UFO w Brazylii. Młody funkcjonariusz żandarmerii wojskowej zmarł po kontakcie z istotą!
Varginha, Brazylia, 1996 r. W niewielkim mieście w stanie Minas Gerais miało miejsce jedno z najbardziej kontrowersyjnych i tajemniczych wydarzeń w historii ufologii. Przypadek, nazywany brazylijskim Roswell, obejmuje relacje świadków obserwujących dziwne istoty, niezidentyfikowane obiekty latające, tajemnicze operacje wojskowe w mieście oraz nagłą śmierć funkcjonariusza żandarmerii wojskowej.
Ostrzeżenie z NORAD
17 stycznia 1996 roku amerykańskie Dowództwo Obrony Powietrznej Ameryki Północnej (NORAD) przekazało brazylijskiemu Centrum Zintegrowanej Obrony Powietrznej i Kontroli Ruchu Lotniczego (CINDACTA) alarmujące informacje: niezidentyfikowany obiekt latający naruszył południowoamerykańską przestrzeń powietrzną. Według raportu, obiekt został zestrzelony przez amerykańskie siły powietrzne w pobliżu brazylijskich granic i stracił wysokość, kierując się w stronę południowo-wschodniego obszaru kraju. Trajektoria lotu prowadziła w kierunku średniej wielkości miasta — Varginha.
Spotkanie na farmie – Pani Oralina i Pan Eurico
18 stycznia 1996 roku, około godziny 1:15 w nocy, Oralina Augusta de Freitas została obudzona przez hałasy i zaniepokojone zachowanie bydła na farmie pana Castilho, 10 kilometrów od Varginhy, przy drodze w kierunku autostrady Fernão Dias. Kiedy wyjrzała przez okno, zobaczyła dziwny, wydłużony obiekt unoszący się nisko nad ziemią. Z tylnej części konstrukcji wydobywała się jasna mgła, a przód wyglądał na „rozdarty”.
Zawołała swojego męża, Eurico Rodriguesa de Freitasa, który również zauważył obiekt — lewitował on zaledwie jakieś 5 metrów nad pastwiskiem, w odległości około 25 metrów od ich okna. Obiekt był cichy, pozbawiony świateł, wielkości minibusa, a z jego tylnej części wystawały zniszczone metalowe elementy. Wydzielał on jasny dym, który stopniowo zasnuwał całe otoczenie.
Para obserwowała obiekt przez około 40 minut. Według ich relacji, obiekt stopniowo oddalił się w stronę autostrady Fernão Dias i zniknął. Tamtej nocy żadne z nich nie zmrużyło oka.
Podobne obserwacje dziwnego obiektu w kształcie szarej łodzi podwodnej, poruszającego się nisko nad ziemią, zgłaszali również mieszkańcy dzielnic Jardim Andere, Vila Pinto, Imaculada, Santana oraz okolicznych terenów wiejskich w mieście Três Corações.

Tajemnicze operacje i dziwne istoty
20 stycznia 1996 roku straż pożarna w mieście Varginha otrzymała zgłoszenie o dziwnym "zwierzęciu" w miejskim lasku. Na miejscu pojawiły się jednostki wojskowe, w tym ciężarówka Szkoły Chorążych Broni (EsSA). Świadkowie słyszeli strzały i widzieli żołnierzy niosących dwa worki — jeden z nich miał się poruszać. Oba trafiły na ciężarówkę wojskową.
Spotkanie w biały dzień
Tego samego popołudnia, około godziny 15:00, Kátia Xavier oraz jej siostry Liliane i Valquíria Silva natknęły się na dziwną istotę przy murze na opuszczonym terenie. Stworzenie było niskie, brązowe, miało czerwone oczy, cienkie kończyny i wystające struktury na głowie. Dziewczęta uciekły w panice. Gdy wróciły po kilkunastu minutach, stworzenia już nie było — jedynie intensywny zapach i plama na ziemi. Świadkowie z pobliskiego placu budowy twierdzili, że strażacy zabrali istotę.

