12 historii, które stawiają rzeczywistość pod wielkim znakiem zapytania

Podróże w czasie: fenomen czy faktyczna możliwość? Na przestrzeni wieków ludzie opowiadali niesamowite historie o przeniesieniach do innych epok czy wymiarów. Czy to tylko owoce wyobraźni czy może dowody na istnienie zjawisk poza naszym zrozumieniem? Oto zestaw opowieści, które stawiają pod znakiem zapytania to, co uważamy za rzeczywistość.

Zaskakujące zmiany otoczenia, napotkane postacie z dawnych wieków, niewytłumaczalne przemieszczenia w czasie i przestrzeni. Takie doświadczenia, choć rzadkie i niewyjaśnione, od wieków stanowią przedmiot zainteresowania ludzkości. Gdybyśmy podążyli śladami naszej kultury, znaleźlibyśmy wiele opowieści o podróżach w czasie, od mitologicznych przygód bohaterów przenoszących się między światami, aż po nowoczesne teorie fizyki kwantowej, sugerujące istnienie wielu równoległych rzeczywistości.

Tajemnicze i niezrozumiałe przypadki przeniesienia do innego wymiaru albo czasu

Ale co, jeśli niektóre z tych opowieści są prawdziwe? Co, jeśli w naszej codziennej rzeczywistości istnieją miejsca, momenty czy okoliczności, które mogą przenieść nas w zupełnie inny czas i miejsce? Wielu ludzi na przestrzeni lat twierdziło, że doświadczyło czegoś niewytłumaczalnego, czegoś, co przerasta ramy naszego zrozumienia. Czy możemy te wszystkie historie zwyczajnie odrzucić, uznając je za urojenia, błędy percepcji czy efekty stresu? A może powinniśmy otworzyć się na możliwość, że nasz świat jest bardziej skomplikowany i tajemniczy, niż nam się wydaje?

Spis treści

Hotel w Laxey na wyspie Man

W latach 90. XX wieku pewna para turystów zdecydowała się na spontaniczny postój w malowniczym hotelu w miejscowości Laxey na Wyspie Man. Obsługa hotelu i goście byli ubrani w stroje z poprzedniego stulecia, a cena za nocleg była śmiesznie niska. Kiedy para wróciła do tego samego miejsca kilka lat później, odkryła, że ów hotel spłonął wiele lat przed ich wcześniejszym pobytem w tym samym miejscu i od tamtej pory nigdy nie został odbudowany. 

Wyspa Man - Widok z wysokości

Wspomnienia tej pary były tak realistyczne, że trudno było im uwierzyć w to, co odkryli, gdy na miejscu nie zastali już tamtego hotelu. Czyżby stali się świadkami czyjegoś dawno zapomnianego życia, czy może na chwilę przenieśli się w czasie do epoki, kiedy hotel w Laxey jeszcze istniał? 

Źródło: "Timeslips, Real-Life Stories of Time Travel" - Jenny Randles

Javy Wingersky

W sierpniu 1975 roku, w małej miejscowości na przedmieściach Los Angeles, miał miejsce jeden z najbardziej zagadkowych przypadków w historii zjawisk paranormalnych. Javy Wingersky, trzydziestoletni inżynier, prowadził wieczorem rutynową rozmowę telefoniczną ze swoim przyjacielem. Nagle, w tle słychać było niepokojące dźwięki, przypominające krzyki i borykanie się. Przyjaciel Javy, przerażony, słyszał jego głos mówiący z przerażeniem: "Gdzie ja jestem? Widzę... dinozaury!". Linia nagle przerwała się, pozostawiając przyjaciela w stanie szoku.

Mężczyzna rozmawia przez ztary telefon i widzi dinozaura

Chociaż służby ratunkowe i lokalna policja podjęły intensywne wyszukiwania, Javy nigdy więcej nie został znaleziony. Jego zaginięcie i tajemnicza rozmowa stały się przedmiotem licznych spekulacji i teorii. Czy Javy rzeczywiście przeniósł się w czasie? Czy mógł być ofiarą jakiegoś zbrodniczego żartu?

Intrygujący przypadek Javy Wingersky został opisany w książce "The Directory of Possibilities", napisanej przez Colina Wilsona i Johna Granta. Chociaż jego historia wywołała wiele kontrowersji, pozostaje ona jednym z najbardziej fascynujących i niewyjaśnionych przypadków w literaturze dotyczącej zjawisk paranormalnych.

