Czy Tekstylianie już kontrolują Twój umysł? Noszenie tych ubrań może zrujnować Twoje zdrowie!
Odwiedzając sklepy z ubraniami większość z nas niestety w ogóle nie zdaje sobie sprawy jak niebezpieczna dla zdrowia może okazać się współczesna odzież. Tylko niewielka część jej składu jest bowiem naturalna i pozyskiwana w nieszkodliwy dla otoczenia sposób.
Pomimo, iż do niedawna odzież była szyta wyłącznie z wełny, kaszmiru, bawełny, jedwabiu, lnu czy nawet konopi lub naturalnej skóry, to większość dzisiejszych ubrań zawiera w swoim składzie głównie syntetyczne tkaniny. Materiały takie jak sztuczny jedwab, poliester, akryl oraz nylon są na dodatek prawie zawsze poddawane działaniu dodatkowej niebezpiecznej chemii - głównie z zastosowaniem związków chloru - na przykład w celu uzyskania gładkiej tekstury, bądź lepszej odporności na plamy.
Od roku 2011 organizacja Greenpeace prowadzi kampanię „Detox my fashion”, której celem jest uświadomienie konsumentów, że w ubraniach popularnych marek zawarte są niebezpieczne dla zdrowia substancje, oraz wywarcie wpływu na producentów odzieży, aby zaprzestali stosowania szkodliwych substancji chemicznych w trakcie produkcji.
Na co jednak wskazują liczne raporty tej organizacji, toksyczna odzież cały czas jest dostępna na europejskim rynku.
Niebezpieczne związki znaleziono w ubraniach znanych marek, takich jak Levi's, Zara, Gap, H&M i wiele innych. Według badań przeprowadzonych przez Greenpeace w roku 2014, próbki wody ściekowej pobrane od dużego dostawcy światowej mody GAP przypominały chemiczny koktajl i zawierały NP, antymon oraz tributylofosforan.
Produkcja odzieży popularnych marek już wiele lat temu przeniosła się do Chin, gdzie nie przestrzega się jakichkolwiek norm produkcyjnych, a więc dozwolone są liczne substancje toksyczne, które w Europie już od dawna widnieją na czarnych listach chemikaliów niebezpiecznych dla człowieka oraz środowiska naturalnego.
Aktywiści Greenpeace zbadali próbki odpadów produkcyjnych masowo wylewanych do rzek przez dwie chińskie fabryki odzieży. W próbkach znaleziono chemikalia o właściwościach zaburzających działanie ludzkich hormonów, Alkilofenole (w tym nonylofenol), perfluorowane chemikalia (PFC), w szczególności kwas perfluorooktanowy (PFOA) i perfluorooktan sulfonian (PFOS). Fabryki te są dostawcami takich marek jak Abercrombie & Fitch, Adidas, Bauer Hockey, Calvin Klein, Converse, Cortefiel, H&M, Lacoste, Li Ning, Meters/bonwe, Nike, Phillips-Van Heusen Corporation (PVH Corp), Puma and Youngor. Podsumowanie raportu znajduje się tutaj
Niebezpieczne materiały syntetyczne i dodatkowa chemia!
Ubrania, które na ogół codziennie na sobie nosimy, są – tak naprawdę – produktem przemysłu chemicznego i zawierają w sobie głównie poliester, akryl, nylon, rayon itp. Sprawdź co widnieje na wszywkach Twoich ulubionych ubrań i sam się o tym przekonasz. Czy wszystkie te syntetyczne materiały są dla nas złe? Otóż w świetle wyników wielu badań naukowych syntetyczne tkaniny stosowane w branży odzieżowej mogą przyczyniać się do powstawania chorób, takich jak dysfunkcje hormonalne, nowotwory, upośledzenie odporności i problemy behawioralne. Najgroźniejsze dla naszego zdrowia okazują się być tekstylia stosowane głównie - lecz niestety nie tylko - w produkcji nowoczesnej odzieży sportowej, nieprzemakalnej oraz specjalistycznych ubrań roboczych. W branży odzieży sportowej bardzo źle pod tym kątem wypadają takie marki jak Adidas, Nike i Puma - patrz. raport Greenpeace
Poliester jest dla nas najbardziej niebezpiecznym wyborem spośród wszelkich syntetycznych tkanin. Wykonany jest on z syntetycznych polimerów, do produkcji których stosuje się z estry alkoholu dwuwodorotlenowego i kwas tereftalowy. Te trucizny niestety nie są całkowicie usuwane z ubrań w trakcie procesów produkcyjnych, a poprzez kontakt ze skórą przedostają się do naszych ciał. Niestety, pomimo jego potwierdzonej szkodliwości, poliester wchodzi w skład większości nowoczesnej odzieży. Tkaniny plecione lub dziane z nici lub przędzy poliestrowych, takie jak Terylene, Dacron i Lycra to najgroźniejsze tekstylia dla naszego zdrowia. Naukowcy wielokrotnie i jednoznacznie potwierdzili fakt, że przewlekły kontakt z poliestrowymi ubraniami może być przyczyną raka skóry i innych nowotworów, przewlekłych i ciężkich infekcji dróg oddechowych, a także rozmaitych problemów skórnych, takich jak wysypki, swędzenie, zaczerwienienie i stany zapalne. Na dodatek, częste noszenie poliestrowych ubrań okazuje się pogarszać jakość nasienia u mężczyzn i może wiązać się z poważnymi problemami behawioralnymi u obu płci.
