Przejdź do treści

W trakcie operacji chwilowo umarła. Po tym co zobaczyła przestała się bać śmierci!

Pam Reynolds (1956-2010) była popularną amerykańską piosenkarką i autorką tekstów. To co ją spotkało w roku 1991 można z pewnością uznać za jedno z najbardziej głębokich, a zarazem wiarygodnych doświadczeń z pogranicza śmierci, które jak dotąd pojawiły się w literaturze.
Teaser Media
Image
Umarła i odżyła w trakcie operacji

Doświadczenia z pogranicza śmierci (NDE) na zawsze pozostawiają swoje piętno w sferze fizycznej, emocjonalnej i duchowej. Śmierć kliniczna jest stanem braku oznak życia, takich jak oddech, tętno. Może trwać do 5 minut, choć znane są przypadki osób, które na pograniczu śmierci były nieco dłużej, a następnie powróciły do świata żywych.

Pam Reynolds (1956-2010) była popularną amerykańską piosenkarką i autorką tekstów. To co ją spotkało w roku 1991 można z pewnością uznać za jedno z najbardziej głębokich, a zarazem wiarygodnych doświadczeń z pogranicza śmierci, które jak dotąd pojawiły się w literaturze. NDE pani Reynolds obejmowało szczegółowe wizje sali operacyjnej, poszerzona świadomość, kontakt z bytami z zaświatów, a najciekawsze jest to, że miało miejsce w trakcie całkowitego wyłączenia funkcji mózgu i ciała, potwierdzonego przez odczyty z aparatury medycznej.

Przypadek Pam Reynolds był jednym z niewielu, jakie Michael Sabom, kardiolog z Atlanty w stanie Georgia, opisał w swojej książce z 1998 roku - Światłość i śmierć (źródło 1). Diagnoza i operacja.

W 1991 lekarze rozpoznali u Pam Reynolds olbrzymiego tętniaka u podstawy mózgu. Pomimo młodego wieku piosenkarki, która wówczas miała zaledwie 35 lat, ze względu na lokalizację inwazyjnej tkanki, jej szanse na przeżycie operacji były znikome. Pani Reynolds została skierowana do wybitnego chirurga – Dr. Roberta Spetzlera, który zdecydował się poddać piosenkarkę niezwykle skomplikowanemu zabiegowi z asystą ponad 20-osobowego zespołu lekarzy, techników i pielęgniarek. Procedura obejmowała schłodzenie ciała pacjentki do około 15 stopni C, chwilowe zatrzymanie akcji serca, jak również odcięcie dopływu krwi do mózgu.

Gdy pani Reynolds znajdowała się na stole operacyjnym, nowoczesny sprzęt medyczny monitorował jej funkcje życiowe. Czujniki umieszczono nawet wewnątrz jej ciała, gdyż skomplikowana procedura chirurgiczna wymagała bardzo dokładnych pomiarów sporej ilości parametrów życiowych.

W trakcie zabiegu, pomimo głębokiej narkozy, kobieta słyszała i widziała wszystko co działo się wokół niej. Po odzyskaniu przytomności była w stanie opisać z niesłychaną szczegółowością wygląd specjalistycznych narzędzi chirurgicznych, takich jak piła do otwierania czaszki, których nigdy wcześniej nie mogła widzieć. Wiedziała do czego służą i jak działają. Pamiętała nie tylko twarze lekarzy, którzy ją operowali, ale także brzmienie ich głosów i słowa, które wypowiadali podczas gdy jej ciało było pozbawione życia.

W dniu operacji, gdy wszystko zostało już odpowiednio przygotowane do tej skomplikowanej procedury, o godzinie 10:50 krew pacjentki przetłoczono do specjalnych pojemników, a ciało schłodzono do temperatury około 15 stopni C. Serce kobiety się zatrzymało, a po chwili wyłączył się jej mózg. Gdy odczyty z urządzeń EGG i EEG wykazywały jedynie płaskie linie, pani Reynolds znalazła się w stanie określanym jako śmierć kliniczna.