Sam Jaffe

Lata 50. XX wieku przyniosły wiele opowieści o spotkaniach z UFO, przede wszystkim w obszarze południowo-zachodnich Stanów Zjednoczonych. Jednak historia Sama Jaffe, opowiedziana w 1953 roku, różniła się od reszty z nich. Jaffe, podróżujący samochodem przez jałowe tereny Nowego Meksyku, twierdził, że znalazł się nagle w miejscu, które było jak wyjęte z innej epoki. Otoczenie, które wcześniej było pełne suchego piasku i kaktusów, nagle zmieniło się w pełne życia, choć opuszczone miasto z czasów Dzikiego Zachodu.

Starożytne miasto na pustyni

Budynki, chodniki, pojazdy konne - wszystko wskazywało, że Jaffe przez moment przeniósł się w czasie. Zszokowany, ale i zaintrygowany, opuścił to miejsce, postanawiając wrócić z przyjaciółmi. Jednak, gdy próbował odnaleźć drogę powrotną do tego tajemniczego miasteczka, nie mógł go znaleźć. Obszar, który wcześniej pełen był życia i historii, znów stał się niegościnną pustynią.

Opowieść Jaffe została zaprezentowana w książce "Time Travelers: True Stories of Those Who Have Crossed Over" autorstwa Dr. Bruce'a Goldberga. Jego doświadczenie, chociaż nie potwierdzone, stanowi jeden z najbardziej fascynujących przypadków w literaturze dotyczącej podróży w czasie, zmuszając czytelników do zastanowienia się nad granicami naszej rzeczywistości.

Charlotte Anne Moberly i Eleanor Jourdain

W 1901 roku, w sercu Francji, dwie brytyjskie nauczycielki przeżyły doświadczenie, które na zawsze zmieniło ich życie. , podróżując po Wersalu, niespodziewanie znalazły się w otoczeniu, które było zupełnie obce ich współczesności. Zamiast spodziewanych tłumów turystów i znanych zabytków, otaczały je scenerie i postacie wydające się być z epoki przedrewolucyjnej Francji.

Dziewczyny przemierzały tereny pałacu, spotykając po drodze ludzi ubranych w stroje z XVIII wieku, którzy wydawali się być równie zdziwieni widokiem obcych w ich świecie. Jednym z najbardziej zapadających w pamięć momentów było spotkanie z kobietą, której opis przypominał królową Marię Antoninę.

 

Maria Antonina, Charlotte Anne Moberly i Eleanor Jourdain

 

Zszokowane i zdezorientowane, kiedy wróciły do swojego czasu, postanowiły zbadać swoje doświadczenie. Ich wspólne śledztwo doprowadziło do opublikowania książki "An Adventure", która stała się kontrowersyjnym dziełem poruszającym temat podróży w czasie. Wielu ekspertów i historyków próbowało podważyć ich opowieść, ale Moberly i Jourdain trwały przy swojej historii do końca życia. Ich doświadczenie wciąż stanowi jeden z najbardziej znanych i fascynujących przypadków w literaturze dotyczącej podróży w czasie, zmuszając nas do zastanowienia się nad tym, jak wiele naprawdę wiemy o rzeczywistości, w której żyjemy.

Opowieść o dwóch mężczyznach na motocyklach

Był to zwykły wieczór w londyńskim centrum, gdy dwaj przyjaciele wyruszyli na przejażdżkę swoimi motocyklami. Oświetlone neonami ulice i typowy miejski zgiełk towarzyszyły im na początku ich trasy. Jednak w pewnym momencie, gdy wjeżdżali w jedną z bocznych uliczek, otoczenie zaczęło się drastycznie zmieniać.

Budynki, które wcześniej były nowoczesne i szklane, zaczęły przybierać postać starych, XIX-wiecznych kamienic. Ulice nagle stały się wąskie i wybrukowane, a zamiast współczesnych samochodów i autobusów, mijali konne dorożki i pieszych w historycznych ubiorach. Dźwięki miasta zmieniły się – zamiast klaksonów i dźwięków silników słyszeli kopyta koni i gwar ludzi rozmawiających w nieco przestarzałym języku angielskim.

