WHO o maseczkach - Czy obowiązek ich noszenia tylko pogarsza sytuację?

Zdaniem Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) samo stosowanie maseczek osłaniających usta i nos w miejscach publicznych nie wystarczy, aby chronić osoby zdrowe przed zainfekowaniem się koronawirusem. Wręcz przeciwnie, noszenie masek może wzbudzać w społeczeństwie złudne poczucie bezpieczeństwa, które już samo w sobie przyczynia się do zwiększenia ryzyka infekcji.

Zdaniem Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) samo stosowanie maseczek osłaniających usta i nos w miejscach publicznych nie wystarczy, aby chronić osoby zdrowe przed zainfekowaniem się koronawirusem. Wręcz przeciwnie, noszenie masek może wzbudzać w społeczeństwie złudne poczucie bezpieczeństwa, które już samo w sobie przyczynia się do zwiększenia ryzyka infekcji.

WHO o maseczkach w miejscach publicznych - Ich noszenie może mijać się z celem

 

Poprzednie wytyczne WHO zalecały noszenie maseczek chirurgicznych (filtrujących wydychane powietrze) osobom wykazującym objawy COVID-19 oraz maseczek oddechowych (filtrujących wdychane powietrze) ludziom opiekującym się chorymi. Na początku kwietnia b.r. WHO zmieniła swoje wytyczne odnośnie maseczek, opierając się na braku jakichkolwiek dowodów klinicznych potwierdzających skuteczność noszenia maski w miejscach publicznych w zapobieganiu zarażania się COVID-19. Jest jednak jeden powód aby nosić maseczki w miejscach publicznych. W większym, lub mniejszym stopniu – w zależności od ich rodzaju - maseczki mogą wychwytywać drobne krople oddechowe, a zatem spowalniać rozprzestrzenianie się wirusa. WHO daje jasno do zrozumienia, że noszenie maski nie stanowi jakiejkolwiek gwarancji, że się nie zarazisz (źródło 1), a jednocześnie przypomina, że najskuteczniejszym sposobem powstrzymania propagacji koronawirusa jest praktyka częstego mycia rąk i dystansowania społecznego:

Stosowanie masek medycznych może wzbudzać w społeczeństwie fałszywe poczucie bezpieczeństwa [...] zaniedbanie innych niezbędnych środków, takich jak higiena rąk i dystans fizyczny może prowadzić do dotykania twarzy pod maskami i pod oczami”

Prof. David Heymann z Londyńskiej Szkoły Higieny i Medycyny Tropikalnej, który przewodniczył naukowej i technicznej grupie doradczej WHO ds. zagrożeń zakaźnych, oznajmia, że nawet nosząc maskę osłaniającą usta i nos, koronawirus SARS-CoV-2 może przedostać się do organizmu oczami:

Celem noszenia masek jest ochrona innych przed infekcją, a nie siebie. Pracownicy służby zdrowia, oprócz masek, noszą również przyłbice, które osłaniają oczy

Aktualizacja zaleceń WHO jest sprzeczna z wytycznymi polskich organów nadzoru zdrowia, które zmuszają obywateli do noszenia maseczek w miejscach publicznych.

Różne maski, na różne okoliczności?

Ostatnio stały się bardzo popularne tak zwane „maseczki ochronne”, które nie spełniają jakichkolwiek norm i nie są ani maseczkami chirurgicznymi, ani też oddechowymi. O wątpliwej skuteczności maseczek bawełnianych w zakresie filtracji powietrza pisaliśmy już w artykule pt. Koronawirus - Maseczki bawełniane i chirurgiczne mogą nie działać! Warto przypomnieć, że tak zwane maseczki oddechowe chronią noszące je osoby przed infekcją. Aby były skuteczne, powinny one jednak spełniać określone standardy. Zadaniem tak zwanych maseczek chirurgicznych jest natomiast filtracja wydychanego powietrza, co oznacza, że zakłada się je w celu ochrony innych osób.

Bibliografia: 1 - WHO - Advice on the use of masks in the context of COVID-19.

Spodobał Ci się artykuł? Podziel się nim ze znajomymi!