„Było brązowe. Było niskie. Było przykucnięte, ale niskie. Miałam wrażenie, że to coś bardzo miękkiego, wyglądało jakby miało pęknąć, z miękką skórą i czerwonymi oczami, które wpatrywały się w nas. Tak było, bardzo szybko. Ale nie mogło to być człowiek, ani zwierzę.”
– Kátia Xavier
„Miało ręce między nogami, bardzo cienkie ręce, oczy były dwiema czerwonymi kulkami. Nie mogło to być ani człowiek, ani zwierzę, w żaden sposób.”
– Valquíria Silva
„Widziałam diabła!”
– Liliane Silva
Dziewczęta, które widziały istotę, z czasem padły ofiarą nękania, medialnej presji i nawet propozycji przekupstwa, by zaprzeczyć ich relacjom. W 2006 roku przyznały, że oferowano im pieniądze, by milczały. Żadna z nich nigdy nie wycofała swoich zeznań.
Schwytanie istoty i tragiczna śmierć funkcjonariusza żandarmerii wojskowej
Wieczorem 20 stycznia funkcjonariusze policji i żandarmerii wojskowej, w tym 23-letni Marco Eli Chereze, natknęli się na stworzenie przy ulicy Benevenuto Braz Vieira. Chereze schwytał istotę gołymi rękami bez żadnej ochrony. Istota została przewieziona do ośrodka zdrowia, który odmówił przyjęcia, a następnie do Szpitala Regionalnego, gdzie po jej przyjęciu miał zostać odizolowany cały oddział.
W kolejnych dniach Chereze poczuł się źle. Zdiagnozowano mu ropień i przeprowadzono chirurgiczny zabieg. Objawy infekcji nasiliły się w szybkim tempie: gorączka, bóle, a w końcu niewydolność wielonarządowa. Mężczyzna zmarł 15 lutego 1996 roku na sepsę. Jego lekarz, kardiolog Cesário Lincoln Furtado, przyznał w wywiadzie, że podawano mu najlepsze antybiotyki, ale żadne leczenie nie pomagało.

Według siostry żandarma wojskowego, Marty Tavares, Marco do ostatnich chwil był zdezorientowany. Pytał ją, co się z nim dzieje i dlaczego trafił do szpitala, ponieważ nie odczuwał bólu ani nie rozumiał swojego stanu. Zmarł nagle o 11:45. Lekarz Luiz Alberto Severo zarządził natychmiastowy pochówek, a rodzinie odmówiono przeprowadzenia niezależnej sekcji zwłok i kategorycznie zabroniono kontaktu z mediami. Marta ujawniła, że w badaniach krwi wykryto „niezidentyfikowaną substancję toksyczną” i wysoki odsetek drobnoziarnistych neutrofili. Oficjalnie przyczyną śmierci była sepsa, jednak jako zdrowy młody żołnierz Marco nie miał żadnych wcześniejszych problemów zdrowotnych.
Rodzina oskarżyła władze o zatajanie informacji, a śmierć młodego żandarma stała się jednym z najbardziej wstrząsających elementów tej sprawy.
Martwe zwierzęta w ZOO
W miejskim ZOO w Varginha, gdzie widziano jedną z tajemniczych istot, niespodziewanie padło kilka zwierząt różnych gatunków w tym samym czasie. Sekcje wykazały dziwne zmiany w układach trawiennych i obecność nieznanej substancji żrącej. Biolog Leila Cabra i weterynarz, ówczesny dyrektor ZOO, potwierdzili te dane.
Uznano to za niezwykle dziwne, ponieważ zwierzęta nie miały ze sobą kontaktu i żyły w innych częściach ogrodu, a poza tym były zdrowe.
Reakcja wojska i oficjalne "wyjaśnienia"
Armia Brazylii wszczęła śledztwo, zakończone policyjnym raportem, który uznał, że "stworzeniem" był niepełnosprawny mężczyzna, znany jako Mudinho.
Dziewczęta stanowczo zaprzeczyły, by mogły go z nim pomylić.

Niepełnosprawny mężczyzna, znany jako Mudinho - rok 1996
Dziedzictwo Varginha
Miasto Varginha do dziś znane jest z incydentu. Stoi tam wieża w kształcie UFO, organizowane są wydarzenia związane z tematem życia pozaziemskiego. Dla niektórych mieszkańców to atrakcja turystyczna, ale dla rodziny Marco Eli Chereze i świadków — nierozliczona tajemnica.
Źródła
- James Fox, Moment of Contact (2022)
- Roger Leir, UFO Crash in Brazil (2005)
- ThinkAboutItDocs.com
- Relacje świadków: G1.globo.com, Correio Braziliense, TV Globo (Fantástico), relacje dziennikarskie (1996–2022)
Dodaj komentarz