Motocyklista w mieście

Zaskoczeni i zdezorientowani, mężczyźni próbowali zrozumieć, co się właściwie stało. Po kilku minutach, które wydawały się trwać wieczność, nagle wrócili na współczesne ulice Londynu, z ich typowym ruchem i hałasem.

Gdy opowiadali o swoim doświadczeniu, wielu ludzi uważało to za wymysł czy halucynację. Jednak dla nich było to realne i niezapomniane przeżycie, które do dziś budzi wiele pytań i spekulacji na temat tajemnic czasu i jego możliwych zakłóceń. 

Źródło: "The Time Travel Handbook" - David Hatcher Childress

Człowiek z Tauredu

W 1954 roku na lotnisku w Tokio miało miejsce zdarzenie, które do dziś pozostaje jednym z najbardziej intrygujących przypadków w annałach historii podróży w czasie i przestrzeni. Gdy mężczyzna o europejskiej aparycji przekraczał granicę, przedstawił dokumenty z kraju o nazwie Taured. Nie tylko nazwa państwa, ale także inne szczegóły w jego dokumentach były niezgodne z rzeczywistością.

Pracownicy lotniska, zdezorientowani i podejrzliwi, postanowili dokładnie zbadać sprawę. Człowiek z Taured był zdeterminowany i uparty w swoich twierdzeniach. Prezentował mapę Europy, na której jego rodzinne Taured znajdowało się w miejscu dzisiejszej Andory, małego państwa graniczącego z Francją i Hiszpanią. W jego rzeczywistości Andora nie istniała, a Taured miał setki lat historii.

Przybysz z Tauredu

Zanim sytuacja została wyjaśniona, mężczyzna został umieszczony w hotelowym pokoju pod strażą. Do dziś jednak nikomu nie udało się w pełni wyjaśnić, co się stało następnej nocy. Rankiem, mimo zabezpieczeń i zamkniętych drzwi i okien, pokój był pusty. Człowiek z Taured, wraz z jego dokumentami i bagażem, zniknął bez śladu.

To niezwykłe zdarzenie stało się przedmiotem wielu teorii i spekulacji. Czy to była ucieczka, halucynacja, czy może rzeczywiście istnieje równoległa rzeczywistość, w której Taured jest realnym krajem? Możemy tylko domniemywać, bazując na niepełnych relacjach świadków tamtego dnia. Więcej informacji o tym przypadku znajdziesz w artykule pt. Tajemniczy przybysz z nieistniejącego kraju zatrzymany na lotnisku w Tokio!

Zaginiony batalion

Bitwa pod Gallipoli była jednym z najkrwawszych konfliktów I wojny światowej, w której sprzymierzeńcy próbowali przejąć kontrolę nad cieśninami Dardanele w celu zabezpieczenia drogi morskiej do Rosji. Wśród jednostek wysłanych na te nieprzyjazne tereny była kompania z 5. Batalionu Norfolk Regiment z Wielkiej Brytanii.

Podczas jednego z dni bitwy, w sierpniu 1915 roku, kompania pod dowództwem porucznika Franka Becka ruszyła w głąb terytorium wroga. Ich celem była krawędź klifu, z którego zamierzali atakować nieprzyjaciela. Gdy jednak reszta brytyjskich jednostek ruszyła do akcji, nie znalazła po nich śladu. 250 żołnierzy, wraz z ich dowódcą, zniknęło jakby zapadli się pod ziemię.

Brytyjska armata pod Gallipoli - 1915 r.

Początkowo przypuszczano, że zostali oni zabici w walce, ale żadne ciała nie zostały odnalezione. Istnieją świadectwa mówiące o tym, że Turcy widzieli oddział otoczony przez chmurę dymu, po której nie było po nich śladu. Istnieje również relacja, która mówi, że żołnierze zostali schwytani przez Turków, a następnie zamordowani i pogrzebani w masowych grobach, które nigdy nie zostały odnalezione.

Ta historia przez lata stała się legendą, z wieloma teoriami na temat tego, co się wydarzyło. Niektórzy wierzą, że żołnierze wpadli w ukryte pułapki lub jaskinie, podczas gdy inni sugerują, że zostali schwytani i przetrzymywani jako jeńcy. Jednak, mimo licznych badań i poszukiwań, los tych żołnierzy pozostaje jednym z największych niewyjaśnionych zagadek I wojny światowej.

