Alarmujące wyniki badań - Coraz więcej antybiotyków w polskim mięsie!

Organy kontrolne biją na alarm, że stężenia antybiotyków w polskim mięsie są na tyle wysokie, iż może to mieć negatywny wpływ na zdrowie konsumentów. Władze oznajmiają, że wszystko jest w porządku i przestrzegane są wszelkie obowiązujące normy, a co jakiś czas wycofywane są ze sprzedaży kolejne partie mięs i wędlin, które zawierają zbyt duże pozostałości leków

Organy kontrolne biją na alarm, że stężenia antybiotyków w polskim mięsie są na tyle wysokie, iż może to mieć negatywny wpływ na zdrowie konsumentów. Władze oznajmiają, że wszystko jest w porządku i przestrzegane są wszelkie obowiązujące normy, a co jakiś czas wycofywane są ze sprzedaży kolejne partie mięs i wędlin, które zawierają zbyt duże pozostałości leków. Taki scenariusz powtarza się od lat!

Antybiotyki w mięsie to poważne zagrożenie dla naszego zdrowia!
O tym, że zwierzęta hodowlane są masowo faszerowane lekami wiemy już od dawna. Czemu tak się dzieje? Otóż niektórzy hodowcy podają antybiotyki zwierzętom w nadmiarze po to, by pobudzić ich wzrost. Świnie, krowy, czy kury, które dostają wzbogacone antybiotykami pasze, rosną szybciej, a jednocześnie jedzą mniej. Mięso, które kupujemy w sklepach w większości przypadków nie powinno być dopuszczane do sprzedaży, gdyż stanowi poważne zagrożenie dla naszego zdrowia. Nie chodzi w tym o sam fakt, iż znajdujące się w nim substancje aktywnie zaburzają skomplikowane procesy zachodzące w naszym organizmie, ale również o to, iż stosowanie tak dużych ilości antybiotyków na masową skalę, z czasem prowadzi do rozwoju lekoopornych superbakterii, których nie jesteśmy w stanie zwalczać znanymi nam dotychczas metodami. Głównie z tej przyczyny możliwość faszerowania zwierząt hodowlanych antybiotykami powinna zostać znacznie ograniczona. Choć w Polsce od roku 2006 obowiązuje zakaz stosowania antybiotyków w hodowlach zwierząt w roli stymulatorów wzrostu, nie każdy hodowca sumiennie tego przepisu przestrzega! Przeciwbakteryjne preparaty podawane wyłącznie w celach zwiększenia zysków zupełnie zdrowym zwierzętom doprowadziły do powstania lekoopornych patogenów, które stały się poważnym zagrożeniem zarówno dla trzody i drobiu, jak i dla ludzi. Nawet niewielkie ilości antybiotyków przyjmowanych wraz z mięsem mogą bowiem zaburzać pracę naszego układu odpornościowego. Na dodatek ucierpi przez nie gleba i woda, do której nieustannie przenikają pozostałości szkodliwych substancji (źródło 1).
PodsumowanieHodowcy zwierząt stosują antybiotyki w nadmiarze głównie po to, by ograniczyć koszty i zwiększyć zyski. Niektóre antybiotyki przyśpieszają wzrost zwierząt, jednocześnie hamując apetyt. Takie praktyki niszczą nie tylko bezpośrednio nasze zdrowie, ale również środowisko naturalne.

Jakie antybiotyki mogą się znajdować w mięsie i wędlinach?

W polskich fermach stosuje się m.in. metronidazol oraz doksycyklinę. DOKSYCYKLINA może powodować nudności i wymioty, dolegliwości układu trawiennego, oraz efekt fotouczulający. W przypadku dzieci może doprowadzić do zakłóceń w rozwoju kośćca, bądź przebarwień zębów. Nie powinno się go podawać maluchom poniżej 12. roku życia, oraz kobietom w ciąży.

