Krzyki dochodzące z wnętrza Ziemi! Czy Rosjanie przewiercili się do piekła?
Choć teolodzy zakładają, że piekło jest rzeczywistym miejscem udręki, to nie są w stanie określić gdzie ono się znajduje. Piekło może być zarówno fizyczną lokalizacją w tym wszechświecie, jak i znajdować się w zupełnie innym wymiarze.
Teorie dotyczące lokalizacji piekła są mnogie i różnorodne. Tradycyjne stanowisko utrzymuje, że piekło znajduje się w środku Ziemi. Inni sugerują, że piekło zlokalizowane jest w czarnej dziurze – gdzieś w kosmosie. Dantejskie piekło to przepaść o kształcie wielkiego leja, który powstał wskutek upadku Lucyfera.
W Starym Testamencie, terminem tłumaczonym jako „piekło” jest Szeol, zaś w Nowym Testamencie pojawiają się określenia Hades (co oznacza "niewidzialny") i Gehenna ("Dolina Hinnoma"). Szeol jest również tłumaczony jako „dół” i „grób”. Zarówno Szeol, jak i Hades odnoszą się do tymczasowej siedziby zmarłych przed sądem ostatecznym (Psalm 9:17; Objawienie 1:18). Gehenna odnosi się do wiecznego stanu kary dla nikczemnych zmarłych (Mk 9:43).
Podobno piekło zamieszkiwane jest przez przerażające istoty, które wymierzają niewyobrażalnie okrutne kary potępieńcom.
Czy Rosjanie dowiercili się do piekła?
Niecodzienne, dramatyczne zdarzenia miały rozegrać się, gdy sowieccy geolodzy, wiercąc w nieokreślonym miejscu w zachodniej Syberii, osiągnęli głębokość ponad 15 kilometrów.
Badacze, którzy mieli zamiar przeanalizować ruch masywnych płyt tektonicznych, twierdzą, że dowiercili się do samego piekła! O tym niesamowitym odkryciu zrobiło się głośno za sprawą prestiżowego fińskiego periodyku AmmenusSastia, na łamach którego znalazły się wypowiedzi radzieckiego geologa Dmitrija Azzacova. Naukowiec wspomniał o przerażającej skrzydlatej istocie, która z hukiem wyfrunęła z głębokiego odwiertu, zanim opuszczono mikrofony, które swoją drogą ujawniły krzyki potępionych. A oto relacja dr. Azzacova:
Jako komunista nie wierzę w Raj ani w Biblię, ale jako naukowiec wierzę teraz w piekło. Nie trzeba dodawać, że byliśmy zszokowani dokonaniem takiego odkrycia. Wiemy, co widzieliśmy i wiemy, co słyszeliśmy i jesteśmy absolutnie przekonani, że przewierciliśmy się przez bramy piekielne. Wiertło nagle zaczęło się gwałtownie obracać, co wskazuje, że dotarliśmy do dużej pustej wnęki lub jaskini. Czujniki wykazały gwałtowny wzrost temperatury do 2000 stopni Fahrenheita. Kiedy podnieśliśmy wiertło, nie mogłem uwierzyć własnym oczom. Ogromne stworzenie z kłami i złowieszczym spojrzeniem pojawiło się w gazowej chmurze i wrzasnęło jak dzikie zwierzę, zanim zniknęło. Niektórzy pracownicy i technicy uciekli, ale ci, którzy pozostali, byli zdeterminowani, aby dowiedzieć się więcej. Obniżyliśmy mikrofon, przeznaczony do wykrywania odgłosów ruchów płyty w dół szybu. Ale zamiast ruchów płyt usłyszeliśmy ludzki głos krzyczący z bólu. Na początku myśleliśmy, że dźwięk pochodzi z naszego własnego sprzętu, ale kiedy wprowadziliśmy poprawki, nasze najgorsze podejrzenia potwierdziły się. Nie były to krzyki jednego człowieka. Był to krzyk milionów ludzi. Na szczęście mieliśmy włączony magnetofon i mamy te koszmarne dźwięki na taśmie. Zawiesiliśmy projekt i zatkaliśmy dziurę. To oczywiste, że odkryliśmy coś niezrozumiałego. Widzieliśmy i słyszeliśmy rzeczy, które nigdy nie miały być widziane i słyszane.
Zdaniem fińskiej gazety, sowieccy urzędnicy odmówili komentowania raportu do czasu przejrzenia taśm i zakończenia śledztwa (źródło 1).