Historia 5. Batalionu Norfolk Regiment w Gallipoli jest dobrze udokumentowana, ale różne źródła mogą różnić się w szczegółach. Jednym z podstawowych źródeł dotyczących bitwy pod Gallipoli, w tym losów 5. Batalionu Norfolk Regiment, jest książka "Gallipoli" autorstwa Petera Harta. Książka ta bazuje na wielu wspomnieniach uczestników bitwy, oficjalnych raportach oraz badaniach prowadzonych przez historyków na temat tego konfliktu.

Drzewo jako portal czasoprzestrzenny

Jedna z najbardziej fascynujących relacji o potencjalnych zakłóceniach w czasie pochodzi z Anglii. Historia związana jest z pewnym drzewem w parku, które dla jednego młodego chłopca stało się bramą do innej epoki.

Według relacji świadków, pewnego dnia chłopiec bawiąc się w parku przeszedł obok jednego z wielu stojących tam drzew i doświadczył czegoś niezwykłego. Postrzegany przez chłopca krajobraz nagle zmienił się. Bawiący się obok niego chłopcy byli ubrani w staroświeckie stroje z początku XX wieku, a całe otoczenie oddychało atmosferą sprzed dziesiątek lat. Budynki, pojazdy na ulicach, a nawet dźwięki były inne niż te, które dziecko znało.

Tajemnicze drzewo w parku

Zszokowany i zdezorientowany chłopiec próbował zrozumieć, co się stało. Kiedy rozmawiał z dziećmi w staroświeckich ubraniach, zorientował się, że znalazł się w czasach przedwojennych. Po pewnym momencie, czując się zagubiony, postanowił wrócić w kierunku drzewa, obok którego przeszedł wcześniej. Kiedy to zrobił, nagle wrócił do swojego czasu. Wszystko wróciło do normy, a zdezorientowany chłopiec pędem pobiegł do domu, aby opowiedzieć swoją historię.

Książka "Time Storms" autorstwa Jenny Randles jest pełna takich opowieści. Randles, znana badaczka zjawisk paranormalnych, zgromadziła wiele relacji na temat anomali czasowych i przestrzennych. Chociaż trudno jest weryfikować prawdziwość takich opowieści, wielu ludzi jest przekonanych o ich autentyczności. Istnieją różne teorie tłumaczące takie zjawiska, od naturalnych zakłóceń w czasoprzestrzeni po teorie dotyczące równoległych wszechświatów.

Książka o Antonim van Leeuwenhoek

W jednej z cichych bibliotek w Londynie w 2003 roku, pewien bibliotekarz miał niezwykłe doświadczenie. Podczas sortowania książek natknął się na egzemplarz poświęcony życiu Antoniego van Leeuwenhoeka, niderlandzkiego pioniera mikroskopii. Co było niezwykłe, to fakt, że książka, według jej daty wydania, miała powstać w 1963 roku. Nie było jednak żadnych innych śladów jej istnienia, ani w katalogach, ani w bazach danych wydawnictw czy bibliotek, oprócz jedynego egzemplarza książki, która w tajemniczy sposób trafiła do rąk mężczyzny. 

Historia zaczęła się kilka dni wcześniej, kiedy do biblioteki przyszła kobieta ubrana w nieco staroświecki sposób. Oddała tę książkę twierdząc, że należy ona do zbiorów biblioteki. Zaskoczony bibliotekarz postanowił zbadać sprawę głębiej. W książce nie było śladów używania, a jej stan był idealny jak na publikację sprzed kilkudziesięciu lat.

Po wielu poszukiwaniach w innych bibliotekach i kontaktach z wydawcami specjalizującymi się w literaturze historycznej, bibliotekarz nie znalazł żadnych informacji o istnieniu takiej książki ani jej autora. Również w bazach naukowych nie było śladu jakiejkolwiek publikacji na ten temat z 1963 roku.

Bibliotekarz

Historia zaczęła krążyć wśród miłośników zagadek i tajemnic, pojawiając się na różnych forach internetowych. Nieliczne osoby twierdziły, że słyszały o podobnych zdarzeniach, ale żadne z tych relacji nie zostało potwierdzone.

Niektórzy spekulowali, że mogło to być żartem czy mistyfikacją, podczas gdy inni wierzyli, że mogło to mieć związek z fenomenem podróży w czasie. Wielu jednak po prostu uważało to za jedną z wielu niewyjaśnionych tajemnic w świecie literatury. 