Włókna poliestrowe wywołują uczuleniowe zmiany skórne, zwiększają prawdopodobieństwo napadów astmatycznych i zachorowań płucnych. Poliester wywołuje niekorzystny wpływ na właściwości krwi, nie zmieniając przy tym sprawności krążeniowej. Odzież poliestrowa wpływa negatywnie na pobudzenie układu mięśniowego, objawiające się uczuciem zmęczenia.
Poza negatywnym i bezpośrednim wpływem na nasze zdrowie, warto również wspomnieć o tym, że poliester jest trudno utylizować, a jego produkcja ciężko i nieodwracalnie zatruwa otoczenie.
Tkaniny akrylowe są natomiast poliakronitrylami i zgodnie z EPA mogą powodować raka.
Rayon jest miazgą drzewną lub celulozy bambusowej, która niestety - w celu zapewnienia odporności produktu na regularne użytkowanie i mycie - jest poddawana działaniom niebezpiecznych dla zdrowia chemikaliów, takich jak dwusiarczek węgla, soda kaustyczna, amoniak, aceton i kwas siarkowy. Uwalniający się z tkaniny dwusiarczek węgla może powodować nudności, bóle głowy, wymioty, bóle klatki piersiowej i mięśni oraz bezsenność. Zawarte w Rayonie toksyny mogą dodatkowo powodować martwicę tkanek, anoreksję i chorobę Parkinsona u osób regularnie noszących wykonaną z niego odzież. Sama produkcja tego syntetyku jest ekstremalnie szkodliwa dla naszego ekosystemu, gdyż znacznie zatruwa ona wodę, destrukcyjnie wpływając na florę i faunę naszej planety.
Materiały takie jak przędza octanowa (sztuczny jedwab) są wytwarzane z włókien drzewnych, zwanych celulozą, oraz poddawane rozległej obróbce chemicznej, oczywiście z zastosowaniem substancji nieprzyjaznych otoczeniu i ludzkiemu zdrowiu.
NYLON - bardzo toksyczny materiał!
Nylon jest wytwarzany z ropy naftowej i bywa poddawany niebezpiecznym dla zdrowia obróbkom z zastosowaniem groźnych związków chemicznych, takich jak soda kaustyczna, kwas siarkowy i formaldehyd. Co więcej, tkanina jest dodatkowo poddawana działaniu chloroformu, limonenu, pentenu i terpineolu.
Nylon jest bardzo toksyczny dla człowieka i może powodować raka, alergie skórne, zawroty głowy, bóle głowy, bóle kręgosłupa i poważne dysfunkcje systemu nerwowego.
Groźna chemia
Syntetyczne materiały, z których produkowane są dziś popularne ciuchy i które już same w sobie zagrażają naszemu zdrowiu, są na dodatek poddawane różnym specyficznym obróbkom, podczas których stosuje się preparaty i substancje takie jak:
- toksyczne detergenty;
- trujące barwniki petrochemiczne;
- formaldehyd – dzięki niemu ubrania mniej się gniotą i nie kurczą się, a kolory są trwalsze;
- lotne związki organiczne (LZO);
- chemiczne substancje zmiękczające.
Niestety coraz to częściej nawet naturalnego pochodzenia tekstylia – takie jak wełna czy kaszmir - są dziś poddawane działaniu niebezpiecznej chemii. Na toksyczny i rakotwórczy formaldehyd, który stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia konsumentów, w odzieży niejednokrotnie natykali się pracownicy Inspekcji Handlowych w całej Polsce.
Innym niebezpiecznym składnikiem, który może poważnie zagrażać ludzkiemu zdrowiu i który jest wykorzystywany w przemyśle tekstylnym to tak zwany etoksylowany nonylofenol. Sam w sobie nie jest groźny, jednak w wodzie rozpada się na nonylphenol, który może wywoływać różne zaburzenia hormonalne, a także silnie zakłócać funkcjonowanie układu rozrodczego. Przedstawiciele organizacji Greenpeace wielokrotnie alarmowali, że związek ten znajduje się głównie w ubraniach produkowanych w Azji - czyli w większości produktów znanych marek odzieży. Greenpeace potwierdza, że toksyny znajdowały się w ubraniach takich marek jak H&M, Adidas, Nike, Puma czy Calvin Klein.