Fińska gazeta nie podała lokalizacji przerażających zdarzeń. Biorąc pod uwagę datę artykułu (24/04/1990), istnieje duże prawdopodobieństwo, że wydarzenie relacjonowane przez dr. Azzacova mogło mieć miejsce na Półwyspie Kolskim, około 10 km od miasta Zapolarnyj. Znajduje się tam bowiem supergłęboki odwiert SG-3 (źródło 2), najgłębszy odwiert badawczy na świecie, a także najdłuższy odwiert świata do 2008 roku. Jego wiercenie rozpoczęte 24 maja 1970 roku. Początkowo zamierzano osiągnąć głębokość 15 000 metrów. Rzekomo z powodu różnego rodzaju komplikacji natury technicznej - prace zakończono po dotarciu na głębokość 12 262 metrów w 1994 roku, na ponad 2 km przed osiągnięciem celu. Obiekt badawczy został oficjalnie zamknięty.
Czy relacja dr. Azzacova, odnosząca się do piekielnej skrzydlatej istoty oraz ludzkich krzyków zarejestrowanych na głębokości niemalże 15 kilometrów jest prawdziwa? Na to pytanie zapewne każdy z czytelników znajdzie najbardziej adekwatną do własnych przekonań odpowiedź!
Historia o tym, że Rosjanie mieli „dowiercić się do piekła”, jest popularnym mitem miejskim, znanym jako tzw. „Well to Hell” (Studnia do Piekła). Oto, co wiadomo na ten temat:
Źródło paranormalnej historii
Choć odwiert SG-3 był miejscem prawdziwych badań naukowych, nie ma żadnych dowodów, że wydarzenia opisane powyżej naprawdę miały miejsce. Fakty techniczne i naukowe są dobrze udokumentowane, a „piekielna” opowieść wydaje się być nadinterpretacją lub celową fikcją.
To, że historia została powiązana z SG-3, wynika z wyjątkowości tego projektu – głębokość odwiertu i ekstremalne warunki były doskonałym tłem dla mitów. Jednak brak dowodów na istnienie dźwięków czy postaci wspomnianych w legendzie wskazuje, że jest to raczej klasyczna legenda miejska, a nie rzeczywiste wydarzenie.
Legenda może również wywodzić się z artykułu opublikowanego w latach 80. XX wieku w fińskim magazynie AmmenusSastia, który rzekomo opisywał wydarzenia mające miejsce w czasie sowieckich badań geologicznych na Syberii. Według relacji, geolodzy mieli wiercić wyjątkowo głęboką dziurę w ziemi, a po osiągnięciu głębokości ponad 15 kilometrów:
- Usłyszeli „krzyki cierpiących dusz” poprzez mikrofony opuszczone w otwór.
- Zmierzyli temperaturę rzekomo przekraczającą 1000°C na tej głębokości.
- Doszli do wniosku, że trafili na „bramy piekła”.
Fakty naukowe
- Realne projekty wiertnicze:
- Najgłębszy odwiert na świecie to radziecka SG-3 na Półwyspie Kolskim, osiągający głębokość 12 262 metrów. Projekt ten był częścią naukowych badań skorupy ziemskiej i nigdy nie osiągnął 15 kilometrów, jak sugeruje legenda.
- Temperatura w odwiercie SG-3 wynosiła około 180°C, a nie 1000°C, co jest fizycznie niemożliwe na takich głębokościach w skorupie ziemskiej.
- Dźwięki „piekielne”:
- Nagrania „krzyków dusz” to najprawdopodobniej sfabrykowany materiał dźwiękowy. W latach 90. był on popularny w programach radiowych, takich jak „Coast to Coast AM”, gdzie często podsycano atmosferę tajemniczości.
- Postać Dmitrija Azzacova:
- Nie ma żadnych dowodów na istnienie radzieckiego geologa o takim nazwisku ani wiarygodnych dokumentów potwierdzających jego rzekome wypowiedzi.
Analiza legendy
- Historia „Studni do Piekła” jest najprawdopodobniej fikcją, która rozwinęła się jako sensacja medialna. Może być wynikiem przerysowania rzeczywistego projektu na Półwyspie Kolskim lub celowej mistyfikacji.
- Motyw „dowiercenia się do piekła” odwołuje się do ludzkich lęków i fascynacji nieznanym, a także do religijnych konotacji związanych z piekłem.
Wnioski
Nie ma żadnych naukowych czy historycznych dowodów na prawdziwość tej historii. Jest to jednak przykład ciekawej legendy miejskiej, która, mimo że została obalona, wciąż inspiruje wiele osób i bywa przedstawiana jako tajemnicza opowieść.
Bibliografia:
1 - Google Książki - Weekly World News 24/04/1990 s. 45
2 - Wikipedia - SG-3 (odwiert)