Zmarły mężczyzna kontaktuje się z zaświatów z rodziną i z przyjacielem!
Jack Froese zmarł w wieku zaledwie 32 lat w czerwcu 2012 r. Jego serce się zatrzymało i stało się to zupełnie niespodziewanie. Ludzkie tragedie niestety się zdarzają i w odejściu Jacka nie byłoby niczego niewytłumaczalnego, gdyby nie to, że tamtego czerwcowego dnia kontakt z nim nie urwał się w sposób definitywny!
Rodzina przekonuje, że od listopada 2012 r. nieżyjący już Jack zaczął się komunikować ze swoimi bliskimi za pomocą jednej ze swoich ulubionych metod: poczty elektronicznej. Członkowie rodziny Jacka ujawnili, że otrzymywali wiadomości od zmarłego w sprawach, o których nikt inny nie mógł wiedzieć. Wiadomości pochodziły z konta, do którego hasła nikt nie znał i wydaje się mało prawdopodobne, by działo się to za sprawką jakiegoś hakera, ponieważ gdyby nawet tak było, to skąd znał by on wszelkie szczegóły bardzo osobistych okoliczności, o których tylko zmarły i jego najbliższa rodzina mogli wiedzieć? Jeśli ciężko jest Ci uwierzyć w to, że duchy naprawdę istnieją, koniecznie przeczytaj ten artykuł do końca.
Pierwsza z wiadomości z zaświatów trafiła do Tima Harta, najlepszego przyjaciela Jacka od 17 lat. Gdy pewnej listopadowej nocy Tim sprawdzał e-maile na telefonie komórkowym, nagle pojawiła mu się wiadomość, w której jako nadawca widniał Jack. To była bardzo krótka i szybka notatka, ale dotyczyła kwestii, która była znana wyłącznie obu panom (źródło 1). W temacie widniał tekst „ Patrzę na Ciebie ”, a w treści wiadomości znajdowały się tylko trzy zdania: „ Słyszałeś mnie? Jestem w twoim domu. Wyczyść ten swój je*any strych”. Jakby nazwa nadawcy nie wystarczyła by Tim Hart się wzdrygnął, treść wiadomości nie mogła być bardziej precyzyjna. Okazuje się bowiem, iż na krótko przed śmiercią Jacka obaj przyjaciele rozmawiali na jego strychu, a Tim wypowiadał się w sposób ironiczny na temat brudu panującego w tej części domu.
Kuzyn Jacka, Jimmy McGraw, początkowo był bardzo podejrzliwy i nie wierzył, że tajemnicze e-maile mogą pochodzić z zaświatów. Krótko po śmierci krewnego Jimmy złamał kostkę, a pod koniec listopada sam otrzymał wiadomość e-mail z konta zmarłego z następującą treścią:
« Cześć, jak się masz? Wiedziałem, że złamiesz kostkę, próbowałem Cię ostrzec. Musisz być bardziej ostrożny ”.
Choć McGraw do tej pory nie do końca wierzy, że tajemnicze wiadomości rzeczywiście mogą być pisane przez zmarłego Jacka, widzi on w nich swego rodzaju nadzieję:
„ Podoba mi się myśl, że rzeczywiście Jack mi to wysłał. To tak, jakby odszedł, ale nadal pragnął utrzymać ze mną kontakt, powiedzieć mi, że muszę iść dalej swoją drogą i jakoś przetrwać ten ból ”.
Skąd pochodzą tajemnicze wiadomości e-mail? Czy rzeczywiście ich nadawcą jest nieżyjący już człowiek? Wyjaśnień tej niecodziennej okoliczności może być sporo. W rzeczywistości istnieją firmy, które wysyłają e-maile do rodzin osób zmarłych i w ich imieniu, a na dodatek z jego własnego konta e-mail, ale jest to wręcz nieprawdopodobne, aby Jack przygotował te wszystkie teksty przed tak nagłą śmiercią. Poza tym, skąd Jack miał wiedzieć, że po jego śmierci kuzyn złamie sobie kostkę? Tak czy inaczej, zarówno rodzina, jak i przyjaciele Jacka nie mają zamiaru analizować pochodzenia tajemniczych wiadomości wysyłanych w imieniu i z konta zmarłego. Przyjęli je bardziej jako dar łagodzący ich smutek niż jako coś, co należy wyjaśniać. Jak to ujął Hart:
„Nawet gdyby to był czyjś żart, nie obchodzi mnie to, ponieważ interpretuję to w najbardziej pasujący mi sposób”.
Bibliografia:
1 - Daily Mail - Mystery messages from beyond the grave: Friends and family still receiving emails from man who died last summer.