Czy stał się cud? Śmierć kliniczna trwała aż 2 godziny - Chłopiec otworzył oczy!
Niezwykłe wydarzenie miało miejsce w styczniu b.r. w Teksasie, a teraz stało się głośne dzięki mediom, takim jak telewizja FOX i New York Post. 16-letni Sammy Berko z Missouri City poszedł z rodzicami na siłownię, aby spróbować swoich sił na ściance wspinaczkowej. Bez problemu dotarł na jej szczyt, a następnie nagle... zatrzymał się w bezruchu. Jego ciało dziwnie zawisło na linie. Zgodnie z relacją rodziców Sammy'ego dla telewizji Fox, początkowo byli oni przekonani, że ich syn robi sobie żarty, ale kiedy tylko zrozumieli, że coś jest nie tak, natychmiast ściągnęli go na dół. Chłopak nie oddychał, a jego serce nie pracowało. W obliczu nagłej sytuacji, kilka osób natychmiast udzieliło chłopcu pierwszej pomocy, a potem przybyli na miejsce ratownicy medyczni i lekarze, którzy zawzięcie walczyli o jego życie przez całe dwie godziny.
Mimo starań ratowników medycznych i lekarzy, którzy przez dwie godziny próbowali reanimować chłopca, niestety uznano go za zmarłego. Rodzice 16-latka nigdy nie zapomną słów lekarza: "Przykro mi, ale on odszedł".
Po otrzymaniu przykrej informacji, rodzice poprosili lekarzy, aby na chwilę zostawili ich samych z ciałem syna i pozwolili im się z nim pożegnać. Płakali i modlili się. Później stało się coś zupełnie nadzwyczajnego. Gdy rodzice modlili się nad ciałem 16-latka, chłopiec nagle otworzył oczy! "Mój Boże, on się porusza" - powiedział ojciec chłopaka – „Sammy otworzył oczy!"
Czy Sammy był w stanie śmierci klinicznej i lekarze o tym nie wiedzieli?
Śmierć kliniczna to stan zaniku widocznych oznak życia organizmu. Do tego rodzaju oznak zalicza się – między innymi - pracę serca, oddech i krążenie krwi. Śmierć kliniczna od stanu śmierci biologicznej różni się nieprzerwanym występowaniem aktywności elektrycznej ośrodkowego układu nerwowego, możliwej do stwierdzenia za pomocą EEC. Czyżby lekarze nie przebadali Sammy’ego pod tym kątem i zbyt pochopnie stwierdzili jego zgon?
Czy śmierć kliniczna może trwać aż 2 godziny? To dość nietypowe! Powiada się, że przywrócenie akcji serca możliwe jest jedynie w ciągu pierwszych 4-5 minut od chwili jej zatrzymania. Kluczowe są pierwsze 4 minuty, które grają decydującą rolę w możliwości przeżycia pacjenta po zatrzymaniu krążenia.
Zgodnie z relacją matki Sammy’ego, lekarze w szpitalu powiedzieli, że nigdy wczesniej nie spotkali się z takim przypadkiem. Jeszcze bardziej zadziwiające jest to, że skutki strasznej przygody Sammy'ego były względnie niewielkie. Ze względu na niedotlenienie mózgu, chłopiec utracił częściowo wspomnienia z ostatnich wydarzeń i musiał uczyć się chodzić na nowo, ale obecnie Sammy robi ogromne postępy i normalnie rozmawia z ludźmi.
Rodzice 16-latka celowo upubliczniają tę historię, aby zwrócić uwagę świata medycznego na konieczność dokładnego badania dzieci pod kątem wad serca. Okazało się bowiem, że zasłabnięcie 16-latka było spowodowane właśnie taką ukrytą genetyczną wadą. Rodzina Berko apeluje do innych rodziców o dokładne zbadanie własnych dzieci pod kątem potencjalnych problemów z sercem.
Czy to prawdziwy cud?
Być może trudno w to uwierzyć, ale to wszystko prawda. 16-letni chłopiec powrócił do życia po dwóch godzinach od momentu zatrzymania akcji serca! Czy tamtego dnia wydarzył się prawdziwy cud? Jak to możliwe, że pomimo długotrwałego niedotlenienia mózgu, chłopiec ma się względnie dobrze? Czy przyczyniła się do tego modlitwa rodziców Sammy’ego? Trudno powiedzieć. Tak, czy inaczej, personel medyczny był zdumiony tym, czego był świadkiem, ponieważ nigdy wcześniej nie spotkano się z tego typu sytuacją.