Czy do pisania tych listów zakonnicę zmuszał diabeł? Badacze odszyfrowali fragment treści!
W 1660 r. w wieku zaledwie 15 lat Isabella Tomasi wstąpiła do klasztoru benedyktynów w włoskim miasteczku Palma di Montechiaro. Dziewczyna przyjęła swoje nowe imię i od tamtej pory była znana jako Maria Crocifissa della Concezione.
Przez długie lata siostra Maria była wzorową zakonnicą. Oddawała się kontemplacji, najskromniejszym uczynkom oraz dążyła do głębokiej jedności z Bogiem. Biskup miasta Agrigento, Ignazio D'Amico, dowiedziawszy się o jej wyjątkowym oddaniu, wysłał do kobiety trzech jezuitów aby potwierdzili tę wieść. Trzej księża byli pod wrażeniem świętości Marii Crocifissy i po powrocie przekazali to prałatowi (źródło 1).
W późniejszym okresie swojego życia, siostra Maria zaczęła się stopniowo zmieniać, a jej zachowanie stawało się coraz bardziej nietypowe. W pewnym momencie zakonnica przekonywała inne siostry, że została zaatakowana przez złe duchy, a następnie opętana przez samego diabła. O słynnej zakonnicy prawdopodobnie nikt by już dziś nie pamiętał, gdyby nie jej tajemniczy manuskrypt, którego fragmenty zachowane są w dobrym stanie po dziś dzień.
Tajemnicze listy
List, który w 1676 r. miał zostać siostrze Marii podyktowany przez samego diabła, zawiera starożytne znaki, nie tylko greckie i arabskie, ale także nordyckie. W rzeczywistości takich listów powstało więcej. Zakonnica stosowała w nich znaki pochodzące z języków od dawna uznanych za martwe, włączając w to nordycki alfabet runiczny. Czy Isabella Tomasi mogła biegle posługiwać się starożytnymi językami i świadomie napisać wspomniane treści? Raczej jest to wątpliwe, szczególnie zważywszy na fakt, iż w młodości kobieta otrzymała wychowanie katolickie, mające ją przygotować do życia w klasztorze.
Czy listy były pisane w stanie transu?
W jaki sposób powstały tajemnicze manuskrypty? Otóż wszystko zaczęło się w nocy 11 sierpnia 1676 r. Gdy siostra Maria obudziła się w swojej klasztornej celi, nie mogła uwierzyć w to, co zobaczyła. Pościel na łóżku była mocno poplamiona tuszem, a po całej celi rozsypane były kartki papieru, w pełni zapisane dziwnymi znakami. Zdaniem świadków, których zeznania zachowano w oficjalnych dziennikach klasztornych (źródło 2), tamtej nocy z celi siostry Marii dobiegały przerażające krzyki. W pokoju zastano zakonnice siedzącą na podłodze, z kałamarzem na kolanach i twarzą pokrytą atramentem. W ręku trzymała list, którego treści żadna z zakonnic nie była w stanie zrozumieć. Siostra Maria przekonywała, że nawiedził ją diabeł i zmusił do napisania listu. Kobieta błagała resztę zakonnic, aby zabrały jej manuskrypt i pilnie go spaliły. Pomimo, iż zakonnice naprawdę wierzyły, że autorem manuskryptu był sam diabeł, to z niewiadomej przyczyny zdecydowały się tajemniczego dokumentu nie niszczyć.
Zdarzenie z tamtej nocy zapoczątkowało całą serię kolejnych epizodów, w trakcie których siostra Maria traciła kontrolę nad swoim ciałem, a wówczas wypisywała na kartkach papieru tajemnicze frazy w zupełnie niezrozumiałych językach.
Siostra Maria była święcie przekonana, że w trakcie sporządzania manuskryptów, jej ciało opanowywał diabeł. Błagając o ich niszczenie, swoje rękopisy siostra Maria każdorazowo oddawała matce przełożonej, tuż po ich sporządzeniu. Ta jednak postanowiła zatrzymać niektóre z tych listów, a następnie przekazała je władzom kościelnym.
Przez setki lat podejmowano próby odszyfrowania listów
Przez wieki starano się odczytać treść manuskryptów siostry Marii i zrozumieć ich przekaz. Gdy wszelkie próby okazały się bezskuteczne uznano, że listy są wytworem chorej psychicznie osoby, która szydziła z osób pragnących za wszelką cenę odszyfrować tajemnicze treści.
Ostatecznie badaczom udało się odczytać jeden z fragmentów „diabelskich” rękopisów dopiero po 341 latach! Tego trudnego zadania podjęli się uczeni z ośrodka badań Ludum Science Centre w Katanii, którzy wykorzystali w tym celu program deszyfrujący stosowany przez tajne służby wywiadowcze (źródło 2).
Naukowcy doszli do wniosku, iż w kilkunastu odszyfrowanych linijkach manuskryptu znajdują się właściwie same bluźnierstwa podważające istnienie Boga i sens wiary. W odczytanej treści widnieje także stwierdzenie, że Trójca Święta jest czystym wymysłem ludzi, a nie dziełem Najwyższego. W manuskrypcie wspomniany został również sam Lucyfer uznający Boga, Jezusa oraz Ducha Świętego za zbędne elementy rzeczywistości.
Zdaniem uczonych analiza manuskryptów potwierdza również tezę, że nieszczęsna zakonnica najprawdopodobniej cierpiała na zaburzenia psychiczne. To jednak nie do końca tłumaczy biegłą znajomość starożytnych języków i nordyckich symboli runicznych. Czy to możliwe, aby treści listów dyktował siostrze Marii sam Lucyfer? Co jeszcze kryją nieodszyfrowane fragmenty i dlaczego jeszcze ich nie odczytano?
Proces beatyfikacyjny
W 1701 r. rozpoczęto proces beatyfikacyjny siostry Marii Crocifissy, a w 1704 r. biskup miasta Agrigento poprosił o spisanie życiorysu zakonnicy. 15 sierpnia 1787 papież Pius VI ogłosił ją czcigodną.
Jako ciekawostka warto dodać, iż tajemnicza postać Isabelli Tomasi została wpleciona w klasykę włoskiej literatury (źródło 3). Siostra Maria pojawia się w powieści pt. "Il Gattopardo", autorstwa Giuseppe Tomasi. Po wizycie w klasztorze prawnuk zakonnicy postanowił uwiecznić epizod dotyczący tajemniczego listu w swoim słynnym dziele literackim, kamuflując swojego przodka w postaci błogosławionej Corbera. Historia ta jest również prezentowana przez Ugo Gregorettiego we włoskim filmie dokumentalnym pt. "La Sicilia del Gattopardo".
Bibliografia:
1 - Wikipedia - Isabella Tomasi
2 - Wikipedia - Lettera del Diavolo;
3 - Wikipedia - Il Gattopardo.