Najbardziej nawiedzony dom w Polsce? 30 rodzin uciekło w popłochu!
Są miejsca, które – choć zwyczajne w formie – nabierają w oczach ludzi niezwykłej mocy. W Jeleniu, dzielnicy Jaworzna, stoi dom, którego historia od lat mrozi krew w żyłach. Niewielki, kamienny budynek przy rynku, z pozoru niczym się niewyróżniający, bywa określany mianem „najstraszniejszego domu w Polsce”. Jedni traktują go jak legendę, inni jak realny dowód na obecność sił, których nauka nie potrafi wytłumaczyć. A wszyscy, którzy o nim słyszeli, zgadzają się co do jednego – to miejsce ma w sobie coś niepokojącego.
Początki opowieści
Pierwsze wzmianki o złej sławie domu sięgają czasów II wojny światowej. Według miejscowych przekazów mieszkał tu mężczyzna, były więzień obozu w Oświęcimiu, który miał znęcać się nad rodziną. Niektóre opowieści wspominają o zamordowanym dziecku, zakopanym w piwnicy. Wersje różnią się szczegółami, ale zawsze obecny jest motyw tragedii i przemocy, który miał odcisnąć piętno na całym budynku.
Choć dokumentalnych dowodów brak, legenda przetrwała w opowieściach mieszkańców. I to właśnie ta mroczna przeszłość miała sprawić, że nikt nie potrafił zadomowić się w murach na dłużej.
Dom, który nie daje spokoju
Według najczęściej powtarzanych historii przez dom przewinęło się około trzydziestu rodzin. Każda próbowała rozpocząć tu nowe życie, każda po pewnym czasie rezygnowała. Lokatorzy mówili o dziwnych hałasach, które dobiegały z piwnicy, o drzwiach zamykających się i otwierających bez przyczyny, a nawet o przedmiotach zmieniających położenie.
Zdarzały się też awarie samochodów zaparkowanych na posesji, a mieszkańcy wspominali uczucie nieustannej obecności kogoś niewidzialnego. W końcu sprowadzono świeckiego egzorcystę, Pitera Shalkevitza, który miał wypędzić duchy. Odprawiał rytuały próbując nawiązać kontakt ze światem zmarłych.
„To miejsce jest wyjątkowo oporne. Jakby nie chciało zostać oczyszczone”
– relacjonował później.
Pierwsze śledztwa i materiały YouTube
W listopadzie 2014 roku dom po raz pierwszy pojawił się w Internecie jako obiekt badań grupy PTGH – Professional Team of Ghost Hunters. Na nagraniach widać, jak badacze rozstawiają sprzęt rejestrujący zmiany pola elektromagnetycznego, wsłuchują się w trzaski i szumy, szukając tak zwanego EVP – elektronicznych głosów duchów.
Materiał wzbudził spore zainteresowanie w środowisku pasjonatów zjawisk paranormalnych. Od tego momentu historia domu zaczęła żyć własnym życiem w sieci, docierając do coraz szerszego grona odbiorców.
Od badań do biznesu
Nowy rozdział otworzył się w 2016 roku, gdy Piotr Langer, związany ze Ślonską Ferajną – organizacją wspierającą kulturę i język śląski – zdecydował się kupić dom. Jak wspominał, to córka podsunęła mu pomysł, mijając budynek w drodze do pracy i zauważając ogłoszenie o sprzedaży.
Zamiast kolejnej próby zasiedlenia, powstał pomysł, by dom zamienić w escape room.
„Skoro i tak wszyscy mówią, że straszy, niech straszy oficjalnie”
– żartował właściciel.
Escape room cieszył się dużym zainteresowaniem. Można było wynająć budynek na całą noc, rozwiązywać zagadki i poczuć atmosferę prawdziwego „domu grozy”. Jednak po pewnym czasie działalność zawieszono. Właściciel tłumaczył, że córka nie miała czasu zajmować się biznesem. Dom ponownie trafił na sprzedaż, wyceniony na niespełna 200 tysięcy złotych.
Elektryk i samochód, który „oszalał”
Najwięcej dziwnych zdarzeń, jak wspomina Piotr Langer dotyczyło elektryczności. Światła gasły i zapalały się w różnych częściach budynku, jakby ktoś niewidzialny sterował instalacją. Do sprawdzenia przewodów wezwano elektryka. Fachowiec od razu zabrał się do pracy, wymieniał kable, szukał uszkodzeń, ale żadnej usterki nie potrafił wskazać. Z każdą godziną stawał się coraz bardziej nerwowy.
„Nie chciał zostawać w domu sam. Panikował, bo to wszystko działo się na jego oczach”
– wspomina Piotr Langer.
Sam właściciel również miał swoje przeżycia. Pewnego razu podczas remontu w piwnicy, przechodząc korytarzem obok kilku pomieszczeń, zauważył nagle, że jedne drzwi są zamknięte.
„Nigdy ich nie zamykałem. To środkowe pomieszczenie, przeciąg nie mógł tego zrobić. Krzyczałem, czy ktoś tam nie wszedł – ale nikogo nie było”
– opowiada.
Niezwykłe zjawiska dotyczyły też samochodów. Pewnego dnia auto pana Piotra nie chciało odpalić. Langer zadzwonił więc po żonę, by go zabrała. Gdy wspólnie wsiedli do jej pojazdu, silnik nagle sam wszedł na wysokie obroty, jakby ktoś dodał gazu do oporu.
„Na początku pomyślałem, że żona zrobiła coś niebezpiecznego. Ale ona niczego nie dotknęła. To się stało samo”
– wspomina Langer.
