Czy my straszymy? Co jeść, co pić, czym oddychać?

W ostatnim czasie opublikowaliśmy sporo artykułów na temat szkodliwości popularnych produktów konsumenckich. Treści w dużej mierze odnoszą się do toksycznej żywności – legalnie dostępnej w sklepach – ale nie tylko, bo dotyczą także innych produktów, takich jak proszki do prania, mydła, odświeżacze powietrza i wiele innych

W odpowiedzi na opublikowane artykuły odnotowaliśmy różnego rodzaju reakcje ze strony naszych czytelników. Z jednej strony, takie tematy cieszyły się i nadal cieszą się dużą popularnością i uznaniem. Jeden z artykułów – pt. „Nie dokarmiaj raka”- został wyświetlony prawie 300 tysięcy razy w dwu miesięcznym przedziale czasowym. Z drugiej zaś strony, odnotowaliśmy sporą ilość bardzo skrajnych reakcji na prezentowane przez nas tematy. Z przykrością zauważyliśmy wiele negatywnych komentarzy zarówno do naszych postów w mediach społecznościowych, jak i do publikowanych w naszym portalu treści. Najczęściej pojawiające się wypowiedzi czytelników to pesymistyczne stwierdzenia typu „Nic się nie da jeść, nie ma czym oddychać, niczego nie kupować”. Dość często pojawiały się również pytania: „Co w takiej sytuacji można jeść?”, "Czym się myć?", "Co na siebie zakładać?" lub "Jak tu żyć?".

Czy my straszymy?

Nie mamy zamiaru straszyć naszych czytelników, gdyż portal zdrowepasje.pl nie został utworzony w tym celu. Jeśli lubisz się bać, to polecamy obejrzenie któregoś z popularnych filmów horroru. Co w takim razie robimy? Jaka jest nasza misja? Uświadamiamy i ujawniamy prawdę, o której nie dowiesz się od producentów, ani od sanepidu i tym podobnych instytucji, które bardzo prawdopodobnie od lat przymykają oko na większość zagrożeń ze strony skażonej chemią żywności i innych niebezpiecznych produktów konsumenckich. Nasze artykuły są obiektywne i poparte rzetelną bibliografią, którą za każdym razem wymieniamy na stopce treści. Przeważnie są to wyniki badań naukowych, opublikowane w US National Library of Medicine, lub w innych wiarygodnych portalach naukowych. Nie wyolbrzymiamy prezentowanych faktów, tylko przedstawiamy je w ich rzeczywistej perspektywie. To, że prawda bywa przerażająca i bolesna, to całkiem inna sprawa. Nie zależy nam na straszeniu i wywoływaniu paniki – o co wielu czytelników nas podejrzewa, lecz o to, abyśmy wszyscy mogli mieć dostęp do rzetelnej wiedzy o zagrożeniach i do bezpiecznej żywności, a to można osiągnąć jedynie propagując prawdę i ujawniając od lat utajane fakty. Dzięki naszym staraniom, najprawdopodobniej nie będziesz miał/a natychmiastowego dostępu do bezpieczniejszych dla zdrowia produktów, ale im szybciej poznasz zagrożenia, tym większe będą Twoje szanse na długie, zdrowe i szczęśliwe życie.

Pamiętaj, że to tylko Ty jesteś odpowiedzialna/y za siebie i za własne zdrowie. Przedmioty, którymi na co dzień się otaczasz i żywność, którą regularnie spożywasz mają ogromny wpływ na Twoje ciało i umysł. Nie pozwalaj na to, aby chciwi zysków producenci sprzedawali Ci towar skażony toksyczną chemią, za co możesz ciężko płacić nieuleczalnymi, bądź uciążliwymi chorobami. Dostęp do informacji o zagrożeniach daje Ci możliwość dokonania najbardziej odpowiedniego dla Ciebie wyboru.

Czy jesteśmy skrajnymi pesymistami i przepowiadamy koniec świata?

Nie jesteśmy skrajnymi pesymistami i nie przepowiadamy końca świata. W niemalże każdym z naszych artykułów odnoszących się do niebezpiecznych dla zdrowia produktów konsumenckich, obok prezentowanego zagrożenia czy problemu, przedstawiamy bezpieczniejsze dla naszego zdrowia rozwiązania. Dla przykładu, pisząc niedawno o szkodliwości produktów sojowych, wyraźnie zaznaczyliśmy, że sfermentowane wyroby z tej rośliny są o wiele zdrowszą alternatywą. Gdy wypowiadamy się na temat szkodliwości mięsa, wyraźnie precyzujemy, że chodzi głównie o przetwory mięsne i o czerwone mięso, a nie o cały zakres produktów mięsnych. Celem artykułu, w którym przedstawiamy wyniki testów ekologicznego drobiu pod kątem zawartości azotanów, nie jest zniechęcenie czytelników do jedzenia ekologicznego mięsa, lecz uświadomienie ich, że za tak zwaną „ekologiczną” żywność przeważnie nie ma sensu przepłacać.