Przejście do lat 60-tych - Zakupy w sklepie z innej epoki

W pewnym niepozornym dniu 2006 roku, kobieta o imieniu Clara postanowiła zrobić codzienne zakupy w jednym ze sklepów w niewielkim miasteczku w Anglii. Wkraczając do sklepu, nieświadomie przekroczyła próg nie tylko drzwi, ale również czasu!

Sklep, który zwykle był pełen nowoczesnych produktów, nagle zamienił się w miejscówkę prosto z lat 60-tych XX wieku. Półki były wypełnione towarami charakterystycznymi dla tamtej epoki, takimi jak tradycyjne opakowania herbaty, stare marki czekoladek, czy butelki mleka ze szklanymi kapselkami. Dźwięki starego radia rozbrzmiewały w tle, grając przeboje z tamtych lat.

Londyn - Zakupy w roku 1960

Clara, zdezorientowana, obserwowała ludzi w sklepie. Klienci, w typowych dla tamtego okresu ubraniach, rozmawiali ze sobą, omawiając najnowsze wydarzenia i plotki z tamtych lat. Sprzedawcy w tradycyjnych, białych fartuchach służyli pomocą i obsługiwali klientów z uśmiechem na twarzy. Atmosfera była zupełnie inna niż ta, którą znała - spokojniejsza, mniej pośpieszna.

Po chwili zdumienia Clara postanowiła opuścić sklep, chcąc zrozumieć, co się właściwie stało. Gdy wyszła na zewnątrz, wszystko wróciło do normy. Miasteczko, które znała, powróciło do swojego współczesnego wyglądu, a sklep stał się znów tym samym miejscem, w którym zawsze robiła zakupy.

Nie była pewna, co właściwie przeżyła. Czy to była iluzja? Czy rzeczywiście przez chwilę przeniosła się do innej epoki? Szukała odpowiedzi na te pytania i natrafiła na książkę "Time Travel: Real Life Stories of Time Travel and Other Dimensions" autorstwa Richarda Bullivanta, gdzie odkryła, że nie była jedyną osobą, która doświadczyła czegoś podobnego.

Historia Clary stała się jednym z wielu świadectw ludzi, którzy twierdzą, że doświadczyli podróży w czasie. Chociaż nauka nie jest jeszcze w stanie wyjaśnić tych zjawisk, dla wielu stały się one fascynującą tajemnicą do zbadania.

Źródło: "Time Travel: Real Life Stories of Time Travel and Other Dimensions" - Richard Bullivant.

Budzenie się w alternatywnej rzeczywistości

Siesta to element tradycji, zakorzeniony w kulturze Hiszpanii od wieków. W południe, kiedy słońce jest najgorętsze, ulice wielu hiszpańskich miast świecą pustkami, a mieszkańcy odpoczywają w swoich domach. Jednak dla pewnego mieszkańca Madrytu, roku 2008, ta krótka drzemka przerodziła się w podróż do innego wymiaru.

Luis, 37-letni menedżer z Madrytu, był pewnego dnia wyjątkowo zmęczony po ciężkim dniu w pracy. Postanowił więc zdrzemnąć się na chwilę w swoim mieszkaniu. Gdy obudził się po godzinie, poczuł, że coś jest nie tak. Jego mieszkanie wyglądało inaczej – niektóre meble były przesunięte, a inne zupełnie zniknęły. Ale to nie był jedyny powód jego zaskoczenia.

Nagle Luis zdał sobie sprawę, że kobieta leżąca obok niego w łóżku to nie była jego obecna partnerka, ale ktoś, kogo zostawił kilka lat wcześniej. W pokoju widział również leki, których nigdy wcześniej nie brał.

Jego telefon komórkowy był pełen nieznanych numerów, a w pracy nikt nie słyszał o projekcie, nad którym pracował przez ostatnie miesiące. Przyjaciele i rodzina zdawali się nie pamiętać pewnych ważnych dla niego wydarzeń, a Luis zastanawiał się, czy nie zwariował.

W poszukiwaniu odpowiedzi w Internecie i natknął się na blog "Forteania" i artykuł zatytułowany "A Universe Made of Tiny Stories". Okazało się, że nie był jedynym, kto doświadczył czegoś takiego. Wiele osób opisywało podobne historie o przebudzeniu się w alternatywnych rzeczywistościach.

