Przejdź do treści

Mity przenoszone drogą szeptaną - Co na to lekarz - Witamina D

Wiele niepotwierdzonych badaniami mitów medycznych lęgnie się w sieci i jest powtarzanych bezrefleksyjnie. I mnożą się… Kierując się nimi niejednokrotnie można sobie zaszkodzić. 50 bardzo popularnych znajdziecie w książce pod tytułem „Co na to lekarz? Mity przenoszone drogą szeptaną”
Teaser Media
Image
Mity o witaminie D - Co na to lekarz?

Wiele niepotwierdzonych badaniami mitów medycznych lęgnie się w sieci i jest powtarzanych bezrefleksyjnie. I mnożą się… Kierując się nimi niejednokrotnie można sobie zaszkodzić.

 

 

Nie wszystkie jednak mity są bzdurą!

50 bardzo popularnych znajdziecie w książce pod tytułem „Co na to lekarz? Mity przenoszone drogą szeptaną” napisaną przez lekarza prowadzącego program telewizyjny „Pogromcy mitów medycznych”, Łukasza Durajskiego, a wydaną przez Burda Książki. Dalsza część artykułu jest fragmentem książki, którą można nabyć tutaj.

Witamina D – cudowna na wszystko?

Szum medialny wokół witaminy D3 jest tak donośny, że chyba nie ma osoby, która by o niej nie słyszała. Czy nagła popularność tej witaminy jest uzasadniona? Absolutnie tak!

 

Mity - Witamina D (1)

 

Za co odpowiada witamina D?

  • układ kostny – poprzez regulację gospodarki wapniowej przyczynia się do zapobiegania krzywicy u dzieci czy osteoporozy u dorosłych, ma również znaczenie w rozwoju kości i zębów, a także pomaga w powstrzymywaniu próchnicy;
  • układ nerwowy i mięśniowy – odpowiada za regenerację neuronów, bierze udział w zwiększeniu masy i siły mięśniowej;
  • układ immunologiczny – aktywuje geny białek (katelicydynę i β-defensynę), które mają działanie bakteriobójcze; badania pokazały, że suplementacja we wczesnym dzieciństwie zmniejsza ryzyko wystąpienia chorób autoimmunologicznych, między innymi cukrzycy; wykazuje działanie antyproliferacyjne i zapobiega powstawaniu komórek nowotworowych;
  • układ krążenia – reguluje funkcjonowanie układu reninaangiotensyna-aldosteron (tym samym niedobór witaminy D pośrednio wpływa na ryzyko rozwoju nadciśnienia tętniczego i niewydolności serca);
  • układ rozrodczy – zwiększa spermatogenezę, czyli proces powstawania plemników, oraz zmniejsza niekorzystny przerost endometrium u kobiety.

Jak sami widzicie, w tym przypadku stwierdzenie, że „coś jest dobre na wszystko, czyli na nic”, nie ma zastosowania. Istnieje mnóstwo rzetelnych badań naukowych przeprowadzonych przez niezależnych naukowców, którzy w bezsprzeczny sposób na dużej próbie badanych udowodnili zbawienne działanie witaminy D.

Skąd brać witaminę D?

Najważniejszym źródłem jest nasza skóra, która może pokryć zapotrzebowanie dziennie na tę witaminę aż w 90%. Jest jednak sporo warunków, które trzeba spełnić:

  • lokalizacja – niestety, Polska nie jest krajem nasłonecznionym przez cały rok, a to właśnie pod wpływem promieni UVB nasza skóra produkuje witaminę D. Aby osiągnąć jak najlepszy efekt, powinniśmy przebywać minimum 15 minut na słońcu w godzinach między 10 a 15 od kwietnia do września i odsłonić około 20% powierzchni skóry (czyli twarz, przedramiona i częściowo nogi). W okresie jesienno-zimowym powinniśmy witaminę D suplementować;
  • odpowiednia dieta, czyli jedzenie dużej ilości ryb, ale również serów i mleka.

Niestety, tran w zdecydowanej większości dostępnych w aptekach preparatów ma niewystarczającą ilość witaminy D (najczęściej od 30 do 125 mln j.). Właściwie można by uznać, że skoro dawka jest mniejsza, to możemy wypić więcej. Otóż nie, gdyż w tranie znajdziemy również witaminę A, a jej przedawkowanie może być już dla nas niebezpieczne.

Co dalej?

Niedobór witaminy D i mity krążące w internecie wokół tej witaminy nie są jedynymi tematami książki Łukasza Durajskiego. Są one różnorodne i dotyczą kwestii takich jak przykładowo:

  • Czy szczepionki są w pełni bezpieczne i w 100% skuteczne?
  • Czy dziecko powinno spać na poduszce?
  • Czy Wi-Fi wpływa na nasze zdrowie?
  • Czy halitoza to chwyt marketingowy?
  • Piwo i żurawina oczyszczają nerki?
  • Czy kawa wypłukuje składniki odżywcze?

Na pewno każdy z nas miał do czynienia przynajmniej z jednym z nich.

Spodobał Ci się artykuł? Podziel się nim ze znajomymi!