Czy już nic nie nadaje się do jedzenia?

Wbrew zarzutom ze strony niektórych z naszych czytelników - w szczególności w komentarzach do naszych postów w mediach społecznościowych, nigdy nie pisaliśmy o tym, że wszystko co znajdziesz w sklepach nie nadaje się do jedzenia. To tylko skrajna interpretacja wąskiego grona naszych "wielbicieli". Owszem, wielokrotnie przestrzegaliśmy Was o niezdrowych produktach, ale nigdy nie generalizowaliśmy, wrzucając wszystko do jednego worka. Sytuacja nie jest wcale taka zła. Będąc na zakupach warto jednak dokonywać racjonalnych wyborów. Co zatem jadać, aby zachować zdrowie? Temat zdrowego odżywiania jest bardzo rozległy. Być może w przyszłości zdecydujemy się na bardziej szczegółowe omówienie tego zagadnienia, choć w rzeczywistości, nie ma uniwersalnej „zdrowej” diety, która okazałaby się wręcz idealna dla każdego z nas. Optymalna dieta zawodowego żołnierza, czynnego na polu walki, jest całkiem inna niż ta, której powinien się trzymać pracownik administracyjny. Ogólna zasada jednak podpowiada, aby dla własnego dobra zupełnie zrezygnować z wędlin i wszelkich przetworów mięsnych, a możliwie również z czerwonego mięsa. Aby zachować zdrowie i umożliwić naszym organizmom uruchomienie naturalnych procesów autoregeneracyjnych, należy trzymać się z dala od cukru wysoko rafinowanego - czyli białego, syntetycznych słodzików, wysoko przetworzonych produktów spożywczych i wszelkiego rodzaju pokarmów, które nafaszerowano konserwantami lub polepszaczami smaku. Za wszelką cenę trzymajmy się z daleka od słodzonych napojów gazowanych typu cola, drinków energetyzujących i tym podobnych wynalazków.

Co zatem pozostaje nam do wyboru? Otóż bez obaw! Wachlarz produktów, które możemy swobodnie spożywać bez ewidentnych uszczerbków na zdrowiu jest bardzo szeroki. Generalnie są to wszelkie warzywa i owoce (a jest ich mnóstwo i można je sporządzać na rozmaite sposoby), również warzywa strączkowe, ziarna i mąki pełnoziarniste, wszelkie ryże i kasze, bakalie i pestki. Jeśli chodzi o nabiał, to warto ograniczyć produkty zbyt tłuste i te bazujące na krowim mleku, na rzecz wyrobów opartych na mleku od kozy. Z ryb - które powinno się często jadać - warto unikać tych hodowlanych, tuńczyka oraz dużych ryb z morza bałtyckiego. Drób można spokojnie jadać do kilku razy w tygodniu. Jaja od kury zawierają mnóstwo cennych składników, ale warto wybierać te z najwyższej półki. Najzdrowsze są surowe warzywa i owoce. Jeśli warzywa lubimy gotować, to najlepszym rozwiązaniem jest gotowanie ich na parze. Mięso w miarę możliwości należy piec w piecu, dusić lub gotować, unikając smażenia go na rozgrzanych olejach. Mamy nadzieję, że te kilka prostych wskazówek rozjaśnią Twoje wątpliwości i pomogą Ci ułożyć swój własny, optymalny plan żywieniowy.

A co z resztą? Jak tu żyć?

Jeśli chodzi o inne szkodliwe produkty, niekoniecznie związane z żywnością, to niemalże w każdym z opublikowanych dotychczas artykułów wskazujemy czytelnikom bezpieczniejszą alternatywę. Nie zachęcamy do rezygnowania ze wszystkiego, lecz ostrzegamy przed istniejącymi zagrożeniami, zachęcając do dokonywania racjonalnych i bardziej świadomych wyborów. Jesteśmy nieustannie otaczani przedmiotami które nam szkodzą i niestety nie da się tego całkowicie uniknąć. Możemy jednak w dużej mierze zapanować nad tym, co nas otacza we własnych czterech ścianach, starając się unikać szkodliwej chemii domowej, silnych pól elektromagnetycznych, plastikowych czajników elektrycznych i tym podobnych wynalazków. Im bardziej zbliżymy się do natury, tym bardziej z czasem staniemy się zdrowsi i radośniejsi. Wybór, drogi czytelniku, jak zwykle należy do Ciebie.

Spodobał Ci się artykuł? Podziel się nim ze znajomymi!