Alternatywne rzeczywistości i światy równoległe

Z każdym dniem Luis starał się dostosować do nowego życia, które nieustannie go zaskakiwało. Z czasem przestał się zastanawiać, co jest prawdziwe, a co nie i postanowił zaakceptować swoją nową rzeczywistość. Niemniej jednak, choć zaakceptował nową rzeczywistość, nigdy nie zapomniał o tym, co się wydarzyło tamtego dnia.

Ta historia przypomina nam o kruchości naszej percepcji i o tym, jak niewiele wiemy o tajemnicach wszechświata. Czy możliwe jest istnienie wielu równoległych rzeczywistości? A może jest to jedynie gra naszego umysłu? 

Źródło: "A Universe Made of Tiny Stories" na blogu Forteania (niestety strona mogła ulec usunięciu lub zmianie adresu).

Rudolph Fentz - Człowiek z przeszłości w sercu Nowego Jorku?

Początek lat pięćdziesiątych XX wieku w Nowym Jorku przyniósł niezwykłe wydarzenie, które od lat jest obiektem fascynacji wielu entuzjastów nierozwikłanych tajemnic. To właśnie wtedy na ulicach "Wielkiego Jabłka" znaleziono ciało mężczyzny, którego tożsamość i pochodzenie przez długi czas pozostawały zagadką.

Była to bezchmurna noc, a Time Square tętnił życiem. Nagle, spośród tłumu ludzi, na jednym z przejść dla pieszych leżało ciało mężczyzny. Na pierwszy rzut oka nic nie wskazywało na to, żeby był on ofiarą przestępstwa. Jednakże jego ubiór przyciągnął uwagę przechodniów. Był ubrany w odzież, jaką nosili ludzie w XIX wieku – obszerny frak, cylindryczny kapelusz, a na nogach miał skórzane buty z metalowymi klamrami.

Tajemnicza zagadka - Rudolph Fentz

Gdy policjanci przeszukali jego kieszenie, znaleźli przedmioty, które jeszcze bardziej zdziwiły świadków – miedziane monety z lat 70. XIX wieku, list napisany w tym samym okresie oraz starej daty wizytówkę z nazwiskiem "Rudolph Fentz".

Za sprawą tych przedmiotów policja rozpoczęła dochodzenie w sprawie nieznanego mężczyzny. W wyniku śledztwa ustalono, że opis tej osoby pasuje do jednego z zaginięć z 1876 roku. Był to Rudolph Fentz, mężczyzna, który pewnego dnia wyszedł z domu i nigdy nie wrócił.

Więcej o tym tajemniczym przypadku napisaliśmy w artykule pt. Odnalazł się po 75 latach. Nie postarzał się i miał na sobie te same ubrania!

Źródło: "The Curious Case of Rudolph Fentz: The Man Who Travelled to the Future and Was Hit by a Car"

Lerina Garcia

Jednym z najbardziej intrygujących i współczesnych przypadków, który wzbudził wiele dyskusji w sieci, jest historia Leriny Garcia. W 2008 roku kobieta o tym nazwisku opublikowała post na jednym z hiszpańskich forów internetowych, w którym twierdziła, że obudziła się pewnego dnia w alternatywnej wersji swojego życia. Chociaż większość rzeczy była taka sama, wiele drobnych szczegółów różniło się od jej wspomnień. Na przykład w jej "nowej" rzeczywistości była w związku z mężczyzną, którego prawie nie znała, podczas gdy jej poprzedni partner, z którym była przez wiele lat, nagle stał się dla niej niczym obcy. Co więcej, miejsce pracy, do której chodziła od lat, różniło się pod względem wyglądu i rozmieszczenia biurek. 

Lerina Garcia Gordo

Pomimo, że wielu ludzi traktowało jej opowieść z niedowierzaniem, przypadek ten wciąż budzi zainteresowanie jako jeden z przykładów możliwego przeżycia "przesunięcia rzeczywistości". Więcej o przypadku Lerina Garcia przeczytasz w artykule pt. Prawdziwa historia – Kobieta obudziła się w równoległej rzeczywistości!

Źródło: liczne dyskusje i analizy w Internecie na temat postu Leriny Garcia.

Spodobał Ci się artykuł? Podziel się nim ze znajomymi!