Po pomyślnym usunięciu inwazyjnej tkanki z mózgu, do ciała kobiety wtłoczono przechowywaną na zewnątrz krew, a następnie rozpoczęto procedurę reanimacyjną. Wszystko poszło zgodnie z planem!

Pam Reynolds chwilowo opuszcza swoje ciało

W trakcie swojej klinicznej śmierci, czyli wówczas gdy jej mózg nie wykazywał jakiejkolwiek aktywności elektrycznej, a nawet krew do niego nie docierała, Pam Reynolds była zupełnie świadoma. Widziała nie tylko swoje ciało leżące na stole operacyjnym, ale także cały personel medyczny i salę operacyjną. Pamiętała z wielką szczegółowością słowa wypowiadane przez lekarzy. Wizje z sali operacyjnej to jednak jedynie wierzchołek góry lodowej, jaką stanowił niesamowity epizod NDE, którego doświadczyła operowana piosenkarka.

W pewnym momencie, świadomość pani Reynolds przeniosła się z sali operacyjnej do ciemnego, klasycznego tunelu, dobrze znanego z opowieści wielu innych osób, które - podobnie jak Pam - znalazły się na pograniczu śmierci. A oto niektóre z najciekawszych fragmentów wspomnień piosenkarki, dotyczące tego zdarzenia:

Miałam wrażenie jak by coś mnie przyciągało, ale nie wbrew mojej woli. Nie opierałam się temu, ponieważ chciałam tam iść […] To było jak jazda naprawdę szybką windą. Odczuwałam to, ale nie w sensie fizycznym, cielesnym. Tam był jakby jakiś tunel, ale też nie do końca.
[…] w wirze tunelu zdałam sobie sprawę, że moja [zmarła] babcia mnie woła, ale nie słyszałam jej głosu własnymi uszami.
[…] ciemny szyb, przez który przechodziłam, a na samym końcu był ten maleńki punkcik światła, który stawał się coraz większy i większy i większy. Światło było niewiarygodnie jasne, jakbym się znajdowała w środku żarówki.
[…] kiedy zaczęłam dostrzegać różne postacie w świetle – i wszystkie były pokryte światłem, a światło przenikało je dookoła – zaczęły formować kształty, które mogłam rozpoznać i zrozumieć. Nie wiem, czy to była rzeczywistość, czy też jakaś projekcja […] Każdy, kogo tam widziałam, patrząc wstecz, idealnie pasował do mojego rozumienia tego, jak ta osoba wyglądała najlepiej w swoim życiu […]
Nie pozwolili mi iść dalej… Zostało mi to zakomunikowane […] że gdybym przeszła przez całą tę drogę i dotarła do światła, coś by się zmieniło w moim ciele fizycznym i nie byliby w stanie umieścić mnie w nim z powrotem (źródło 2)
Potem [zmarli krewni] mnie karmili. Nie […] przez moje usta, jak to się robi z jedzeniem, ale czymś mnie karmili. Zdecydowanie pamiętam uczucie bycia pielęgnowaną, karmioną i wzmacnianą. Wiem, że to brzmi zabawnie, ponieważ oczywiście nie była to sprawa fizyczna, ale w trakcie tego całego doświadczenia czułam się silna fizycznie, gotowa na wszystko (źródło 3)
To on [wujek] przeprowadził mnie z powrotem przez tunel. Wszystko było w porządku. Chciałam iść. Ale potem dotarłam do końca i zobaczyłam to coś, moje ciało. Nie chciałam do niego wchodzić… Wyglądało okropnie, jak wrak pociągu. Wyglądało na to, jakie było: martwe. Wydaje mi się, że było zakryte. Przerażało mnie i nie chciałam na nie patrzeć.
Powiedziano mi, że to będzie jak wskakiwanie do basenu. Nie chciałam, ale chyba zwlekałam albo coś, bo on [wujek] popchnął mnie. Poczułam zdecydowane odpychanie, a jednocześnie przyciąganie do ciała. Ciało przyciągało, a tunel odpychał… To było jak nurkowanie w basenie z lodowatą wodą… Bolało! (źródło 4)