Ile antybiotyków jest w polskim mięsie?
METRONIDAZOL to antybiotyk, którego przyjmowanie może powodować nudności, zaburzenia czynności wątroby. Nie powinny mieć z nim do czynienia kobiety w trzecim trymestrze ciąży. Oskarża się go często o działanie rakotwórcze – co potwierdziły wyniki badań laboratoryjnych na szczurach. Stosowanie tego antybiotyku może być związane z wystąpieniem ciężkich reakcji skórnych, takich jak zespół Stevensa i Johnsona, oraz martwica toksyczna rozpływna naskórka. Reakcje te mogą stanowić bezpośrednie zagrożenie życia (źródło 2). Oprócz opisanych wyżej efektów ubocznych, każdy regularnie przyjmowany antybiotyk, nawet w niewielkich ilościach - ale długoterminowo, silnie upośledza pracę naszego układu odpornościowego. W efekcie spożywania nafaszerowanego antybiotykami mięsa, stajemy się mało odporni i podatni na wszelkie choroby! To właśnie z tego powodu, między innymi, tak często chorujemy.
PodsumowanieObecne w mięsie antybiotyki niszczą nasze zdrowie i sprawiają, że stajemy się podatni na wszelkie choroby.

Przerażające wyniki badań: w polskim mięsie jest coraz więcej chemii!

Podczas gdy w zgodzie z nowymi trendami, w większości krajów UE stosowanie szkodliwych dla naszego zdrowia leków przez hodowców zwierząt sukcesywnie się ogranicza, bardzo negatywnie prezentują się dla Polski nowe dane Europejskiej Agencji Leków. Okazuje się bowiem, że pochodzące z naszego kraju mięso zawiera coraz to większe ilości antybiotyków! Dlaczego tak się dzieje? Powodów jest kilka. Przede wszystkim regularne stosowanie antybiotyków sprawia, że stają się one coraz mniej skuteczne - aby uzyskać ochronę przed bakteriami, dawki należy zwiększać. Po drugie, część hodowców robi to celowo.

Polskie mięso nafaszerowane chemią! Pełno w nim antybiotyków!
Europejska Agencja Leków (EMA) przeanalizowała sprzedaż preparatów przeciwbakteryjnych dla zwierząt gospodarskich w latach 2010–2017, biorąc pod lupę dane pochodzące z poszczególnych krajów Europy. Wnioski okazały się fatalne m.in. dla Polski. Zgodnie z oficjalnym raportem wynikającym z przeprowadzonych analiz, okazuje się, iż w naszym kraju – w przeliczeniu na 1 kg masy zwierząt hodowlanych – zastosowano cztery razy więcej antybiotyków niż w Danii, trzy razy więcej niż w Holandii i dwa razy więcej niż w Niemczech i... aż 55 razy więcej niż w Norwegii! To są ogromne ilości leków, które w ogóle nie powinny znajdować się w mięsie! W świetle poprawiającej się w tym zakresie sytuacji w większej części krajów UE, szczególnie niepokojący okazuje się być fakt, iż stosowanie preparatów przeciwbakteryjnych przez hodowców zwierząt w naszym kraju nieustannie rośnie! W porównaniu do okresu analizowanego wcześniej przez EMA, użycie antybiotyków zwiększyło się tutaj o niemalże 30 procent. Najmniej antybiotyków wykorzystuje się w Norwegii, Szwecji oraz Islandii. Niechlubny rekord zużycia tych substancji padł w 2016 roku na Cyprze (453,4 mg na 1 kg mięsa). Polsce daleko jeszcze do takiego wyniku. W 2017 roku ilość wykorzystanych antybiotyków wynosiła 165,2 mg na 1 kg. W niechlubnym rankingu oprócz Cypru prześcigają nas jednak tylko Hiszpania, Włochy i Węgry (żródło 3).
PodsumowanieZ oficjalnych danych wynika, iż polscy hodowcy zwierząt stosują coraz to większe ilości antybiotyków!
Bibliografia:1 – Radio Zet Zdrowie – Jak antybiotyki w mięsie wpływają na nasze zdrowie? Co nam grozi? 2 – mp.pl – Metronidazol; 3 – Onet Zdrowie – Polskie mięso jest pełne antybiotyków. Zawiera ich coraz więcej.
Spodobał Ci się artykuł? Podziel się nim ze znajomymi!