwrotnego, gdy strach przed uduszeniem wzrasta w wyniku ciągłej bezradności, powodując, że walczymy o jak najszybsze zakończenie epizodu (źródło 1).
Reakcja nadmiernej czujności może przyczyniać się do powstawania endogennych bodźców, które dodatkowo wzmagają intensywność postrzeganego zagrożenia. Stąd też - zdaniem naukowców - biorą się halucynacje w których podmiot postrzega duszącą go obecność. W świetle nauki wynika to z połączenia systemu aktywacji czujności zagrożenia i paraliżu sennego. Cechy wzorców oddechowych w fazie snu REM pogarsza uczucie braku tchu. Obejmują one płytki, szybki oddech, hiperkapnię i niewielkie zablokowanie dróg oddechowych, co jest objawem częstym u pacjentów z bezdechem sennym.
Paraliż senny – To może być przerażające doświadczenie
Wyobraź sobie proszę, że w środku nocy budzisz się, ale nie możesz się poruszać. Bardzo się boisz, ale nic nie możesz zrobić! Nie jesteś nawet w stanie oddychać wystarczająco głośno, aby zaalarmować osobę obok Ciebie. A wtedy zaczyna się Twój prawdziwy koszmar! Wyczuwasz przerażającą, mroczną obecność w pokoju, która obserwuje Cię jak nieruchomo leżysz i powoli zaczyna się do Ciebie zbliżać. Nic nie możesz zrobić. Nie możesz uciec. Nie możesz krzyczeć. Zjawa siada na Tobie i jeszcze bardziej utrudnia Ci oddychanie. Słyszysz jej głośny melodyjny śpiew, lub mroczny szept do ucha. Myślisz, że to już Twój koniec. Nagle z trudem udaje Ci się złapać powietrze i się wybudzasz z tego koszmaru. Rozglądasz się dookoła pełen przerażenia i nadal odczuwasz czyjąś obecność w pokoju. Trzęsiesz się z powodu dziwnego uczucia zimna, boisz się zamknąć oczy, bo gdy to robisz, czujesz, jak paraliż wraca z powrotem do twojego ciała.
Różne czasy i kultury, a podobne doświadczenia w paraliżu sennym! Czy to zbieg okoliczności?
Co ciekawe, w różnych czasach i kulturach przykre doświadczenia z nocnymi zjawami były opisywane, lub przedstawiane w dziełach sztuki w bardzo podobny sposób. Dlaczego, pomimo odmiennej sytuacji kulturowej, zupełnie innych realiów życiowych, okoliczności społecznych, osoby doświadczające halucynacji podczas paraliżu sennego miewały zawsze niemalże identyczne doznania? Każdy z nawiedzanych widział mroczną postać, która siadała na jego klatce piersiowej i głośno intonowała, lub szeptała pieśni, przyciskając ofiarę swoim ciężarem.
Zdaniem antropologów, występujący fizjologicznie paraliż senny może odpowiadać za pojawiający się w wierzeniach ludowych motyw demona nocnego (mara, sukkub, inkub), który paraliżuje swoją ofiarę, czasem po to, by wykorzystać ją seksualnie.
Ludowe wierzenia w męczące nas nocne zjawy – W Polsce mamy nocną Zmorę!
Jak się okazuje, w trakcie dobowego odpoczynku mogą nas dręczyć nie tylko złe sny i przerażające koszmary, w zrozumieniu których może okazać się bardzo pomocny dobry sennik. W przeciwieństwie do wszelkiego rodzaju marzeń sennych, nocne zmory i tym podobne zjawiska mogą już nie być wytworami naszego umysłu!
Wiara w nocne zjawy, które duszą nas we śnie, zakorzeniona jest głęboko nie tylko w naszej kulturze, ale spotyka się ją niemalże we wszystkich zakątkach świata. Nocne zjawy, które uwielbiają nas dręczyć gdy mamy zamiar się wyspać, mogą być nazywane na przeróżne sposoby. W Polsce jest to nocna Zmora.
Etymologicznie słowo zmora / mara wywodzi się z Mary / Marzanny – demona zimy. Wedle panujących w naszym kraju wierzeń ludowych może to być zarówno duch (osoby żywej, lub zmarłej), takiej jak grzeszna kobieta, osoba skrzywdzona, lub zmarła bez spowiedzi.
Kto za życia może być nocną zmorą? Istnieje kilka okoliczności, które wedle ludowych polskich wierzeń mogą sprawić, że zmorą staje się żyjący człowiek. Do okoliczności sprawiających, że dana osoba staje się zmorą, należą:
- bycie siódmą córką;
- niewłaściwe wymawianie imienia przez księdza podczas chrztu;
- posiadanie wielobarwnych oczu, lub brwi;
- niewłaściwe wypowiadanie modlitw.
Zmora potrafi przybierać postacie zwierząt i przedmiotów, takich jak koty, żaby, przędza, słoma lub jabłka i wyczerpywać nocą siły życiowe ze swoich ofiar, którymi mogą być nie tylko ludzie, ale również zwierzęta.
Zmora może się przedostać do każdego pomieszczenia. Żywi się krwią, nie tylko ludzką. Przeważnie siada na klatce piersiowej śpiącej osoby, dociska piersi kolanami i powoduje uderzenie krwi do głowy, pozbawiając swoją ofiarę tchu. Wypija wypływającą nosem krew, lub nacina zębami żyłkę na skroni, lub szyi i stamtąd ją wysysa. Bywa, że zostawia ślady od pazurów na klatce piersiowej swojej ofiary. W efekcie nocnych tortur ofiara zmory traci siły, które za dnia z powrotem odzyskuje w naturalny sposób. Zdarza się to rzadko, lecz powiada się, że mocno wygłodzona zmora potrafi pozbawić życia swoją ofiarę.
Sen - Nauka nie do końca poznała to zjawisko
W świetle nauki wciąż nadal bardzo mało wiemy o śnie i o samym śnieniu. Ostatnie odkrycia naukowców dają sporo do myślenia i uświadamiają nas jedynie o dotychczasowych niedoborach wiedzy w tej dziedzinie. Niesamowite wyniki najnowszych badań nad snem ujawniły, że gdy śpimy, to nasz mózg przechodzi dosłowne pranie i dlatego gdy się wysypiamy, to czujemy się jak nowo narodzeni. Kolejną ciekawostką jest badanie nad samą naturą snów, przeprowadzone przez bostońskich naukowców. Cóż takiego odkryli? Trzymaj się mocno, bo może zabrzmieć to niewiarygodnie, ale wygląda na to, że nasze sny są prawdziwe! Zdaniem badaczy, to co śnimy czasami naprawdę się wydarza w równoległych wymiarach.
Czy to groźne?
Choć badacze przekonują, że paraliż senny sam w sobie nie stanowi większego zagrożenia dla naszego zdrowia, to w rzeczywistości różnie to bywa. Panuje wiara, że nocna zmora może w ostateczności pozbawiać życia swoje ofiary, ale jest to dość rzadka sytuacja. Z drugiej strony nie ma na to jakichkolwiek dowodów naukowych. Czy w związku z tym, osoby nawiedzane przez nocne zmory mogą się czuć bezpiecznie? To pytanie pozostawiamy bez odpowiedzi!
Bibliografia:
1 - Wikiwand - Sleep paralysis.