Doświadczenie z pogranicza śmierci

Po dogłębnej analizie przebiegu zdarzeń z sali operacyjnej, którą M. Sabom przeprowadził po wywiadzie z personelem medycznym biorącym udział w zabiegu, autor książki Światłość i Śmierć ustalił, że wizje piosenkarki pokrywają się z realnymi zdarzeniami. Co istotne, operowana kobieta nie mogła w znany nam sposób słyszeć tego co mówili lekarze, ponieważ jej uszy były osłonięte specjalnymi słuchawkami, które generowały głośne dźwięki. Na dodatek jedna z zapamiętanych wypowiedzi padła mniej więcej wówczas, gdy chirurg uruchomił piłę do cięcia czaszki.

W trakcie jednego z wielu wywiadów, jakie przeprowadzono z piosenkarką, Pam Reynolds oznajmiła (źródło 5):

Myślałem, że mam halucynacje i rozmawiając z rodziną i mężem żartowaliśmy, co rozśmieszało wszystkich z wyjątkiem pielęgniarek, lekarza, anestezjologa i neurofizjologów... Nie wydawało się im to zabawne i z trudem odważali się na mnie spojrzeć. Dobrze wiedzieli, że to nie były żadne halucynacje. Nigdy wcześniej o takich rzeczach nie słyszeli. Myślałam, że może to moja wyobraźnia i miałem sen, ale powiedzieli mi, że to, co zobaczyłam, wydarzyło się naprawdę… Ciągle mi powtarzali, że to nie były halucynacje

Pam Reynolds przestała się bać śmierci

Doświadczenie z pogranicza śmierci odmieniło życie Pam Reynolds. Piosenkarka definitywnie pozbyła się lęku przed śmiercią. Dotyczące tej kwestii wyznanie kobiety, które również zacytowano w amerykańskiej audycji MSNBC, brzmi następująco:

Jeśli śmierć jest najgorszą rzeczą, jaka nam się przytrafia, to jest to niesamowita rzecz! Jeśli pod koniec życia, właśnie to ma się przytrafić każdemu, nie widzę problemu, naprawdę go nie rozumiem. Boję się bólu, ale nie boję się śmierci

Nie tylko Pam Reynolds przestała się bać śmierci

Śmierć kliniczna to bardzo tajemniczy stan, którego naukowcy jeszcze dogłębnie nie zrozumieli. Doświadczenia z pogranicza śmierci (NDE) to bardzo głębokie, czasami drastyczne przeżycia, które pozostawiają potężny ślad na każdej płaszczyznę ludzkiej egzystencji. Inne przypadki doświadczeń z pogranicza śmierci, podobne to tego, który poruszyliśmy w niniejszym artykule, to śmierć kliniczna słynnego aktora, która radykalnie wpłynęła na jego dalsze życie oraz mistyczne doświadczenie pewnej emerytowanej pielęgniarki, która w trakcie pobytu po tamtej stronie ujrzała samego Boga!

Bibliografia:

1 - Google Książki - Light and Death: One Doctor's Fascinating Account of Near-Death Experiences - Autorzy Michael B. Sabom;

2 - Sabom, M (1998). Light and Death - s. 43-45;

3 - Sabom, M (1998). Light and Death - s. 45;

4 - Sabom, M (1998). Light and Death - s. 46;

5 - Near Death Experiences - Pam Reynolds NDE - 2 - Supplement - Pam Reynolds last interview.

Spodobał Ci się artykuł? Podziel się nim ze znajomymi!