Szykują się wielkie zmiany. Dawna słomka powraca do łask!

Około 50 lat temu na naszą planetę wkroczył tani, łatwy w obróbce plastik i zawrócił nam mocno w głowach. Nie ma co się oszukiwać – dziś jest on obecny praktycznie wszędzie. Od słuchawek, których używamy na co dzień, poprzez połowę zawartości naszej lodówki, aż po popularne meble.

Dość szybko zorientowaliśmy się, jak bardzo negatywny wpływ wywierają na środowisko i na nasze zdrowie, nie tylko sam plastik, ale również jego procesy produkcyjne. Powszechnie zakłada się, że rozkład plastiku w środowisku naturalnym trwa około 500 lat, ale nie ma żadnej pewności, że nie wymaga to o wiele większej ilości czasu, skoro materiał ten powstał zaledwie kilkadziesiąt lat temu. Jak dotąd, nie mieliśmy jeszcze czasu, aby to dokładnie zbadać. Równie dobrze plastik mógłby rozkładać się przez kilka tysięcy lat, a wniosek z tego taki, że zostawiamy przyszłym pokoleniom bardzo wątpliwej jakości prezent. Na temat szkodliwości plastiku można wywodzić się w nieskończoność, ale tutaj chciałabym skupić się na produkcie jakim jest słomka.

Dawna słomka powraca!

Nasi rodzice jeszcze zapewne dobrze pamiętają prawdziwe słomki z dzieciństwa. Były one wykonane ze słomy. Jak łatwo się zorientować, stąd właśnie pochodzi ich nazwa. Z czasem takie słomki okazały się być nudne, w niezbyt interesującym kolorze i zostały zastąpione plastikowymi rurkami. Dzisiaj, moda na pstrokate kolory minęła i znowu chcemy wrócić do tego co proste, klasyczne, a przede wszystkim naturalne i ekologiczne. Unia Europejska w bardzo bliskiej przyszłości narzuci zakaz używania plastikowych materiałów jednorazowych takich jak słomki, torebki foliowe, patyczki do uszu, wszelkiego rodzaju sztućce, czy mieszadełka. Wiele osób uważa, że to kropla w morzu i bezsensowna dyrektywa, która nie zbawi świata, ale moi drodzy, od czegoś trzeba zacząć. Niestety to właśnie te produkty – małe i pozornie nic nie znaczące – są połykane przez morskie zwierzęta, bo najzwyczajniej w świecie mylą je z pożywieniem.

Tak oto powstał pomysł wyjścia naprzeciw rządowi i przyśpieszenia tego co nieuniknione – zdrowa Słomka Strawka. Pomysł oparty na idei less waste, narodził się w głowach dwójki przyjaciół – Justyny i Marka, którzy w życiu codziennym ekologiczni, chcieliby równie świadomie korzystać z usług swoich ulubionych restauracji czy pubów.Słomki Strawka od zbioru po pakowanie są w 100% ekologiczne. Wszystkie procesy odbywają się bez użycia maszyn. Słomki są zbierane i selekcjonowanie ręcznie, następnie myte, suszone i dezynfekowane (ozonowane) dzięki czemu produkt w efekcie końcowym jest wolny od mikroorganizmów i bakterii. Finalnie słomki są cięte na odpowiednie długości i gotowe do użytku! Takie słomki nie mają smaku, ani zapachu, w porównaniu do słomek jadalnych (z makaronu czy jabłek) oraz papieru. Nie namakają w drinku oraz nie trzeba ich kompostować tak jak bioplastiku (PLA). Nie wchodzą również w żadną reakcję z alkoholem, czy napojami gorącymi – jednym słowem produkt jest praktyczny i pozbawiony wad. Wielu z Was zapewne jest zdania, że taki produkt sam w sobie jest zbędny i najlepiej byłoby całkowicie zrezygnować ze słomek, ale wyobrażacie sobie pić lemoniadę z lodem, który obija o zęby? A co z dziećmi, dla których słomka jest zachęcającym dodatkiem do napoju?

Wnioski

Zagrożenia czyhają na nasz wszędzie, ale nie wpadajmy w skrajności! W rzeczywistości, aby zadbać o nasze zdrowie i o środowisko naturalne, od którego w dużym stopniu ono zależy, warto w codziennym życiu stawiać na jak najbardziej naturalne produkty, pozbawione szkodliwej chemii i toksycznego plastiku. Takim właśnie wyrobem jest Słomka Strawka.