To jednak nie wszystko! W fazie produkcji ubrań tkaniny są przeważnie wstępnie wybielane związkami chloru w celu uzyskania jednolitej barwy. W trakcie tego procesu wytwarzają się toksyczne i kancerogenne dioksyny, które na ogół bardzo długo pozostają w ubraniach.
Ubrania z nadrukami mogą zawierać duże stężenia ołowiu i kadmu, a w metalowych dodatkach, takich jak guziki bardzo często znajduje się szkodliwy nikiel. Ostrożność należy zachować również z galanterią skórzaną, gdyż do jej chemicznej obróbki producenci stosują głównie chrom. Z tej przyczyny takich produktów powinny unikać szczególnie dzieci.
Niebezpieczne ubrania z Azji
Wiele osób bardzo chętnie kupuje ubrania z Chin ponieważ wydają się one być cenowo korzystne. Prawda jest jednak taka, że owszem są to często bardzo tanie ubrania, lecz ich jakość jest adekwatna do ceny i pozostawia wiele do życzenia. Przeważnie są to podróbki znanych marek lub wyroby noszące nazwy mało znanych w Europie producentów.
Ubrania z Chin przeważnie docierają do naszego kraju statkami, gdzie leżą w ciemnych i wilgotnych kontenerach przez wiele tygodni, a potem kolejne tygodnie spędzają w magazynach. Co się tam z nimi dzieje? Otóż nic strasznego, ponieważ są dobrze zabezpieczone przed pleśnią, grzybem i innego rodzaju pasożytami. W tym celu producenci faszerują swoje wyroby bardzo groźnymi substancjami, co oznacza, że oprócz toksycznych związków chemicznych, takich jak formaldehyd i inne wcześniej wymienione substancje stosowane w trakcie obróbek, ubrania te mogą zawierać inne silne trucizny. Kilka lat temu we Francji 4-letnia dziewczynka omal nie umarła od reakcji uczuleniowej na substancję grzybobójczą zawartą w sukience z Chin. Był to umaran diametylu!
Podobnie ma się sytuacja z ubraniami, które niekoniecznie przybywają do nas z Chin, lecz tak czy inaczej spędzają bardzo dużo czasu w różnych magazynach pośredników zanim trafią do sprzedaży. Także i one często bywają faszerowane niebezpiecznymi dla ludzi środkami przeciwpasożytniczymi i grzybobójczymi.
Uwaga na lumpeksy!
Duże zagrożenie dla zdrowia stanowi używana odzież kupowana w lumpeksach. Czy wiesz skąd odzież trafia do takich miejsc? Otóż ciuchy te bardzo często wyciągane są nielegalnie z kontenerów Czerwonego Krzyża, a także zbierane są w szpitalach, internatach i w domach starców. Zgodnie z prawem używana odzież musi zostać zdezynfekowana przed sprzedażą. "Zgodnie z prawem używane ubrania to odpady. Dopiero po dezynfekcji i dezynsekcji mogą być sprzedawane. Wówczas traktowane są jako nowy towar" - wypowiedział się rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Oznacza to, że używane ubrania generalnie zawierają bardzo toksyczne substancje. Jednak pomimo obowiązującego wymogu nie wszystkie lumpeksy przestrzegają go w pełni, gdyż procedura dezynfekcji wiąże się z dodatkowymi kosztami, w związku z czym w niektórych ubraniach mogą się znajdować groźne dla zdrowia bakterie i pasożyty.
Jak zminimalizować ryzyko
Najbezpieczniej jest zrezygnować z kupowania odzieży zawierającej syntetyczne tkaniny, a przynajmniej takiej, która w swoim składzie zawiera ją w dużym procencie. Warto jest stawiać na odzież ekologiczną, choć nie jest ona tania. Ponieważ, jak już wyjaśniono wcześniej, nawet naturalne tkaniny są dziś bardzo często poddawane obróbce chemicznej, nowo zakupione ciuchy należy kilkakrotnie wyprać zanim będą nadawać się do noszenia. Warto również unikać taniej odzieży z nadrukami i galanterii skórzanej, a w szczególności cenowo atrakcyjnych ubrań z Azji i produktów sprzedawanych na chińskich bazarkach, które bardzo często są wycofywane ze sprzedaży w skutek kontroli Sanepidu.
O wiele bezpieczniej jest wybierać produkty szyte w Europie, gdyż na naszym kontynencie producenci muszą się trzymać wielu norm środowiskowych.
Bibliografia:
PRACE NAUKOWE Akademii im. Jana Długosza w Częstochowie - Wpływ poliestru na zdrowie człowieka
Fashionbi - The Health Risks of Toxic Fibers and Fabrics
Body Ecology - The Top 6 Fabrics You Should Avoid Wearing and Why