Lokatorzy na chwilę
Przez następne lata budynek był kilkakrotnie wynajmowany. Najczęściej odważali się na to przyjezdni, którzy nie znali legendy. Mówi się, że Ukraińcy, którzy nie mieli pojęcia o złej sławie domu, wytrzymywali tam nawet kilka miesięcy. Ci, którzy znali historię, rezygnowali już po kilku dniach.
„Nie da się tu spać spokojnie. W nocy ciągle coś słychać”
– wspominał jeden z najemców.
Dwie noce z duchami
Najgłośniejszym badaniem były dwie noce spędzone w domu przez ekipę Mystery Hunters z Warszawy. Badacze rozstawili w piwnicy i na strychu urządzenia rejestrujące zmiany pola elektromagnetycznego. Wyniki były niepokojące – przyrządy wielokrotnie reagowały, choć nie było ku temu racjonalnych przyczyn.
Zarejestrowano również EVP – elektroniczne zjawiska głosowe. Na nagraniach słychać zniekształcony męski głos, którego nikt nie potrafił zidentyfikować. Najbardziej niezwykły moment nastąpił o trzeciej nad ranem, gdy w jednym z pomieszczeń zaczęło impulsywnie migać światło.
„Prosiliśmy o znak. Siedzieliśmy na fotelach, za nami wisiał obraz i krzyż. I wtedy, dokładnie o godzinie duchów, światło zaczęło wariować. To było niesamowite przeżycie”
– wspominał Radek z Mystery Hunters.
Szwedzi nie wytrzymali
Dom w Jeleniu przyciągał nie tylko polskich badaczy. Odwiedziła go także szwedzka ekipa LaxTon Ghost, znana z dokumentowania nawiedzonych miejsc w Europie. Planowali spędzić w nim kilka dni, aby zebrać możliwie jak najwięcej materiału. Już po pierwszej nocy zdecydowali się jednak przerwać badania.
Według relacji „Dziennika Zachodniego” paranormalne zjawiska, z którymi się zetknęli, okazały się zbyt intensywne. Badacze mówili o gwałtownych wahaniach pola elektromagnetycznego, odgłosach kroków i poczuciu silnej presji, które sprawiały, że przebywanie w budynku stawało się nie do zniesienia.
„To jedno z najbardziej wymagających miejsc, jakie widzieliśmy”
– przyznali.
Ich nagła decyzja tylko wzmocniła legendę domu. Jeśli nawet doświadczeni badacze z zagranicy uznali, że nie są w stanie kontynuować eksperymentu, to musiało się tu kryć coś naprawdę niezwykłego.
Sceptyczne spojrzenie
Nie wszyscy są jednak przekonani, że dom rzeczywiście kryje nadprzyrodzone tajemnice. Psychologowie zwracają uwagę, że sugestia ma ogromną moc. Kiedy człowiek wie, że wchodzi do „najstraszniejszego domu w Polsce”, jego organizm reaguje lękiem, a umysł doszukuje się znaków tam, gdzie ich nie ma. Samotne skrzypnięcie, cień, przeciąg – w takiej atmosferze mogą stać się dowodem na obecność duchów.
Nie można też pomijać roli mediów. Określenie „polskie Amityville” sprawiło, że dom zaczął żyć w zbiorowej wyobraźni. Każda nowa opowieść, nagranie czy plotka wzmacniały legendę, która z czasem stała się mocniejsza niż fakty.
Miejsce, które buduje tożsamość
Dziś dom w Jaworznie-Jeleniu to nie tylko atrakcja dla miłośników grozy, ale także element lokalnego folkloru. To miejsce, które przyciąga turystów, inspiruje media i staje się symbolem niewytłumaczalnego.
„W tym punkcie województwa śląskiego zebrały się tajemnicze siły. Dom odwiedzają tylko prawdziwi śmiałkowie”
– pisał dziennikarz Paweł Szałankiewicz, opisując fenomen budynku. I trudno o lepsze podsumowanie.
Wnioski
Czy w Jaworznie-Jeleniu naprawdę straszy? Jedni wierzą, że tak, inni uważają to za legendę podsycaną przez media i wyobraźnię. Ale jedno jest pewne: dom już na zawsze wpisał się w mapę polskich zjawisk niewyjaśnionych. Dla mieszkańców i odwiedzających to dowód, że mury mogą przechowywać pamięć zdarzeń, a przestrzeń może budzić emocje silniejsze niż jakiekolwiek fakty.
Źródła
- Dziennik Zachodni, „Nawiedzony dom grozy w Jaworznie-Jeleniu. Mystery Hunters grupa poszukiwaczy zjawisk nadprzyrodzonych przeprowadzała tam badania”, 2023.
- Dziennik Zachodni, „To najbardziej przerażający dom w Śląskiem. Zobacz, co odkryli łowcy duchów w Jaworznie-Jeleniu”, 2023.
- Dziennik Zachodni, „Czy dom w Jaworznie-Jeleniu jest przeklęty? Co odkryli Szwedzi, a co polska ekipa badaczy we wnętrzach budynku”, 2022.
- Dziennik Zachodni, „Jaworzno: w domu w Jeleniu straszy. Właściciel otworzył go dla chcących przeżyć przygodę”, 2016.
- Naszemiasto Jaworzno, „Czy w Jaworznie jest nawiedzony dom? Po mieście krążą różne…”, 2022.
💬 KOMENTARZE
Możliwość dodawania komentarzy jest ograniczona tylko do 🔑 zalogowanych użytkowników!